Powiedzmy sobie wprost. Ten, pochodzący z lat 20 ubiegłego stulecia pomost na Mysiej Wyspie przy współczesnym, prezentuje się niczym kładka dla kaczek. Jego archaiczny wygląd, zupełnie nie przystaje nie tylko do współczesnych czasów, ale także do obiektów jakie pod koniec lat 20. pojawiały się na wyspie. Najprawdopodobniej w latach 30. w jego miejscu wybudowano bardziej nowoczesny, który przetrwał aż do lat 50. Najważniejszym obiektem była, wybudowana w 1928 roku z pełnym zapleczem magazynowo-kuchennym restauracja. Budynek został wykonany wg najnowszych, obowiązujących w tym czasie architektonicznych trendów. Świadczy o tym płaski dach, duże dwudzielne okna, szerokie przeszkolone drzwi, podcień z czterema licowanymi cegłą słupami, a także biegnąca wzdłuż budynku, szeroka pergola z tarasem. Od strony podcienia znajdowały się duże, prowadzące bezpośrednio do sali konsumpcyjnej drzwi oraz takież same bezpośrednio na zaplecze. Od tej strony zaczynała się, biegnąca półkoliście wzdłuż brzegu, galeria. Na zdjęciu widać ją za drzewami. Na jej ażurowych ścianach pięły się róże lub bluszcz. W cieniu pnączy rozstawiane były stoliki. Mniej więcej w połowie długości galerii, ulokowano również drewnianej konstrukcji muszlę koncertową z tanecznym parkietem. Bezpośrednio przed sceną był całkiem sporej wielkości parkiet. W najlepszym swoim okresie, wyspowa restauracja mogła jednorazowo przyjąć ok. 1200 gości. Do dzisiaj w Szczecinku nie ma tak wielkiego lokalu. Rzecz jasna większość gości siedziała przy stolikach, rozstawionych na rozległym dziedzińcu, obejmującym całą dzisiejszą plażę z jej przyległościami. Restauracja na Mysiej Wyspie cieszyła się niebywałą sławą. W wydanym w 1939 roku prospekcie reklamowym, można wyczytać, że na Mysiej Wyspie znajduje się duża gospoda z salą taneczną oraz parkietem na wolnym powietrzu, mały zwierzyniec i miejsce do gry - nie uściślono o jaką grę chodzi. W lecie odbywały się codzienne koncerty a także duże imprezy wieczorowe. W prospekcie zaznaczono, że na Mysią można dojechać samochodem, w ciągu 10 minut dopłynąć statkiem, a w ciągu jednej godziny dojechać - jak to uściślono - przez Marientron (historyczna nazwa dzisiejszych Świątek) rowerem. Jeszcze krótko po wojnie do pomostu na Mysiej Wyspie przybijał stateczek „Westerplatte” przemianowany potem na „Danusię” (przed wojną nosił nazwę „Adolf Hitler” a wcześniej „Neustettin”). W tym czasie z dawnego kompleksu restauracyjnego została, ale już na krótko, jedynie drewniana galeria. Potem przez kilkadziesiąt lat, tam gdzie był pomost, pozostały jedynie rzędy omszałych pali. Po latach w miejscu restauracji porósł dorodny i bardzo mocno zaniedbany las. W 2010 wybudowano 60. metrowej długości pomost. Od tego czasu, już bez żadnych przeszkód mogą tu przybijać wodne tramwaje. Dwa lata wcześniej wyspę w znacznej części ogołocono z drzew, nadając jej charakter śródleśnej plaży. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie