Reklama

Stare samochody i jazz na żywo

30/07/2016 13:56

To był niezwykły widok. Zupełnie jak przed dziesiątkami lat deptakiem – ul. Boh. Warszawy a następnie wąziutką ul. ks. Elżbiety u podnóża średniowiecznej wieży św. Mikołaja, przejechała kawalkada składająca się z 12 starych pojazdów. Większość z nich pochodziła jeszcze z okresu międzywojennego. Pochód otwierał zespół jazzowy Dixie Band prowadzony przez Andrzeja Prokopowicza, nauczyciela Szkoły Muzycznej I i II Stopnia. Właśnie w taki sposób rozpoczął się w sobotę (30.07), drugi już raz z rzędu Dixie Rajd Old Mobile.
Tego dnia wiekowe pojazdy można było zobaczyć już nieco wcześniej na szczecineckich ulicach. W punkcie startowym na deptaku przed CH Aria. Stąd, trąbiąc i prychając kłębami dymu, auta ruszyły w  kierunku muszli koncernowej. Tam też nastąpiło oficjalne otwarcie imprezy. Kilka minut potem pojazdy i muzycy udali się na osiedle Zachód. Na tamtejszym parkingu przy Biedronce odbyła się krótka prezentacja a następnie wyjazd w  do Bornego Sulinowa.

Od kilku lat nie sposób sobie wyobrazić jakiejkolwiek imprezy samochodowej w Szczecinku bez udziału Forda T, którego właścicielem jest Janusz Wejman. Jest to z całą pewnością najstarszy w Szczecinku pojazd. Został wyprodukowany w 1921 roku.
- Jego właścicielem jestem już od 9 lat, z tego dwa lata trwał remont. Przez ten czas uczestniczę w różnego rodzaju imprezach – mówi Janusz Wejman. - Samochód został pieczołowicie odresturowany w Żółtnicy u pana Pietruszewskiego. Niektóre rzeczy robiłem sam.
Ford sprawia imponujące wrażenie. Jest w takim stanie, jakby przed chwilą opuścił linię produkcyjną. Dodajmy, że pierwszy jego model powstał w 1908 r. Datę tę uznaje się za początek masowej motoryzacji. Głównym założeniem konstruktorów było stworzenie samochodu dla przeciętnej amerykańskiej rodziny. Auto miało być tanie, proste w prowadzeniu, mieć miękkie zawieszenie i duży prześwit, umożliwiający jazdę po bezdrożach.
- Starałem się tak go odrestaurować, aby przed dłuższy czas nie trzeba robić dodatkowej konserwacji. Przykładowo podkład pod dwie warstwy lakieru był robiony kilka razy, dlatego wszystko jest dobrze zabezpieczone. Samochód został oceniony przez rzeczoznawcę w 95 proc. jako oryginał. Takich rzeczy, które się zużywają jak tapicerka, ogumienie, akumulator się nie wlicza się. Wiadomo, że  trzeba je co jakiś czas wymieniać. Ważny jest silnik, układ jezdny, blacharka i detale – to wszystko jest oryginalne – zapewnia nasz rozmówca. 
Ford Janusza Wejmana osiąga maksymalnie 60 km/h. To tylko o pięć km mniej, niż prędkość zapewniana przez producenta. Aby nie nadwyrężać silnika, jego właściciel stara się nie jeździć szybciej niż 40 km/h. Prowadzi się go też zupełnie inaczej, niż współczesne pojazdy.
- W samochodzie są tylko dwa biegi - jeden do przodu drugi do tyłu – wyjaśnia nasz rozmówca. - Oba uruchamiane są nogą. Służy do tego pedał, który we współczesnych samochodach jest sprzęgłem. Bieg wsteczny jest uruchomiany pedałem środkowym, czyli hamulcem. Gaz jest pod kierownicą z prawej strony a z lewej przyśpieszanie zapłonu. Te dwie dźwignie trzeba razem ustawiać, aby w miarę normalnie jechać.
Szczecinecka impreza to nie tylko wiekowe pojazdy, to także muzyka. – Przed rokiem startowaliśmy od zera. Nie wiedzieliśmy, jaki odbiór będzie przez mieszkańców – przyznał w rozmowie z nami Andrzej Prokopowicz. – Ale już po imprezie mieliśmy bardzo dobre sygnały. W tym roku przyjechało już więcej pojazdów, choć sytuacja przypominała tą sprzed roku. Przed  godziną 10 na deptaku nikogo nie było, raptem zaczęło robić się tłumnie. Za chwilę rozpoczniemy paradę dixielandową w stylu nowoorleańskim. Samochody będą prowadzone przez nas. W tym roku chcemy, aby mieszkańcy mogli dłużej przyjrzeć się pojazdom, dlatego odbędzie się ich pokaz na parkingu przed Biedronką. Troszeczkę ograniczamy przyjazd pojazdów nowszych.
 Oprócz samochodów jest przede wszystkim muzyka. – Powiem szczerze, że w tych czasach, kiedy liczy się biznes muzyka jest pasją. Rozwijała się wraz z motoryzacją. Pierwsze nagranie płytowe jeszcze na 78 obrotów na minutę, dokonał zespół New Orlean Dixie Jazz Band w 1917 roku. W tym też czasie rozpoczęto produkcję Forda T.  Tak więc muzyka jest w symbiozie z rozwojem motoryzacji. Oczywiście nie gramy jedynie tytułów z tego czasu, ale także z okresu przed wybuchem wojny, a nawet z lat 50. Właśnie z tego okresu pochodzą prezentowane publiczności szczecineckiej auta. To jest piękna symbioza. Jak nie posłuchają, to popatrzą.  
W skład zespołu Dixie Band wchodzą: Estera Naczka – wokal, Andrzej Prokopowicz – trąbka (szeryf), Rafał Mizdalski – puzon, Karol Ostrowski – klarnet, Andrzej Zieliński – piano, Waldek Gołdon – banjo, Sławomir Polak – bas, Tadeusz Chudzik – perkusja. Impreza potrwa do niedzieli. (jg)


Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do