
Wyjątkowego pecha miał słodziej słodyczy, który usiłował je wynieść z jednego z marketów w Szczecinku. Nie dość, że został zauważony przez obsługę, to jeszcze… wpadł na policjanta oraz funkcjonariusza Straży Więziennej. Obaj panowie po pracy robili zakupy w tym samym sklepie.
Kiedy policjant stał w kolejce do kasy, usłyszał głośny krzyk sprzedawczyni, która krzyczała: - „złodziej!”, za opuszczającym sklep mężczyzną.
- relacjonuje st. asp. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Dzielnicowy, st. asp. Krzysztof Wawrzyniak, natychmiast ruszył za nim i szybko zatrzymał.
Na pomoc dzielnicowemu ruszył funkcjonariusz służby więziennej z Zakładu Karnego w Czarnem, który w czasie wolnym od służby nie wahał się zareagować na zachowanie niezgodne z prawem
- opisuje zdarzenie rzecznik KPP w Szczecinku.
Obezwładniony sprawca czekał w asyście na przybycie patrolu policji. Słodycze wróciły na półkę, a znany z wcześniejszych tego typu kradzieży 19-latek doczeka się wniosku do sądu o ukaranie.
źródło: KPP Szczecinek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Alkohol alkohol i jeszcze raz alkohol
Normalnie szacun dla dzielnej Policji. Chłopak snickersa ukradł i aż dwóch musiało go gonić
I po ten jad. Nie głosuj na Tuska i uśmiechu życzę
i chłopaczek góra 50 kilo wagi.
TAK JEST WŁAŚNIE ZAMIAST, ATRUDNIAĆ WIĘCEJ PRACOWNIKÓW OCHRONY MŁODYCH LUDZI KTÓRZY DALI BY RADĘ UPILNOWAĆ TAKI SKLEP,TO ZATRUDNIA SIĘ STARYCH DZIADKÓW KTÓRZY LEDWO SIĘ RUSZAJĄ. NO I CO Z TEGO ŻE SĄ PRZY KASACH PISZCZĄCE SYGNAŁY???ZŁODZIEJE PO PROSTU WYJMUJĄ TOWAR Z OPAKOWANIA I MAJĄ TO W NOSIE ŻE DZIADEK STOI.
I po co te kpiny. Jak by Was okradł, to byście mieli pretensję, że nikt nie reagował. Może to wielkie złodziejstwo nie było, ale tak się zaczyna.