
Wakacje to czas odpoczynku. Także dla radnych, którzy swoją wytężoną pracę zaczęli zaraz po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Wielu z nich swoją przygodę z samorządem rozpoczęło po raz pierwszy. Pozostali są już nieco bardziej doświadczeni, mając na swoim koncie jedną, a nawet więcej kadencji. W ciągu minionych miesięcy radni dali się już także poznać swoim wyborcom od nieco innej strony: jako ci, którzy dociekają, pytają i zabierają głos na sesjach oraz jako ci - milczący. Których radnych jest więcej? Kto póki co, najchętniej przyłącza się do dyskusji? Jak pod tym względem wypada miasto, a jak powiat?
Pewien obraz mogący świadczyć o tym, czy radni chętnie korzystają z narzędzi służących do usprawniania czy też kontrolowania organów władzy, daje liczba złożonych zapytań i interpelacji. Od początku trwania bieżącej kadencji obowiązują pod tym względem nowe regulacje. Interpelacje i pytania radnych, podparte odpowiednim pismem, a także udzielone odpowiedzi, są udostępnione w Biuletynie Informacji Publicznej. Jak dotąd niewielu radnych zdecydowało się jednak z tego narzędzia skorzystać.
Jeśli chodzi o Radę Miasta, od momentu zainaugurowania nowej kadencji, czyli od listopada ubiegłego roku, radni miejscy złożyli w sumie… 5 zapytań i interpelacji. Co ważne, wśród pytających są wyłącznie radni opozycji.
To Joanna Pawłowicz, Jerzy Dudź i Wiesław Suchowiejko. Radni zasięgnęli informacji na temat jednego z mieszkań ZGM przy ul. Bohaterów Warszawy, odnośnie zagospodarowania terenu na Marientronie, formuły programów samorządowych opłacanych przez Miasto Szczecinek, pracy zakupionego dla Straży Miejskiej drona oraz odnośnie stanu i pielęgnacji drzewostanu na terenie miasta.
Co istotne, ci sami radni chętnie też biorą udział w dyskusjach odbywających się w trakcie sesji Rady Miasta. Wśród innych zabierających głos na obradach, dali się zapamiętać także: Andrzej Grobelny, Tomasz Wójcik czy Janusz Rautszko oraz Małgorzata Kubiak-Horniatko. A ze strony radnych klubu KO: chętnie komentująca wystąpienia opozycji, przewodnicząca Katarzyna Dudź, Marcin Kaszewski, Marek Ogrodziński, Szymon Kiedel i Jacek Brynkiewicz.
A jak pod tym względem przedstawia się obraz Rady Powiatu? Jeśli chodzi o możliwość złożenia zapytań i interpelacji, tu radni powiatowi wykazują nieco większą śmiałość od swoich kolegów z Rady Miasta. Od początku kadencji złożono w powiecie łącznie 11 zapytań i interpelacji. Wśród pytających są radni opozycyjni: Jerzy Hardie-Douglas i Grzegorz Grondys, Maciej Kaźmierski. Swoje zapytanie do starosty skierował też radny PiS, Marek Stasiuk oraz radna niezależna, Bożena Kawczyńska. Radnych interesowały m.in. takie kwestie jak: stadion lekkoatletyczny, wykorzystywania samochodu służbowego przez starostę, zamontowanie przy przejściach dla pieszych dodatkowej sygnalizacji dźwiękowej, rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych, matury, wypłaty za strajk nauczycieli, stan finansów powiatu, stan faktyczny NZOZ Salus czy przyszłość szczecineckiego punktu krwiodawstwa. Ze strony Grzegorza Grondysa padło też pytanie o nielubiany przez PO Temat Szczecinecki. Radna Bożena Kawczyńska dopytywała także o drogę w Buczku i organizację ruchu na ul. Toruńskiej oraz Grudziądzkiej.
Ciekawe jest również to, że radni powiatowi znacznie chętniej zabierają głos w trakcie obrad w porównaniu do radnych z ratusza. Wśród osób dość często wyrażających swoje zdanie można zaliczyć m.in.: Grzegorza Poczobuta, Marka Stasiuka, Arkadiusza Górkę, Cezarego Jankowskiego Bożenę Kawczyńską, Jerzego Hardie-Douglasa (który często polemizuje ze starostą Krzysztofem Lisem), Irka Markanicza, Grzegorza Grodnysa, Macieja Kaźmierskiego i ostatnio Jacka Wojciechowskiego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie odpowiadać na pytania jhd.
Pytać, żeby znać odpowiedź, czy też zapytać, po to, żeby wiedziano, że pytałem ?
Hmmm...O co by tu zapytać, ale tak zapytać, żeby dobrze wypaść w samym pytaniu :) ?
Ilu z nas miało takie dylematy w życiu ? Czyżby dlatego tak mało pytań? Może to wynika z teorii, że większość rzeczy i zdarzeń w tym świecie już odkryto?
Co by tu jeszcze odkryć...
No proszę, a ja myślałem, że popularny Bryń to co kadencję jest radnym, żeby kupić kolejną fabię na raty, bo akurat po kadencji się spłaci. Działalności tego Pana dla miasta nie znam. A tu piszą, że się odzywa - jednak żyje chłop.
Radny Bryń to przykład: mierny, bierny - ale wierny. Wstyd, że można tak nisko upaść. Panowie radni firmujecie UKŁAD swoim nicnierobieniem. Macie moralną odpowiedzialność, za te miernoty, które rządzą wcale nie małym miastem.
Tomasz Wójcik. Szkoda słów....
Po to zostałam radnym by dbać o swoje interesy. Reszta jako radnego mnie nie obchodzi. Straszne, ale szczecineckie!
Informacja dla : dylematy niezalogowany ! Niektórzy radni zadają pytania tylko li i wyłącznie raz na jakiś czas tylko po to aby usprawiedliwić siebie za swoje nieróbstwo i brak aktywności w czasie trwania kadencji! Ich pytania nie muszą być mądre ,mogą być beznadziejnie głupie ale w protokóle sesji jest to odnotowane i statystycznie jest OK!! Radny ....żyje, he,he ! Bardziej cwani radni zadają pytania w chwili gdy jedna ze stacji lokalnej TV nagrywa program. Wtedy będzie widziany w wieczornych wiadomościach i wyborcy wtedy mogą widzieć jaki on jest aktywny!!