
Sezon rowerowy w pełni. A to oznacza, że na ulicach można napotkać przemieszczających się po mieście rowerzystów, którzy w różnych miejsca pozostawiają swoje jednoślady. Przy sklepie, przy ławeczce, w parku, na klatce schodowej…
Miejsc parkingowych dla cyklistów jest mnóstwo. Co ważne, doskonale wiedzą o tym złodzieje, którzy tylko czekają, by taki stosunkowo łatwy łup przywłaszczyć.
O tym, jak łatwo można stracić rower, przekonało się w ostatnim sporo mieszkańców Szczecinka. Jedna z mieszkanek miała w tych dniach sporo szczęścia, rozpoznając na ulicy swój niedawno skradziony rower, który był przypięty do płotu. Dzięki szybkiej reakcji i policjantom, udało się zatrzymać sprawcę kradzieży. Okazał się nim 55-latek, który przez to, że już wcześniej był poszukiwany przez policję, trafił do zakładu karnego. Tylko za kradzież roweru grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Niestety, minęło kilka dni i szczecinecka policja znów otrzymała zgłoszenie o kradzieży jednośladu. – Tym razem właścicielka zostawiła swój rower na klatce schodowej – informuje naszych Czytelników mł. asp. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. – Złodziej niepostrzeżenie ukradł jednoślad. Właścicielka zorientowała się dopiero wtedy, gdy chciała nim odjechać. Stratę wyceniono na około 500 zł.
- Odnalezienie skradzionego roweru, jeśli nie był w specjalny sposób oznaczony, jest niezwykle trudne – dodaje nasza rozmówczyni. – Sprawcy kradzieży sprzedają rowery praktycznie za bezcen. Tak było w jednym z przypadków, kiedy rower jednej z właścicielek warty około 1000 zł został sprzedany za 20 zł. Poza tym, skradzione rowery, gdy zmieniają właściciela, często są celowo przemalowywane. Są już wtedy praktycznie nie do rozpoznania. Obecnie na terenie mamy siedem rowerów – odnalezionych czy pozostawionych w różnych częściach miasta. Wszystkie czekają na swoich właścicieli, ale jak dotąd nikt ich nie zidentyfikował. Najpewniej niedługo trafią do biura rzeczy znalezionych.
Jak więc najlepiej zabezpieczyć swój jednoślad, by nie stał się łupem złodzieja? Mówi Anna Matys: - Najlepiej rower oznakować. Można to zrobić w szczecineckiej komendzie policji. Policjanci za pomocą specjalnego urządzenia „engrawer” nanoszą na ramę roweru specjalny numer, którego praktycznie nie można usunąć. Numer ten trafia też do policyjnej bazy, więc po kradzieży roweru łatwiej go zidentyfikować. Oprócz tego każdy rower otrzymuje naklejkę informującą o oznakowaniu. Sama naklejka może już zniechęcić złodzieja do tego, by zabrać oznakowany rower.
foto: archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe ile kosztuje taka przyjemność jak oznakowanie roweru....?
Za darmo tylko trzeba się umówić
bo sa idiotami i menelami a nie złodziejami którzy się znają. Przed takimi czasami chroni samo to ze masz rower nieznanej marki i dlatego kupiłem sobie nasza polską Indianę. Osprzet ma dobry i znanych firm ale oni tego nie wiedzą :P
Już teraz wiedzą, sam im powiedziałeś
haha zabrzmiało jakbyś sam był złodziejem :P Znam Indianę i niby mało znana marka ale osprzęt jest znanych firm.