
Problem ten porusza w ostatnim czasie coraz więcej osób – co ważne, zarówno mieszkańców Szczecinka, jak i gości, którzy tego lata postanowili nasze miasto odwiedzić. Sytuacja niemal zawsze rysuje się podobnie. - W środku tygodnia, po dusznym dniu spędzonym w pracy, wiadomo, ma się ochotę odpocząć – skarży się jeden z naszych Czytelników. - Na wieczorny chłód czeka się jak na zbawienie. W końcu przychodzi. A wraz z nim, mniej więcej około godziny 22 rozlega się głośna muzyka. Człowiek najchętniej położyłby się spać, żeby rano móc normalnie wstać i pójść do pracy. Ale nie może. Przy otwartym oknie przez hałas do godziny 2.00 albo 3.00 można zapomnieć o śnie, a gdy okno się zamknie, też trudno zasnąć ze względu na wysokie nocne temperatury.
Podobne wspomnienia zabrało ze sobą ze Szczecinka pewne małżeństwo, które wraz z małym dzieckiem przyjechało tu na tydzień wakacji. - Mieszkaliśmy w centrum – opowiadają. - Mieliśmy ogromny problem, żeby w upalne wieczory uśpić dziecko. Przez dwie noce z rzędu w środku tygodnia w jednym z przyjeziornych lokali trwała zabawa. Po jej zakończeniu, prawie do świtu słychać było pełne wulgaryzmów krzyki wracających, pewnie z tej imprezy, ludzi. Fajnie, że miasto dba o imprezowiczów, ale my też przyjechaliśmy tu na wakacje.
Konfilkt, w którym po jednej stronie znajduje się miasto, chcące przyciągnąć lubiących zabawę gości, a po drugiej - mieszkańcy oraz turyści, którzy nad wodami jeziora poszukują zacisza, dzieli wiele miejscowości. Dyskusja na temat ciszy nocnej nakłania włodarzy niektórych, żyjących z turystyki miast do tego, by zmienić polskie prawo. Jak na razie jednak jest ono nieugięte.
- Cisza nocna obowiązuje od godziny 22.00 do 6.00 i jeżeli komukolwiek przeszkadza hałas dobiegający czy to z lokalu, czy z ogródka, powienien zadzownić i problem zgłosić – informuje Grzegorz Grondys, komendant Straży Miejskiej w Szczecinku. - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby podjąć interwencję. Zgłaszający sprawę nie może jednak pozostawać anonimowy. Musi podać swoje dane, by potem, ewentualnie móc być świadkiem w sprawie. Rzeczywiście w innych miastach urzędnicy zastanawiają się nad wyłączeniem obszarów centrum z obowiązującej ciszy nocnej, ale zgodnie z naszym prawem, jest to niemożliwe. Od godziny 22.00 powinna być cisza. Ta zasada dotyczy też lokali. Ludzie mieszkający w ich sąsiedztwie mają prawo do wypoczynku i mają prawo do ciszy nocnej.
Zdaniem komendanta, miejscy strażnicy nie bagatelizują sygnałów osób skarżących się na hałas: - Kilka spraw, podjętych wskutego tego typu zgłoszeń, już mieliśmy – dodaje Grzegorz Grondys. Ich konsekwencją było m.in. to, że lokalom cofnięto koncesje na sprzedaż alkoholu. (sz)
foto: stock.xchng
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie/Halas jest wszedzie.Nie dajcie sie.Nie pozwolcie aby restauratorzy robili z Was smieci.To my zrobmy smieci z nich.Co boli.Boli to ze kazdy duzo mowi a malo robi.Za nami jest konstytucja.Za nami jest prawo i ustawy.Starajmy sie tylko aby one funkcjonowaly.Jest trybunal konstytucyjny.Podajmy do niego osoby ktore lamia prawo.Ja mieszkam w Krakowie.Tez nie moge sobie poradzic z halasem.Ale pomalu cos sie klaruje.Powiedzialem ze nie ustapie.Wy tez nie ustepujcie.Jak ustapicie to przegracie.A najlepsze to bojkotowac knajpki ogrodki piwne itp.Jak nikogo w nich nie bedzie to zamnkna o dziewiatej wieczorem i bedzie cisza.Pomyslcie.Za piwo w sklepie dacie 2 zl.A ile dacie w knajpie i to do tego chrzczone?Nie lepiej to piwko wypic z bratem ,zona czy nawet z tesciowa?Knajpy same padna i wreszcie bedziemy mogli spac przy otwartym oknie.A wszystkiemu winne sa urzedy miasta.To one wystawiaja zgode na dzialalnosc i zgode na handel alkoholem .Dla nich liczy sie tylko kasa .A czlowiek?czlowiek to smiec.Nie przynosi im korzysci a robi tylko klopoty.Pozdrawiam was wszystkich.
