
Żyjemy w przyjaźni, odwiedzamy się, razem pracujemy, Tak samo kochamy Ziemię Szczecinecką. Czas po temu najwyższy, by myśleć o przyszłości, a nie o przeszłości – powiedział burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie – Douglas podczas uroczystości odsłonięcia obelisku upamiętniającego dawnych mieszkańców powiatu szczecineckiego i zaprosił jej uczestników ze Stowarzyszenia Ziemi Ojczystej „Neustettin”, którzy w sobotę przyjechali do Szczecinka, na obchody 700-lecia miasta.
Uroczystość miała skromną, ale podniosłą oprawę. Padło wiele słów o burzliwej przeszłości obu narodów, o tragedii wysiedleń, które decyzją możnych tego świata dotknęła zarówno Polaków jak i Niemców, ale też o czasach współczesnych – o przyjaźni obecnej i w przyszłości.
W podobnym tonie utrzymane było wystąpienie prowadzącego uroczystość, prezesa HKA „Neustettin” Siegfrieda Raddatza, który podziękował społeczeństwu i władzom samorządowym Szczecinka za wielką wyrozumiałość i zrozumienie dla dążeń Stowarzyszenia, które chciało w swojej byłej małej ojczyźnie mieć symboliczny obelisk.
Wielu starszych uczestników uroczystości, którzy przyjechali do Szczecinka z różnych stron Niemiec, miało łzy w oczach, gdy starosta szczecinecki Krzysztof Lis mówił o wspólnej tragedii wypędzeń i o tym, że młodzi Polacy i Niemcy nijak nie mogą pojąć, że w obu narodach są ludzie, którzy żyjąc w XXI wieku i we wspólnej Europie, potrafią wciąż wyrzucać sobie krzywdy doznane w najstraszliwszej z wojen i wciąż pałać żądzą rewanżu za czyny popełnione w mrocznej przeszłości. – Wolą Jałty poszliśmy w nieznane, My i Wy – mówił starosta. – Stworzyliśmy nowe Ojczyzny, ale historia dopiero po pół wieku pozwoliła nam otworzyć granice, mieszkać i żyć gdzie chcemy – nad Trzesieckiem czy Łabą. Nie zmarnujemy tego nigdy, to wielka odpowiedzialność przed przyszłymi pokoleniami przepięknego miasta Szczecinka - Nestettin.
Uroczystość zgromadziła niewielu młodych szczecinecczan. Ci, którzy stanęli w sobotnie południe w parku nad jeziorem nie mogli się nadziwić, że dopiero tyle lat po „jakiejś” tam wojnie, Niemcy i Polacy znaleźli wreszcie wspólny język. – Jestem Europejczykiem – zadeklarował nam jeden z nich. – Tak samo Szczecinek należy do obu narodów, jak i Berlin. To przecież nasza wspólna Ojczyzna - Europa. Szkoda tylko, że nasz samorząd nie był w stanie, albo nie chciał, w jakiś sensowny sposób uporządkować i upiększyć teren wokół pomnika.
Obelisk „pojednania” składa się z dwóch granitowych bloków. Na jednym z nich widnieje herb Szczecinka, z drugiego biją napisy w języku polskim i niemieckim: „W dowód pamięci o naszych zmarłych z miasta i powiatu Neustettin”.
Oprawę muzyczną uroczystości z powodzeniem zapewnili uczniowie Szkoły Muzycznej w Szczecinku.
(sw).
fotogaleria z uroczystości: http://temat.net/galeria/21/Pojednanie-nad-Trzesieckiem
polecamy również skróconą wersję dziejów pomnika
http://temat.net/temat-poleca/260/Jak-to-jest-z-tym-pomnikiem
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie