Reklama

Powiedzieli: Halt!

04/09/2008 20:01

Bezskuteczne, jak na razie, okazały się starania dra Siegfrieda Raddatza o to, aby do Szczecinka powrócił wywieziony w latach wojny dzwon z kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Zamiarem przewodniczącego Heimatkreisausschuss Neustettin było uroczyste przekazanie dzwonu 7 września. Miało się to stać dzień po planowanym na 6 września uroczystym odsłonięciu w parku obelisku ku czci poległych mieszkańców przedwojennego Szczecinka.
 Przypomnijmy, że 160 kg dzwon został wykonany w 1792 roku w tutejszej ludwisarni – warsztacie J.M. Meiera. Dzwon przez sto lat służył wiernym w kościele w Krzywej Wsi w powiecie złotowskim.  W 1905 roku trafił do budującego się w tym czasie kościoła pw. św. Mikołaja (dz. NNMP) i wisiał tam do lata 1942 roku. To właśnie wtedy, na polecenie władz, został zdjęty i przewieziony do Hamburga. Miał być przetopiony na potrzeby wojennej machiny. Dziwnym trafem dzwon ocalał i po wojnie najpierw trafił do Plöen w Holsztynie, a potem do parafii ewangelickiej w Lage – tam był używany do 1985 roku. Dzięki staraniom dra Raddatza, tamtejszy zarząd parafialny zgodził się na to, żeby – jak to oni określają – „pomorski dzwon” trafił z powrotem do Szczecinka.
   Niestety, zarówno inicjatywa dra Raddatza, jak również dobra wola pastora tamtejszego kościoła Ducha Świętego spotkały się z ostrą reakcją ze strony przewodniczącego ziomkostwa, Herberta Meske.  
  Jak pisze „Lippische Landes Zeitung”: „Na początku września pastor Richard Krause z parafii w Lage miał wybrać się do Szczecinka i osobiście przekazać pomorski dzwon, który przez 56 lat wisiał na wieży kościoła na Sedanplatz w Lage. Nic z tego nie wyszło. Jego zamierzenia spotkały się z ostrą krytyką Związku Wypędzonych, w tym przewodniczącego Ziomkostwa Pomorskiego, Herberta Meske. Meske zarzucał, że pastor Krause chciał oddać dzwon bez rozmów z parafią szczecinecką(...). Meske zarzucał także, że jest to wyłączna inicjatywa pastora, którą dodatkowo promował dr Raddatz z Ziomkostwa z Kolonii. Meske podkreślał, że Kościół oddaje coś, co w rzeczywistości nie należy do niego(…).
   Proboszcz kościoła Mariackiego, ks. Piotr Jesionowski zaprzecza wersji upowszechnianej przez przewodniczącego Meske. Ks. Jesionowski kontaktował się listownie z pastorem Krause i zastrzega, że w jego liście nie było mowy o jakimkolwiek żądaniu zwrotu, ponieważ dzwon jest własnością parafii ewangelickiej. To, że chcą go nam przekazać, wskazuje tylko na ich dobrą wolę.  
   Tymczasem zarząd parafii w Lage podtrzymuje decyzję o przekazaniu do Szczecinka dzwonu, jednak ze względu na  niektóre ostre reakcje członków Ziomkostwa Pomorskiego, tamtejsza parafia została zmuszona do zbadania stanu prawnego dzwonu. Okazało się, że przekazanie jest niemożliwe bez uprzedniej zgody wyższych władz Kościoła Ewangelickiego, jako że wszystkie dzwony ze „wschodu”, które znalazły się po wojnie w Niemczech Zachodnich, są własnością Unii Kościołów Ewangelickich (Union Evangelischer Kirchen) oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RFN.
   W tej sytuacji przekazanie dzwonu nie nastąpi w pierwotnie zaplanowanym terminie, jeżeli w ogóle do przekazania dojdzie.
                                                      
                                                       

(jg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do