Pragnę zwócić uwagę na pisownię! Pisze się moherowym beretom a nie beretą, tak na marginesie:)
Zarówno Policja jak i straż miejska oraz włodarze miasta są pełni ignorancji. Od lat obowiązuje nad jeziorem strefa ciszy w okresie letnim - zakaz używania wszelkiego rodzaju urządzeń nagłaśniających - i co ? Straż miejska i policja tego nie przestrzegają, udają że nie ma tych przepisów, a jeszcze są aktualne ! Ustawa o ochronie środowiska jednoznacznie mówi, jaki poziom hałasu jest dopuszczalny - maksymalnie 55 db w porze nocnej ! - to dla porównania poziom głośności jaki powstaje przy spokojnej rozmowie. Ochrona środowiska w Starostwie to jeden wielki p-c! Gdzie są kontrole ! Straż miejska i policja domaga się zgłoszeń od ludzi że im hałas przeszkadza, a sami powinni z urzędu reagować na łamanie prawa - zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, która też ich dotyczy ! Pytanie - który z restauratorów ma odpowiednie zezwolenie na emitowanie hałasu z uprawnionej do tego instytucji. Tą instytucją nie jest urząd miasta, on tylko może wydać zgodę na prowadzenie działalności, ale nie jest to równoznaczne do udzielenia zgody na emisję hałasu !
a jestem w Wrocławia, tam bary płaca mieszkańcom sąsiadującym z nimi za chałas --- ty wieśniaku ze Szczecinka
POTWIERDZAM a przecież to Sportowy OSIR a nie tanc-buda
co zrobić jak nasze piękne miasto zamieszkują prawie sami wieśniacy, okoliczna wiocha wyprowadziła się z PGR-ów do naszego miasta i próbuje nam to z miasta wiochę zrobić, WYSTARCZY TEGO, jak komuś za głośno to niech raca na wiochę !!!
panie dyrektorze - my mieszkańcy bloków koło ślusarni mamy dość nocnych imprez pijackich z głośną muzyką - zrób pan coś z tym albo my w końcu zrobimy - podobno z piłsudskiego ktoś zaczyna zbierać podpisy ze skargą
Wszystkim przeszkadza muzyka hałas i wszystko a przecież jesteśmy miastem turystycznym i nie ma gdzie potańczyć muzyka grana na pomoście jest dla każdego i w każdym wieku a czarna muzę można słuchać w domu lub Afryce.Posłuchaj sobie muzyki jaka leci w miejscowościach nadmorskich gdzie też grają nasze kapele weselne i wszystkim pasuje tylko nie u nas.Jedna wielka zazdrość i zawiść
Zwracam się do pana który pisze o kapelach.Jeśli uważa pan ze wszystkie te kapele to "pseudo" to podziwiam pana słuch który daje dużo do myślenia.Wiem ze grający tam ludzie maja niejednokrotnie wieloletnie doświadczenie i wiedzą jak zabawić ludzi chcących się bawić.Natomiast na koncerty zapraszam do filharmonii lub na koncerty a nie oceniać tych co chcą się pobawić.Pozdrawiam
O hałasie z Krono jeszcze cisza.Mam nadzieję,że niedlugo sprawa ruszy do przodu.
