
Dwa początkowe dni grudnia upłynęły w Szczecinku pod znakiem siatkówki. Tak się złożyło, że wszystkie cztery drużyny MKS Gryf uczestniczące w rozgrywkach wojewódzkich rozgrywały swoje mecze w Szczecinku. Już w sobotę kadeci Gryfa gościli ekipę UKS Olimpijczyk Drawsko. Klub z Drawska od lat słynie z dobrej pracy z młodzieżą, stąd też trenujący dopiero pierwszy sezon gracze zer Szczecinka nie mieli żadnych szans z silniejszym rywalem i ulegli mu gładko 0:3 (3:25, 11:25, 15:25).
- Gramy na ile nas stać. Większość rywali zdecydowanie nas przewyższa i widać u chłopaków pewne załamanie istniejącą sytuacją. Trzeba zacisnąć zęby, wziąć się w garść i trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Ci to zrozumieją, pozostaną. Inni najpewniej zrezygnują (kilku już tak zrobiło)- powiedział nam trener zespołu, Piotr Szadkowski.
Aż trzy spotkania, jedno po drugim, rozegrane zostały w niedzielę 2 grudnia 2012 roku. Jako pierwsi na boisko wyszli juniorzy Gryfa, a za rywali mieli OPP Kołobrzeg. Niestety, po tym meczu o szczecineckim zespole nic dobrego napisać się nie da. Siatkarze grali bez wiary, bez potrzebnego w takim wypadku zacięcia i chęci wygrywania. Z czterech rozegranych setów, bo mecz wygrali goście 3:1 (25:15, 25:18, 25:27, 25:19), drobne pochwały mogą się należeć gryfitom tylko za trzeci set. - W moim i nie tylko moim odczuciu, grają na nie więcej niż 20% swoich umiejętności. Głusi są jednak na wszelkie podpowiedzi - pożalił się trener Dariusz Brambor.
Za to juniorki Gryfa, podopieczne trenera Macieja Kaźmierskiego po ciekawym, stojącym na niezłym poziomie meczu pokonały Maraton Świnoujście 3:2 (17:25, 25:14, 22:25, 25:7, 15:13).
- Cieszę się z tej wygranej, choć mogła ona być bardziej imponująca. Naszą główną bronią była dziś mierzona i silna zagrywka. Zdarzały się też przestoje, stąd też dziewczyny musiały grać aż 5 setów- podsumował zadowolony Maciej Kaźmierski.
Niedzielny 3-meczowy maraton kończyli seniorzy Gryfa, którzy w meczu III ligi podejmowali sąsiada z tabeli LO SMS Świnoujście. Świnoujszczanie podobnie jak Gryf przegrali do tej pory wszystkie mecze. Po cichu więc można było liczyć na nawiązanie z rywalami bardziej wyrównanej walki. Niestety, rzeczywistość okazała się dość brutalna, bo goście szybko rozprawili się z gryfitami wygrywając 3:0 (25:14, 25:17, 25:17). Jak udało się nam dowiedzieć po meczu miało miejsce spotkanie zarządu klubu z zawodnikami drużyny seniorów. Zarząd poważnie zastanawiał się nad sensem gry w lidze, jednak wszystko zakończyło się pomyślnie po tym, jak zawodnicy zapewnili, że postarają się przynajmniej podjąć walkę w kolejnych meczach.
Na koniec jeszcze informacja o meczu kadetek innej szczecineckiej drużyny MKS Volley. W sobotę 1 grudnia 2012 roku drużyna dziewcząt Międzyszkolnego Klubu Sportowego Volley rozegrała wyjazdowe spotkanie w ramach Ligi Wojewódzkiej Kadetek. Przeciwnikiem była drużyna ze Stargardu Szczecińskiego- LUKS Piątka. Było to już spotkanie rewanżowe tych zespołów i zakończyło się zdecydowaną wygraną naszych dziewcząt 3:0 (25:7, 25:10, 25:15).- Nie mieliśmy żadnego problemu z odniesieniem wyraźnego zwycięstwa. Zawiodły przede wszystkim gospodynie, które zagrały znacznie gorzej niż w Szczecinku, gdzie wygraliśmy z nimi 3:1. Z kolei moje podopieczne zagrały bardzo dobre spotkanie- przekazał nam trener Marek Kosicki. (zp)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
super są te "złote myśli" trenerów na temat gry swoich podopiecznych. We wszystkich tych opiniach trener obarcza winą swoich zawodników. A może to z trenerem jest coś nie tak ??? Może nadszedł czas na zmiany. O ile rozumiem kadetów bo to ich pierwsze starty, brak ogrania , stres itd..... to nie rozumiem juniorów (że nie wspomnę o seniorach).Juniorzy grają ze sobą już kolejny sezon i nadal tylko przegrywają. Albo przyzwyczaili się do porażek , albo mają kiepskiego trenera!