
Mimo, że do 1 listopada zostało jeszcze trochę czasu, na cmentarzu ruch jak w ulu. Wielu mieszkańców wykorzystało sobotę, by odwiedzić groby najbliższych i doprowadzić je do porządku.
Od samego rana trwało mycie nagrobków, grabienie liści, wycinanie trawy. Prace najczęściej zwieńczało zapalenia znicza i chwila zadumy nad czasem przemijania.
Niektórzy, szczególnie przyjezdni, do porządków wynajmują pracowników administracji cmentarza lub firm usługowych. Wielu jednak decyduje się na zatrudnienie sprzątacza. I nikt nie narzeka. Dla podejmujących się zlecenia, to na ogół jedyne źródło utrzymania. – Robotę trzeba wykonać porządnie, wtedy jest szansa na większą ilość zleceń. Za rok znów będzie święto i pewnie o człowieku sobie przypomną – powiedział nam „sprzątacz” wytrwale pracujący przed południem przy nagrobku w tzw. alei zasłużonych. – Ile za usługę? Zależy od zlecenia, dziś i jutro robię za stówkę.
Ruch na cmentarzu oznacza też wzmożony ruch samochodowy w jego okolicy. Apelujemy o ostrożność.
(sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie