Przyszłość Gimnazjum nr 1 - pod znakiem zapytania

Nie milkną komentarze dotyczące planowanej na przyszły rok likwidacji gimnazjów. Rządowe zamiary zakładające powrót do 8-letnich podstawówek i 4-letnich szkół średnich wywołują duże emocje, zwłaszcza, że do tej pory nie wiadomo, jak zapowiadana reforma będzie konkretnie wyglądać. W Szczecinku najwięcej obaw mają nauczyciele i dyrekcja Gimnazjum nr 1. Z różnych źródeł pojawiają się bowiem informacje mówiące o tym, że to właśnie ta szkoła będzie mieć największy problem, żeby przetrwać reformę. Czy rzeczywiście Gimnazjum nr 1 im. Zjednoczonej Europy czeka likwidacja?

Znaków zapytania jest mnóstwo. Powszechnie utrzymuje się opinia, że przetrwają tylko te szkoły, które do tej pory funkcjonowały w połączeniu z innymi – podstawówkami albo szkołami ponadgimnazjalnymi. W szczecineckich realiach może więc wyglądać to tak, że problemu nie powinny mieć Gimnazjum nr 2 oraz Gimnazjum nr 3. Pierwsza ze szkół funkcjonuje wraz z Integracyjną Szkołą Podstawową, a druga mieści się w kompleksie budynków Szkoły Podstawowej nr 7. O swoim niepewnym losie już za to mówią osoby pracujące w Gimnazjum nr 1. Potężna i niegdyś pełna uczniów szkoła w dużej części stoi pusta. Jeśli młodzież będzie miała za rok uczęszczać do podstawówek, to najpewniej gimnazjalistów z G1 “przejmą” Szkoła Podstawowa nr 1 i Szkoła Podstawowa nr 6.

Dyrektor Miejskiej Jednostki Obsługi Oświaty tematu likwidacji gimnazjum nie chce póki co podejmować. – Na jakiekolwiek konkrety jest jeszcze za wcześnie – mówi nam Tomasz Czuk. – W tej sprawie nie zapadły jeszcze żadne wiążące decyzje. Cały czas czekamy na szczegóły, jakie w sprawie planowanej reformy ogłosi Ministerstwo Edukacji Narodowej. Do tej pory nie mamy konkretnej wiedzy odnośnie tego, jak będą wyglądać przyszłe ramowe plany nauczania. Trudno więc podejmować aż tak daleko idące decyzje.

Jednocześnie nasz rozmówca przyznaje, że Gimnazjum nr 1 będzie miało największy kłopot spośród wszystkich szczecineckich gimnazjów. – Kiedy już poznamy szczegóły reformy, wówczas będziemy zastanawiać się, w której z placówek nauczyciele gimnazjalni mogliby podjąć dalszą pracę. Potem ewentualnie będziemy rozważać kwestię reorganizacji. Na razie o likwidacji nie mówimy – dodaje Tomasz Czuk.