
O tym, jak nerwowa może być praca taksówkarza przekonał się w środę (20.04) dostawca kebabów, który podjechał z zamówieniem pod szczecinecki dworzec PKP. Zatrzymał się w miejscu, które było przeznaczone wyłącznie dla taksówek. Gdy wyszedł z pojazdu, natychmiast zjawił się koło niego taksówkarz oznajmiając, że musi przestawić auto, ponieważ miejsce nie jest dla niego. Nie pomogły tłumaczenia, że za 30 sekund wróci i odjedzie. Po realizacji zamówienia temperatura dyskusji między panami osiągnęła maksimum, a taksówkarz w nerwach kopnął samochód dostawcy i stłukł tylną lampę.
Na miejsce została wezwana policja, sprawą zajmuje się w tej chwili dzielnicowy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panowie są bardzo nerwowi,a to że sami tarasują wjazd na dworzec to już jest normą .
Moim zdaniem gościu powinien mieć zabrane prawko na kilka miesięcy.