Radosław Lubczyk podsumował działania prowadzone w ramach kończącej się kampanii wyborczej

- To rzeczywiście była krótka kampania, ale dość intensywna. Zaczynaliśmy rano o godzinie szóstej, kończyliśmy nierzadko przed północą albo nawet po. Okręg 40 jest dużym okręgiem

- Tych spotkań było bardzo dużo, czasami po kilka dziennie, były bardzo intensywne, ale i inspirujące. Wiele się z nich nauczyliśmy, wyciągnęliśmy wnioski. Rozdawaliśmy ulotki, chodziliśmy po mieście, spotykałem się z Państwem bezpośrednio, mieliśmy też kampanię “door-to-door”. Chciałbym podziękować za rozmowę, ale także przeprosić wszystkich, do których się nie udało dotrzeć

- Ja cztery lata temu mówiłem dość jasno i sprzeczałem się z moimi kolegami i koleżankami z PiS-u, jak oni mówili, że sprawa drogi S11 jest załatwiona. Mówiłem, że jak zobaczę jak będzie wbita pierwsza łopata, to uwierzę, że sprawa jest załatwiona. Mija cztery lata, teraz słyszymy, że jest jakiś kolejny przetarg, więc pytam się: Co było robione cztery lata? - dodał.

- “Szkoła w gabinecie”, czyli przepisanie szkół do poszczególnych gabinetów, które mają umowę z kasą chorych. Te szkoły, które by podpisały umowę z gabinetami, te dzieciaki miałyby możliwość leczenia przez specjalistów, z dobrym sprzętem.
Zachęcam Państwa, żebyście poszli na wybory 13 października niezależnie od tego, na kogo chcecie oddać swój głos. To jest święto demokracji. Od nas zależy, jak będzie wyglądała Polska przez najbliższe cztery lata i Wy o tym zdecydujecie

- Szanuję zdanie Pana Douglasa, ma takie poglądy, to są jego słowa. Nic mi do tego. Natomiast ja jestem za związkami partnerskimi jeśli chodzi o związek między kobietą a mężczyzną (...) Jestem też osobą bardzo tolerancyjną i jeśli pary homoseksualne chcą żyć ze sobą, to jak najbardziej nie mam nic do tego, natomiast jeśli chodzi o adopcję dzieci, myślę że nawet nie ze względu na te pary, ale dzieci, które byłyby stygmatyzowane w szkole, na podwórku, to chyba jeszcze polskie społeczeństwo nie jest do tego gotowe. Tak samo do związków partnerskich (...) Natomiast jeśli chodzi o eutanazję, to rzeczywiście ją wykluczam. Przysięga Hipokratesa mówi dość jasno, że jesteśmy za ratowaniem życia, a nie za odbieraniem