
Od 24 do 26 października w Iławie rozegrane zostały 56 Mistrzostwa Polski kolejarzy w tenisie stołowym. Wśród kilkudziesięciu zawodników z całego kraju zagrali również pingpongiści ze Szczecinka: Stanisław Deneszewski IG (Warszawa) Grzegorz Kaczała IG (Warszawa) i Patryk Lewandowski IG (Warszawa). Turniej podzielony był na kategorie wiekowe M1,M2.M3,M4 (mężczyżni) K1,K2,K3,K4 (kobiety). W każdej z tych kategorii znależli się zawodnicy grający na co dzień w czwartej, trzeciej a nawet drugiel lidzie, więc poziom tych zawodów był bardzo wysoki.
Po długich i zaciętych pojedynkach w finale S. Deneszewski spotkał się ze swoim kolegą G. Kaczałą. Po naprawdę wyczerpującym meczu wymarzony tytuł mistrza Polski zdobył Stanisław Deneszewski, wygrywając 3:2. Zawody były rozgrywane systemem rosyjskim niepełnym, więc zawodnik, który przegrał finał musiał jeszcze walczyć o drugie miejsce. Grzegorz Kaczała po zaciętej walce uległ swojemu koledze Mariuszowi Pogarzewowi IZ(Szczecin). Po wyczerpujących pojedynkach singlowych nastąpiła
godzinna przerwa obiadowa. O godz 15 przystąpiono do gier deblowych. Stanisław Deneszewski w parze z Grzegorzem Kaczałą po bardzo zaciętym pojedynku w finale pokonali zawodników z Krakowa 3:1, tym samym zdobywając mistrzostwo Polski i złoty medal w grze podwójnej. Inny zawodnik ze Szczecinka, Patryk Lewandowski, zajął wysokie IV miejsce.
(red)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
56 Mistrzostwa Polski Kolejarzy w tenisie stołowym. Bezkonkurencyjni gracze ze Szczecinka czytaj: Stanisław Deneszewski z mistrzostwem Polski 17 marca 1982 roku[stan wojenny] - imieniny Józefa Deneszewskiego - prawdopodobnie dziadka medalisty - w szczecineckiej mleczarni [Pilska], miały być obchodzone jak zwykle bardzo uroczyście. Niestety, mnie ominęły. Około godz. 10:30 - w porze śniadaniowej - "zwinięto" mnie na oczach wielu osób, spożywajacych w tym czasie śniadanie na zakładowej stołowce - na Komendę Milicji. Powód - działalność SOLIDARNOŚCI , której to byłem w tym zakładzie założycielem i przewodniczącym. Gratulacje dla wnuka Józia - bo tak Go nazywaliśmy - którego bardzo ceniłem i lubiłem... Jeśli jesteś Jego wnukiem - tym bardziej się cieszę Twoim sukcesem. Jeśli zaś nie - przyjmij równie serdeczne gratulacje.