Ja sam mieszkam na junackiej "czyli pod samym pomostem" Problemem nie jest muzyka (choć to nie moje klimaty)ale bandy pijanych debili którzy po nocy z tego miejsca rozłażą się po mieście.To właśnie tu trzeba uderzyć to tu potrzebne są interwencje a lokal mimo ze nie najwyższej klasy jest napewno odskocznią od codzienności dla wielu
Jak w tytule. Wszystko nam przeszkadza. Każdy jest najmądrzejszy. Każdy ma najlepszy sposób i wie wszystko. Smutne miasto...i tyle.
Żaden turysta (jeśli tu wogóle jacyś przybywają) nie pójdzie bawić się do lokalu z taką muzyką i bywalcami jak obecnie. Tutaj należałoby za zaoszczędzone pieniądze na niewynajmowaniu beznadziejnych pseudo-weselnych kapel zaiwestować w ochronę, która dopilnuje tego, żeby panował spokój. + osobę która będzie puszczać porządna muzę (regge, czarna muzyka + ogólnie znane kawałki na poziomie tak, żeby innym ludziom pasowało). Można i stworzyć jakieś tematyczne dni OK, to była moja kontstuktywna krytyka. Jeśli pójdziecie tą drogą to zaczną was odwiedzać ludzie którzy zostawią znacznie więcej pieniędzy i dużo lepsze wrażenie. Warunek - dobra muzyka i ludzie na poziomie. Mamy 40tyś miasto i brak miejsca gdzie można potańczyć pzzy fajnym klimacie.
1) Bar ten stał się przystanią dla szerokiej maści meneli, którzy jeszcze cześto przynoszą tam swój alkohol (albo piją te tanie piwa/wina na ławkach przed pomostem). Zaobserwowałem nie raz bo często wieczorową porą przechodziłem obok. 2) dlaczego na siłę szuka się pseudo-kapel grającuch muzykę na żywo? To co oni prezentują ciężko nawet nazwać tragedią. TO jest po prostu fatalne. PODSUMOWYJĄC na dobry lokal składa się: - lokalizacja i wystrój (tu jest świetnie) - muzyka (fatalnie) - ludzie (beznadziejni) Ja wiem, że sz-ek to miasto pełnie wieśniaków ale szkoda żeby onie marnowali ten lokal. Dla nich jest Barbarka były Skorpion przy PKP itp lokale.
stoliki wystawione od ul.Kamiennej-szkoda,że dziś (godz.2,20)nie ma nikogo kto by uciszył bawiące się tam towarzystwo.Myślę,że moło kto w blokach okolicznych śpi-ale jak innym nie przeszkadz to i ja wytrzymam.
ja tam powiem tyle: 1: krono daje i to rowno po 22 bo mieszkam kolo ulicy sikorskiego. 2. mam wykształcenie wyższe i napewno tu nie zostane bo nie ma pracy i nie bede zostawial tu swoich podatkow, bo na brukarza pan mi z firmy powiedzial ze nie zatrudni bo bede za bardzo ambitny i gdzie tu pracowac. 3. jedyna sensowna rozrywka to domowka, bo ponimo licznych lokali nie ma gdzie sie bobawic.
to prawda, bo np. w autobusie musi usiąść osoba starsza moherowy beret jadąc jeden przystanek, a w kościele po 2 godziny mogą stać. jeszcze się pchają i nie można normalnie wysiąść.
Nocny hałas z krono przebija wszystko.Zapraszam straż miejską w okolice Szczecińskiej.Tragedia. Dlaczego milczy się w tej sprawie???
Miałem wątpliwą okoliczność pracować w towarzystwie kolegi, który z powodu swej sytuacji rodzinnej reagował alergicznie na każdy odgłos za ścianą, szczególnie pochodzący od małych dzieci. On się z tym męczył a my, oraz jego sąsiedzi - także. Myślę sobie,że uczulenie na odgłosy /cudzej/zabawy to jest NASZ problem i nie powinno się w tym miejscu wprowadzać prawnych regulacji. Jestem za wzajemną tolerancją. Zdarzyło mi się mieszkać w wielkim mieście przy głównej ulicy, gdzie w weekendowe noce rozbrzmiewał warkot podrasowanych motorów. Moi sąsiedzi mówili mi, że przestali na to zwracać uwagę i żartowali - "skoro tego nie można zlikwidować /a policja do dziś nie może/, to trzeba polubić"... Może to jest jakieś remedium /skoro leki nie pomagają/
Oj będę dzwonić, będę :)Bywa że w piątek i sobotę nie można okna otworzyć, jak nie najnowsze hiciory z Eski to wiejskie przyśpiewki, trochę ściszają po północy ale i tak są nieznośni.
Czyli jak zadzwonie do Strazy Miejskiej w sprawie halasu z Krono, to przyjada i ich ucisza ?! Super !
postaw taki lokal to będą ludzie tam chodzić, w Szczecinku nie ma dyskoteki czy clubu z prawdziwego zdarzenia więc trzeba korzystać z tego co jest. Ja sama nie chodze na takie "imprezy" ale nie przeszkadzam mi to, że inni się tam bawią. Spokojnie sobie śpię w domku, słysząc i muzykę z pomostu i warkot krono...
Ciekawe, że hałas z Kronospanu w postaci nieustającego buczenia nikomu nie przeszkadza... Pojawiam się w Szczecinku od czasu do czasu, ale z tej fabryki nie dość, że śmierdzi to jeszcze dochodzi nieznośny hałas (w okolicach np. dworca).
Próbuje się na dodatek zaszczuć sąsiadów, wyzywając ich od wapniaków, tetryków itp. Taka postawa tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że żadnego kompromisu w sprawie nocnego hałasu być nie może. No bo z kim tu iść na ugodę, komu pozwolić na głośną zabawę? Przecież nie ludziom, którzy mają innych za nic. Skoro komuś brak kultury to nie musi się również bawić.
Prawda jest taka , że wszystko przeszkadza ludzią którzy swoja młodość mają już dawno za sobą i nie pamiętają jak sami byli młodzi! Moherowym beretą wszystko przeszkadza, ale sami nie pomyślą, iż może sami komuś przeszkadzają siedząc pod klatkami i obgadując wszystkich kto tylko znajdzie się w zasięgu ich oczu.
Myślę,że lokal gdzie graja disco polo i serwują tanie piwo potrzebny jest dla jakiejś grupy,ale jakaś grupa równiez ma prawo do spokoju i trzeba to pogodzić.Nawiasem mówiąc ,lokal na pomoście do złudzenia przypomina wczesną BARBARKĘ i o dym nie trudno. Bo gdzie tanie piwo leja tam i klasa niska.
-jakiś "szwagier" się dorabia?
No a ja mieszkam w centrum bardzo bliziutko tego pomostu.Co prawda slychac ta muzyke ale nie na tyle zeby nie moc tego zniesc.Mam dziecko i jakos spimy normalnie,ale to prawda ze ludzie sami nie wyjda ale tez innym nie daja.Faktem jednak jest ze po imprezie dopiero slychac tych co za duzo wypili i wtedy powinna byc wzmozona interwencja strazy miejskiej w calym miescie! TO JEDYNE MIEJSCE GDZIE KAZDY MOZE POJSC I JAK NIE CHCE TANCZYC TO CHOCIAZ POSLUCHAC MUZYKI I WYPIC SOK Z KOLEZANKA!
Tak to jest jak panuje wolność źle pojmowana. Nieliczenie się z nikim i niczym w imię wolności i swobody. Buractwo opanowuje wszystkie dziedziny do niedawna dla nich niedostępne i myśli, że im wszystko wolno, a normalni ludzie są terroryzowani, zastraszani i spychani na margines. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby wydawać komuś zgodę na takie coś! Chcesz się bawić proszę bardzo. Idź do porządnego stacjonarnego całorocznego lokalu gastronomicznego wybudowanego specjalnie w tym celu z wyciszonym wnętrzem i baw się 24h, ale taki lokal kosztuje więc dla plebsu zwanego „ludźmi chcącymi się bawić” czytaj bawić czyimś kosztem za tanie piwo z nalewaka plus disco polo za friko organizuje się takie potańcbudy pod oknami mieszkańców i ewentualnych protestujących nazywa się tetrykami. Należy pamiętać, że wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się prawo do wolności innego człowieka.
Koniecznie dowalcie wszystkim, którzy się bawią lepiej od was. Żal bierze!! I wy chcecie, żeby do was przyjechali turyści? Nie dość, że nie ma gdzie się bawić, to jeszcze zniechęcacie wszystkich gadaniem o zatruciu miasta a teraz hałasem!! Kochałem to miasto, ale tacy jak wy powodują że jest mi niedobrze na myśl o stetryczałych mieszkańcach siedemsetletniego Szczecinka. Wstyd mi za takich mieszkańców miasta i wstyd mi za takich Polaków.
Niestety miasto opanował tłum zgryżliwych mlodych i starych tetryków.Im nawet zabawa dzieci przeszkadza i nie w godzinach nocnych.Trzeba być wyrozumiałym , oczywiście nie dla kretynów z butelką w ręku , ale czasami trzeba glowę nakryc poduszką i czekac cierpliwie az goście od sąsiada wyjdą z imienin.
Sam mam problem z hałasem z wakacyjnych tańców z nad jeziora a mieszkam dosyć daleko od tego miejsca. Wyobrażam sobie co mają mieszkańcy centrum. Nie zgodzę się także ze stwierdzeniem, że jak ktoś chce spać to uśnie bez problemów - nie każdy może spać przy takich hałasach a zabawy do późna to dopiero początek, bo pijane towarzystwo rozchodzi się po mieście i dopiero zaczyna się tak naprawdę problem męczącego hałasu. Nie bronię nikomu zabawy ale trochę wyobraźni by się przydało. Muzykę można w późnych godzinach trochę wyciszyć.
Ja bym napisał otwartym tekstem że hałasy dochodzą na dzień dzisiejszy z pomostu koło ogólniaka i z fabryki krono. Mało tego sam byłem raz na tym pomoście, muzyka to jedno a plastikowe kubki po piwie, opakowania po papierosach i kiepy wywalane bezpośrednio do wody to druga. Tam nikt nad tym nie panuje ochrona stoi i to wszystko, a śmieci lądują w jeziorze. Powinna tam być ochrona i za takie zachowanie osoba która śmieci lub się zachowuje niestosownie powinna dostawać "wilczy bilet" na wstęp. Kto jest właścicielem kto na to pozwala daleko nie trzeba szukać.
Przecież w tym mieście nie ma gdzie iść żeby potańczyć. Jak juz ktoś cos zorganizuje jest fajne miejsce gdzie można pobawic sie odstresowac to zawsze komus przeszkadza. Nie bronie tu źle zachowujących sie podpitych grup ale normalnych ludzi, którzy chcą wyrwac się z domu na 2-3 godziny i poludzku sie pobawić. Chore miasto!!! Zostana tu nie długo sami starsi ludzie emeryci bo młodzi jak wyjada to nie wróca bo po co??? Pracy brak perspektyw też, moga tylko liczyc na wieczne praetensje narzekania i krytyke. a kRONOSPAN JAK HAŁASUJE PO 22 EJ TO WAM NIE PRZESZKADZA???
okres lata to okres wzmożonych zabaw. jak komos naprawdę chce się spać to uśnie bez problemu. Ja osobiście mieszkam w okolicy PKP w stronę jeziora i jakoś często słyszę muzykę dobiegająca z jeziora czy okolicznych ogródków. I nawet jak mnie o 1 w nocy obudziły petardy z domu kolejarza bo akurat było jakieś wesele to wstałam popatrzałam i poszłam dalej spać. Nie jest to aż tak przeszkadzające, ale jak ktoś sam nie umie się bawić to innym tez na to nie chce pozwolić. Rozumiem co innego jak idzie banda kretynów, którzy drą się na całe gardło i rozwalają wszystko dookoła, wtedy owszem panowie strażnicy przydadzą się.