
Jeśli dyrektor szkoły jest dobrym managerem, sam motywuje podwładnych do pozyskiwania grantów dla szkół. Pisanie wniosków o granty unijne to nie lada wyzwanie i często redagowane niestarannie wnioski przepadają w konkursach grantowych, ale przecież dotacje z UE to nie jedyna możliwość pozyskania żywej gotówki na realizację pomysłów edukacyjnych. Instytucji żywo zainteresowanych inwestowaniem w edukację jest coraz więcej. Korporacje, banki, fundacje coraz częściej ustanawiają programy grantowe, pieniądze z których przeznaczyć można na realizację niekonwencjonalnych zajęć edukacyjnych dla dzieci szczególnie uzdolnionych. W obecnym systemie szkolnym najbardziej zaniedbane wydaje się nauczanie przedmiotów takich jak matematyka, fizyka czy chemia. Niewielka ilość godzin, ubogo wyposażone laboratoria szkolne oraz konieczność uczenia się „pod testy” całkowicie uniemożliwiają nawet najbardziej zaangażowanym pedagogom przekazywanie swojej pasji uzdolnionym dzieciom, o tych wymagających specjalnego traktowania nie wspominając. Testy kompetencji rokrocznie wskazują, że uczniowie coraz lepiej piszą, czytają ze zrozumieniem ale mają kłopoty z rozwiązywaniem zadań z przedmiotów ścisłych. Ba, traktują przedmioty ścisłe jak ciężką karę, nie znajdując w odkrywaniu matematycznych prawideł niczego fascynującego.
Jeszcze przedszkolaki kochają liczyć, główkować, łączyć fakty, abstrakcyjnie myśleć, szukać zależności. Szkoła dąży do unifikacji i równa poziom nauczania w dół, wylewając swych najzdolniejszych uczniów z kąpielą. Tymczasem łatwo sobie wyobrazić, że pozyskane przez operatywnych dyrektorów i nauczycieli granty dla przedszkoli i granty dla szkół mogą w znacznej mierze zmodyfikować sposób prowadzenia zajęć, zamieniając nudne lekcje czy godziny dydaktyczne w warsztaty, podczas których najmłodsze dzieci uczą się przez zabawę, zaś starsi uczniowie, świadomi swych mocnych i słabych stron doskonalą swoje umiejętności albo wkraczają na tereny dotychczas dla nich niedostępne: mogą spotkać prawdziwych naukowców, przeprowadzić eksperymenty na skalę swoich możliwości albo porozmawiać z ludźmi, którzy wiedzę wykorzystują w praktyce w ramach wykonywanych zawodów. Wydaje się, że tylko taka ścieżka edukacyjna jest w stanie doprowadzić absolwentów naszych szkół do progów uczelni stawiających na kierunki techniczne. Obawy związane z trudnością takich studiów należy rozwiewać nie przekonując młodych, że jakoś to będzie, ale dając im do ręki narzędzia do walki o lepszy start: wiedzę i umiejętności daleko wykraczające poza szkolne programy nauczania. Granty dla przedszkoli i szkół to finansowe zastrzyki dla nauczycieli, którzy płyną pod prąd – do źródła. Płyną wraz z uczniami do źródła wiedzy i źródła własnej pasji. Każdy dobry nauczyciel musi w końcu przypomnieć sobie ten moment, w którym odkrył swoją pasję – matematykę, fizykę, chemię… - a potem ten, w którym odkrył powołanie do belferskiego fachu. I wtedy staje się jasne, że kiedy uczeń jest gotowy, pojawia się mistrz. A mistrz musi mieć coś w zanadrzu. Bodaj grant, który w całości może przeznaczyć na ucznia.
Granty dla przedszkoli i granty dla szkół pozyskać stosunkowo łatwo. Uproszczone procedury aplikacji zachęcają do korzystania z programów grantowych dedykowanych uczniom i nauczycielom. Jak to mówią: kto nie chce, znajdzie powód; kto chce, znajdzie sposób (i poczyta informacje zamieszczone na stronie https://www.mbank.pl/o-nas/fundacja/programy-grantowe.html).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie