
Magdaleny Góreckiej w Szczecinku chyba nikomu nie trzeba przestawiać. Jako wokalistka Studia Wokalnego Krzysztofa „Ognia” Leśniewskiego z sukcesami uczestniczyła w wielu prestiżowych konkursach i festiwalach muzycznych. Często też można było ją zobaczyć, i oczywiście usłyszeć, podczas rozmaitych szczecineckich, ale nie tylko, wydarzeń artystycznych. Od pewnego już czasu Magda Górecka uczestniczy w profesjonalnych nagraniach. W ten sposób realizuje swoje wielkie, życiowe marzenie. Za kilka dni wszyscy będą mogli zapoznać się z efektem tej muzycznej pracy. Już 9 sierpnia (niedziela) o godz. 20.00. będzie miała miejsce premiera singla i teledysku Magdaleny Góreckiej. Tego wydarzenia po prostu nie można przegapić.
W jakich okolicznościach powstawały nagrania? – Od czterech lat w wakacje biorę udział w warsztatach „Muzyczna Owczarnia”, które w Jaworkach organizuje Wojtek Pilichowski – opowiada nam Magdalena Górecka. - Jest tam bardzo dobra kadra, z najwyższej półki. Kiedy się gra lub śpiewa, nigdy nie wiadomo, kto tego tak naprawdę słucha. Pewnego razu pojawił się tam Wojtek Olszak, który jest producentem muzycznym i pianistą. Zauważył mnie. Powiedział, że jeśli kiedykolwiek będę potrzebowała pomocy, to mogę się do niego zwrócić. Dwa lata temu odwiedziłam jego studio w Sulejówku po raz pierwszy. Potem z kolegami nagrywaliśmy tam demo. W pewnym momencie postanowiliśmy zrobić coś większego.
Młodzi muzycy postanowili wspólnie nagrać singiel. - Najpierw powstał on w „domowych” warunkach – wyjawia nasza rozmówczyni. – Nad tekstem pracowałam ja oraz mój kolega Michał. Jeśli chodzi o muzykę, to w tym przypadku każdy dorzucił coś od siebie. Z materiałem zwróciłam się właśnie do Wojtka Olszaka. Padła odpowiedź, że oczywiście, nie ma żadnego problemu. I tak pojechaliśmy na nagranie. Wojtek jest odpowiedzialny za całą produkcję techniczną. Dograł też miksy, syntezatory… Był takim naszym mentorem. Jego wieloletnie doświadczenie bardzo nam pomogło. Wszystko odbyło się profesjonalnie: od A do Z. Ba! Mogę wyjawić, że ten numer nagraliśmy nawet analogowo, a nie cyfrowo.
Warto nadmienić, że nad singlem wraz z Magdaleną Górecką pracowali: Grzegorz Kowalski (gitara basowa), Michał Suryś (gitary elektryczna i akustyczna) oraz wspomniany już Wojciech Olszak (syntezatory).
A jak było z teledyskiem? Magda Górecka podkreśla, że nagranie klipu do najłatwiejszych zadań wcale nie należało. – Z teledyskiem było już znacznie trudniej – opowiada dalej wokalistka. – Generalnie utwór był gotowy już we wrześniu. Zgłaszałam się do paru ludzi, ale zawsze coś nie wychodziło. Poza tym, gdy docierały do mnie informacje o tym, ile takie profesjonalne nagranie kosztuje, myślałam sobie, że nigdy tego teledysku nie nagram. Potem ktoś przypadkiem polecił mi swoich znajomych, którzy robią takie rzeczy hobbystycznie. Dosłownie za symboliczną cenę nagraliśmy razem teledysk.
Klip powstał w Warszawie. – Wszyscy muzycy, jak również cała ekipa, która podjęła się tego zadania, pochodzą z Warszawy. Ściągnięcie ich tutaj byłoby nie lada wyzwaniem – podkreśla nasza rozmówczyni. – Wstępny scenariusz teledysku napisałam ja. Potem chłopaki sugerowali swoje rozwiązania, dokładali własne pomysły. Całość nagrywaliśmy po kilka godzin przez trzy, cztery dni.
Co z tych nagrań wyszło? Magda Górecka wyjawia, że będzie to coś, co zwłaszcza latem powinno przypaść do gustu każdemu. – Naszym założeniem było to, by nasza piosenka była piosenką „radiową”, by trafiła do jak największej grupy słuchaczy. Chcieliśmy zrobić coś wesołego, wakacyjnego, wpadającego w ucho. Coś motywującego. Premiera singla i teledysku nastąpi w niedzielę, 9 sierpnia. Dokładnie o godz. 20.00 wszystko zamieścimy na YouTube’ie oraz na stronie wydarzenia, które mamy na FB.
Czy to oznacza, że niedługo będziemy mogli posłuchać całej płyty Magdaleny Góreckiej? Wokalistka niczego nie wyklucza. Wyjawia, że materiał na płytę już ma. Potrzebny jest jednak sponsor. – Link z naszym singlem i teledyskiem będziemy rozsyłać do jak największej grupy ludzi – podkreśla nasza rozmówczyni. – Spróbujemy też zainteresować nim managerów, wytwórnie, ewentualnych sponsorów. A nuż się uda? To będzie moja wizytówka, którą będę mogła pokazać innym. Jeśli się spodobam, to fajnie, jeśli nie, to będę szukała dalej. (sz)
Foto: Iwona Aleksandrowicz
Wydarzenie na Facebook’u https://www.facebook.com/events/394456680753951/
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie