
Do historii przeszło już Grand Prix Szczecinka 2014 w tenisie stołowym. W sobotę (26 kwietnia) w hali Ślusarnia,spotkali się najlepsi zawodnicy cyklu, by wyłonić zdobywców GP na rok bieżący. Turniej finałowy dostarczył wielu wrażeń, a niezwykle ciekawa i skomplikowana sytuacja w dotychczasowej punktacji spowodowała, że na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba było czekać do gier finałowych. W kat. Open nieobecność zwycięzcy dwóch ostatnich turniejów - Kamila Kiljanka (Admiral Sport), ułatwiła pozostałym zawodnikom walkę o końcowy sukces. W finale spotkali się bracia Adam (Timex) i Mariusz (Irga) Radzińscy, z których lepszy okazał się ten pierwszy, co pozwoliło mu wskoczenie na najniższy stopień podium w klasyfikacji generalnej. Mariusz natomiast udziałem w finale zapewnił sobie zwycięstwo w całej imprezie. Trzecie miejsce w sobotnim turnieju zajął Stanisław Deneszewski (Irga). W kat. + 50 po swoje czwarte zwycięstwo sięgnął Antoni Biedziuk (Alfa Plus), który z kompletem punktów uplasował się na pierwszym miejscu. Kolejne miejsca w sobotnim turnieju zajęli: Ryszard Iżycki (Irga II) oraz Andrzej Krawczyk (obaj Irga II).
Oto klasyfikacja końcowa w obu kategoriach wiekowych: Kat. Open- 1. Mariusz Radziński (Irga) - 362 pkt. 2. Grzegorz Kaczała (Alfa Plus) - 336 pkt. 3. Adam Radziński (Timex) - 332 pkt. 4. Stanisław Deneszewski (Irga) - 330 pkt. 5. Andrzej Mysłowski (Irga) - 264 pkt. 6. Kamil Kiljanek (Admiral Sport) - 200 pkt; Kat. + 50 lat- 1. Antoni Biedziuk (Alfa Plus) - 400 pkt. 2. Andrzej Krawczyk (Irga II) - 362 pkt. 3. Jerzy Bodnar (Emet) - 298 pkt. 4. Janusz Paszkiewicz (Dalbet) - 288 pkt. 5. Zbigniew Brach (Alfa Plus) - 276 pkt. 6. Andrzej Podziawo (niezrzeszony) - 248 pkt.
- Podsumowując tegoroczne zmagania muszę powiedzieć, iż poziom rozgrywek był naprawdę wysoki, zważając na to, że zawodnicy to w przeważającej większości uczestnicy szczecineckiej ligi amatorskiej - powiedział organizator i sędzia główny zawodów Antoni Biedziuk. - Pomimo to z całą stanowczością mogę stwierdzić, iż gdyby spośród tego grona skompletować drużynę, mogłaby ona z powodzeniem walczyć o awans do II ligi. Cieszy bardzo fakt, że z roku na rok poziom rozgrywek wzrasta, pojawiło się kilka nowych twarzy, które znacznie uatrakcyjniły rywalizację. Na podkreślenie zasługuje postawa Sylwii Purlis, która po kilkuletniej przerwie wróciła do treningów, czyni systematyczne postępy, zajęła miejsce 7 tuż za czołówką i myślę że w przyszłym sezonie będzie silnym punktem swojej drużyny. (zp)
Foto: zp. / A. Biedziuk.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie