
W hali OSiR przy ulicy Wiatracznej w niedzielę (4 listopada) rozegrano dwa mecze siatkarskie drużyn młodzieżowych MKS Gryf. Niestety, oba zakończyły się przegraną drużyn ze Szczecinka. Szkoda zwłaszcza meczu juniorów, w którym podopieczni Dariusza Brambora stoczyli zacięty i wyrównany pojedynek z ekipą Stoczni Darłowo. – Kiedy po 3 setach prowadziliśmy 2:1 i dobrze zaczęliśmy seta czwartego, wydawało się, że wygramy ten mecz. Niestety, znów przyszły chwile załamania, proste błędy i musieliśmy grać tie breaka. W nim przegrywaliśmy już 2:8. Potem chłopaki zerwali się do walki i zbliżyli się na jeden punkt do rywali 9:10. W końcówce znów nawrót słabości i ostatecznie kolejna klapa, a wygranej potrzebujemy jak przysłowiowa „kania dżdżu”- powiedział po meczu trener Brambor.
Ostateczny wynik 2:3 (25:21, 20:25, 25:19, 21:25, 11:15)
Kadeci MKS Gryf ulegli Nowej Redze Trzebiatów 1:3 (23:25, 18:25, 25:20, 15:25). Był to wbrew wynikowi mecz dwóch równorzędnych zespołów, w którym jeden nie odbiegał umiejętnościami od drugiego. - Wygrali ci, co popełnili mniej błędów, bo umiejętności były zbliżone. Szkoda, że tymi którzy tych błędów zrobili zdecydowanie więcej byli moi podopieczni. Wciąż płacimy tzw. "frycowe" i pewnie to jeszcze trochę potrwa- powiedział po meczu trener Piotr Szadkowski.
Foto: Mecz kadetów MKS Gryf – Nowa Rega Trzebiatów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie