W hali szkoły w Turowie k/Szczecinka rozegrano Turniej Regionalny w piłce ręcznej dziewcząt w ramach Gimnazjady. Do rywalizacji przystąpiło 6 ekip. Były to drużyny ze szkół: Gim. nr 1 Białogard, Gim. Postomino (pow. Sławno) i Gim. nr 4 Koszalin w grupie A oraz Gim. Mielno (pow. Koszalin), Gim. Bierzwnica (pow. Świdwin) i Gim. Turowo (pow. Szczecinek) w grupie B. Turowianki w swojej grupie uległy zarówno Gim. z Mielna 10:11, jak i Gim. z Bierzwnicy 4:15, by ostatecznie zająć piątą lokatę w turnieju. Zwyciężyło Gim. nr 4 z Koszalina pokonując w finale Gim. z Bierzwnicy 16:6, a obie drużyny wywalczyły awans do półfinałów wojewódzkich.- Mimo, że zajęliśmy piątą lokatę, to nie rozpatruję tego w kategorii porażki. Dziewczęta zagrały dwa dobre mecze i doświadczenie zdobyte w tym turnieju zaprocentuje w przyszłym czasie. Zabrakło nam też trochę szczęścia. Wierzymy, że za rok będzie lepiej - powiedziała opiekunka dziewcząt z Turowa Antonina Rychter. (zp)
foto: sxc.hu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Mój kolega twierdzi, że "przegrywają ci, którzy wcale nie startują" i tak trzeba traktować start dziewcząt z Turowa w zawodach regionalnych Gimnazjady. Pamiętać trzeba, że wystąpić w tej imprezie mogli tylko mistrzowie powiatów, więc dojście do regionalnego szczebla eliminacji to już jakiś sukces. Tym bardziej, że w szkołach z mniejszych miejscowości często jest problemem zebranie ekipy do gry i niejednokrotnie startują w drużynach zawodnicy młodsi wiekiem. Poza tym - każdy występ w takiej imprezie to możliwość zdobycia nowych doświadczeń, które zaowocują z pewnością w przyszłości. A trzeba podkreślić, że Turowo jest szkołą, której uczniowie startują w wielu imprezach na szczeblach powiatu i wyżej, co oznacza, że młodzieży i ich nauczycielom czy trenerom po prostu "się chce". I to jest ważne...