Obrady? Radny nie ma czasu

Radni znów są aktywni. To z pewnością może zauważyć nawet ten, kto nie obserwuje lokalnej kampanii wyborczej. Facebooki ożyły uśmiechniętymi twarzami, kandydaci nagle często pojawiają się publicznie i chętnie robią zdjęcia z mieszkańcami. Niektórzy już ponad miesiąc temu kolportowali po mieszkaniach swoje ulotki.

Czas podsumowań kadencji trwa, zatem można pokusić się także o kolejne spojrzenie na pracę radnych Rady Miasta Szczecinek, której dokonywali w przeciągu minionych pięciu lat. Lub dokonywać mieli, ale to tym już pisane było.

Czy każdy z kandydatów na pewno ma czas (lub zdrowie) na bycie radnym? Bo dostać się – to jedno, drugie – być aktywnym. Ale aktywności nie może być przy nieobecności na obradach. Trudno o lepsze odkrycie.

Wystarczy przejrzeć kilkadziesiąt protokołów z posiedzeń Rady Miasta Szczecinek, żeby przekonać się o tym, że nie wszyscy dobrze trafili ze swoim pomysłem na kandydowanie. Chyba że chodziło wyłącznie o diety, to wtedy jest jasność.

Od razu warto podkreślić, że nie zawsze absencja oznacza brak zaangażowania się w sprawy miasta. Można to ocenić choćby po liczbie składanych interpelacji i wniosków (vide poprzedni tekst z podsumowaniem). Czyli jeśli chce się być aktywnym radnym, to można nim być nawet wtedy, gdy nie zawsze można uczestniczyć w sesji.

21-osobowa Rada Miasta VIII kadencji zbierała się 39 razy. Radni w komplecie byli obecni w mniej niż połowie posiedzeń. Z pełnym składem odbyło się 17 sesji. Bywały też takie sesje, podczas których zbierało się łącznie… 13 radnych. Na przykład 26 marca 2020.

Jedyną radną, która była obecna na wszystkich posiedzeniach, jest Małgorzata Bała, Wiceprzewodnicząca Rady Miasta.

U reszty radnych bywało różnie. Trochę statystyki.

Katarzyna Dudź, Przewodnicząca Rady Miasta, nieobecna była 2 razy. Joanna Pawłowicz, wiceprzewodnicząca, nieobecna była 9 razy.

W kolejności alfabetycznej:
Marka Bogdanowicza nie było 4 razy, Jacka Brynkiewicza 6 razy, Jerzego Dudzia 12 razy, Andrzeja Grobelnego 15 razy, Jerzego Kani 3 razy, Marcina Kaszewskiego raz, Szymona Kiedla 6 razy, Małgorzaty Kubiak-Horniatko 7 razy, Grażyny Kuszmar 5, Ewy Ogrodzińskiej 14 razy, Marka Ogrodzińskiego 7 razy, Ryszarda Pazoły nie było raz, Pauliny Peciak-Nazarewskiej 6 razy, Janusza Rautszki 7 razy, Pawła Rybaka 2 razy, Wojciecha Stypy nie było 8 razy, Wiesława Suchowiejki 6 razy, Krzysztofa Zawady nie było 5 razy, Tomasza Wójcika nie było 9 razy (zrezygnował z mandatu radnego na rzecz bycia wicewojewodą we wrześniu 2021).

Na podium nieobecnych tym razem obecni są Andrzej Grobelny (15 razy nieobecny) Ewa Ogrodzińska (14 nieobecności) i Jerzy Dudź (12).

Na początku kadencji – pod koniec roku 2018 – dieta radnego wynosiła 840 zł. Wielkie zmiany dokonały się w roku 2021, a furtkę do nich stworzył sam rząd. Możliwości podniesienia diet było wiele, ale w Szczecinku zdecydowano się na opcję najwyższą z możliwych. Jak można się było spodziewać, 25.11.2021 na sesji, podczas której głosowano nad podniesieniem diet, obecni byli wszyscy radni. I uchwałę przegłosowali.

- W tym roku podwyżki diet radnych będą kosztować mieszkańców 135 tys. zł, w przyszłym roku - 320 tys. zł – wyliczał Grzegorz Kołomycki, skarbnik miasta.

– argumentował podwyżkę radny Marek Ogrodziński.

Za wyższymi dietami głosowało 11 radnych, przeciw było 4, od głosu wstrzymało się 6 osób.

Od tego momentu zwykły radny rocznie otrzymuje 31.135 zł. Przewodniczący komisji 33.498 zł. Co istotne, "nowe" diety radni otrzymali z wyrównaniem od sierpnia 2021. Było na dostatnie Boże Narodzenie.

Za podwyższeniem diet byli: Jacek Brynkiewicz, Katarzyna Dudź, Jerzy Kania, Marcin Kaszewski, Szymon Kiedel, Grażyna Kuszmar, Ewa Ogrodzińska, Marek Ogrodziński, Ryszard Pazoła, Paulina Peciak-Nazarewska, Krzysztof Zawada.

Przeciw byli: Jerzy Dudź, Andrzej Grobelny, Joanna Pawłowicz, Wojciech Stypa.

Wstrzymali się od głosu: Małgorzata Bała, Marek Bogdanowicz, Małgorzata Kubiak-Horniatko, Janusz Rautszko, Paweł Rybak, Wiesław Suchowiejko.

Warto podkreślić, że jest jeden radny, który zgodnie ze swoją wyborczą zapowiedzią, swoją dietę co miesiąc przeznacza na fundację związaną z nauką młodzieży. To Marek Bogdanowicz.

Niesprawiedliwie byłoby nie wspomnieć także o tym, że inni radni miejscy potrafili się na chwilę zrzec się swoich diet. Dotyczyło to jednak wyłącznie klubu radnych Razem dla Szczecinka i Małgorzaty Kubiak-Horniatko (Porozumienie Samorządowe) w chwili, gdy szpital poprosił miasto o pieniądze na zakupy na zakupy lamp bakteriobójczych. Innym radnym pomysł oddawania przeznaczonych dla nich pieniędzy się nie spodobał. To był listopad 2021.

Co ważne, diety radny może nie dostać, jeśli sensownie nie usprawiedliwi przewodniczącej rady swojej nieobecności. I kilka razy zdarzyło się, że dodatkowej gotówki na czas nie było.

Czas jest cenną walutą i nie każdy ma go pod dostatkiem. Może zatem każdy kandydat, po przeliczeniu swojej doby działania oraz potencjalnych strat finansowych, powinien serio rozważyć, czy ma czas zajmować się – tak jak obiecał – sprawami miasta i dotrzymywać obietnic wyborczych? Byłoby łatwiej.