
Za nami kolejny letni weekend. Niestety mimo nieustannych próśb policji o rozwagę na drodze, ostatnie dni jeśli chodzi o różne sytuacje drogowe nie należały do spokojnych. Szczecineccy policjanci mówią wprost: to był prawdziwy czarny weekend.
- Od godz. 15.00 w piątek (15.07) do godziny 8.00 w poniedziałek (18.07) odnotowaliśmy 10 kolizji i 4 wypadki – informuje naszych Czytelników mł. asp. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. – Do tego podczas kontroli zatrzymaliśmy 7 nietrzeźwych kierowców. To naprawdę bardzo dużo.
Do tego dochodzą jeszcze dwa groźne potrącenia, do których doszło na terenie miasta w ciągu minionego tygodnia. – Oba zdarzenia miały miejsce na przejściu dla pieszych na ul. Wyszyńskiego. W pierwszym ucierpiał 95-letni mężczyzna, potrącony na pasach przez kierującego samochodem marki volkswagen. Mężczyzna z urazem głowy trafił do szpitala. W drugim zdarzeniu potrącony został 57-latek, który na pasach przeprowadzał rower. Mężczyzny nie zauważyła kierująca daewoo tico. 57-latek z otwartym złamaniem nogi również trafił do szpitala – dodaje Anna Matys.
Bardzo groźne zdarzenie miało też miejsce niedaleko Barwic. Kierujący audi potrącił na łuku drogi dwie dziewczynki w wieku 4 i 13 lat. Obie ze złamaniami nóg zostały przetransportowane do szpitala w Koszalinie. Kierowca był trzeźwy.
- Intensywne opady deszczu, które mają miejsce w ostatnim czasie, sprawiają, że warunki jazdy na drogach i ulicach są utrudnione. Warto zachować czujność i wzmożoną ostrożność. Nasz apel kierujemy także do pieszych, uczulając ich na to, by zanim wejdą na pasy, upewnili się, czy kierowca zdąży wyhamować – apeluje nasza rozmówczyni.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zamiast marudzić, Policja powinna wystąpić sygnalizację świetlną przy pasach na Wyszyńskiego.
Wychodzi brak myślenia siedzącego za kółkiem jak i przechodzącego przez jezdnie. Kierowca tak na prawdę musi myśleć za kilku. Za siebie, za gościa jadącego za nim i przednim, za zbliżającego się do przejścia czy ten mu nie wyskoczy. I do tego jeszcze na tym skrzyżowaniu. Na jednych i drugich pasach masa ludzi pcha się pod koła myśląc, że ponad tona rozpędzonej stali stanie w miejscu. Do tego trzeba doliczyć przechodzenie, a właściwie przebieganie między przejściami do Netto albo na skróty z przystanku. Za przyłapanie takiej osoby powinien być mandat minimum 500 złociszy żeby zabolało. Inni zaczną myśleć. No i jeszcze kultura za kierownicą. Nie raz na mnie trąbiono tylko dla tego, że zwalniam przed pasami. Żenada.