
Można podejrzewać, że pojawienie się sześciolatków w szkołach w 2014 roku wywoła niemałe zamieszanie. Decyzja o obniżeniu obowiązku szkolnego na pewno wymusi wiele zmian organizacyjnych - także w kwestii przystępowania dzieci do I Komunii Świętej. Duchowni chcieliby, by moment, w którym w jednej klasie spotkają się uczniowie w różnym wieku, był okazją do wprowadzenia pewnych modyfikacji w przygotowaniu do tegoż sakramentu. W myśl idei Kościoła, decyzja o przystąpieniu dziecka do I Komunii Świętej powinna być podejmowana przez rodziców, zaś samo przygotowanie do sakramentu powinno być bardziej związane z życiem parafii, a nie z przynależnością dziecka do danej klasy.
Wspomniane zmiany dotykają już dzieci, które w przyszłym roku przystąpią do I Komunii Świętej. Nie wszyscy rodzice tę sytuację rozumieją i akceptują. - Do tej pory było tak, że dziecko przygotowywało się do Komunii razem ze swoimi rówieśnikami z klasy - zwraca uwagę nasza Czytelniczka. - Nagle się to zmieniło. Ponieważ szkoła, do której chodzi moje dziecko, jest poza terenem naszej parafii, okazuje się, że moje dziecko będzie musiało przygotowywać w innym miejscu niż jego koledzy. Co więcej, przystąpi do Komunii z zupełnie obcymi dziećmi! Dla nas jest to kłopot. Czy te zmiany naprawdę były konieczne?
Zdaniem, ks. Wojciech Parfianowicza, rzecznika prasowego Kurii Biskupiej Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, wchodzące w życie zmiany to, mimo wszystko, krok w dobrą stronę. - Zmiana podyktowana jest przede wszystkim dobrem duchowym dziecka i jego rodziny - zaznacza ks. Wojciech Parfianowicz. - Przyjmowanie sakramentów, poza szczególnymi przypadkami, które zawsze mogą się zdarzyć, powinno wiązać człowieka z parafią, do której należy. Ważne jest to szczególnie w przypadku I Komunii Świętej. Jest to moment ważny nie tylko dla samego dziecka, ale i dla jego rodziny. Jest to okazja, aby na nowo przypomnieć sobie prawdy wiary i zacieśnić więź z Kościołem.
- Przystępowanie do Komunii “z klasą” sprawiało, że dziecko wraz z rodzicami musiało uczestniczyć w przygotowaniach w zupełnie innej parafii niż swoja, nie mając z nią żadnego związku, poza wydarzeniem Komunii św - dodaje rzecznik. - Dany ks. proboszcz zwracał się do ludzi, których na co dzień nie znał i których po Komunii już więcej nie widział. Ludzie z małych miejscowości musieli jeździć w niedzielę do innych parafii (np: gdy ich dziecko chodziło do szkoły w mieście) i przez to nie wiedzieli, co się dzieje u nich i do końca nie czuli tego, co się dzieje tam, gdzie jeździli. Tak więc owa zmiana jest zmianą zdecydowanie na lepsze. Przygotowanie merytoryczne nadal odbywa się w szkole pod okiem katechety. Program katechezy w tym względzie się nie zmienia. Jednak przygotowanie sakramentalne i samo przyjęcie I Komunii odbywać się będzie w parafii, do której rodzina należy. Zachęcam wszystkich, aby dali szanse tej zmianie. Zapewniam, że po roku okaże się, że tak jest lepiej. Nie jesteśmy w tym względzie pierwsi, ani w Polsce, ani na świecie.
Opinię naszego rozmówcy podziela także ks. Bogusław Matusik, proboszcz parafii pw. św. Krzysztofa w Szczecinku. - Przede wszystkim trzeba odróżnić dwie rzeczy - tłumaczy ks. proboszcz. - Materiał, który należy przyswoić przed przystąpieniem do sakramentu, to jedno, a przygotowanie duchowe - to zupełnie coś innego. Do tej pory I Komunia Święta nie była tak związana z parafią, jak powinna. Teraz, myślę, sakrament ten będzie traktowany z większą troską. Jeśli ktoś traktuje przystąpienie do I Komunii Świętej jak produkt w supermarkecie, trudno mu będzie te zmiany zrozumieć. Jeżeli jednak chodzi o bycie we wspólnocie, to jest to najlepsze rozwiązanie. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo dobry pomysł jeśli religia wróciłaby do parafii, ale przecież księża sami chcieli lekcji religii w szkołach. Dlaczego więc dzieci, które chodzą do szkoły na terenie innej parafii niż mieszkają nie będą mogły przystąpić do I Komunii Świętej ze swoimi kolegami, których znają i z którymi czują się bezpiecznie??? Uważam, że znowu księża chcą narzucić swoją wolę rodzicom i ich dzieciom. Przecież to, że należymy do danej parafii wcale nie oznacza, że musimy uczęszczać właśnie do niej na msze święte - wszyscy o tym dobrze wiedzą. Na dzień dzisiejszy kiedy nie ma religii przy parafiach, ani rejonizacji jeśli chodzi o uczęszczanie do danej szkoły uważam, że jest to zły pomysł i niestety księża po raz kolejny chcą narzucić swoją wolę - zapominają, że to Oni są dla ludzi, a nie ludzie dla nich. Postępując w ten sposób myślę, że księża nie jednoczę sobie parafian, a wręcz przeciwnie - odpychają ich.
Zgodzę się również z tobą ,,pjędrek"". Według mnie to świetny pomysł :) Później w dorosłym życiu będzie chciał wziąć ślub i zaświadczenia o chrzcie św. i bierzmowaniu będzie szukać po różnych parafiach całego miasta... ;/ Ks. Proboszcz musi także wystawić zaświadczenie że jest wierzącym i praktykującym chrześcijaninem - więc dzięki temu będzie znał człowieka i problemów nie będzie. Ten pomysł ułatwi późniejsze życie :) Jestem za :)
Zgadzam się z księżmi w 100%. Jest to pierwszy krok ku temu, aby nauka religii wróciła do sal parafialnych. To co teraz dzieje się w szkołach na tzw.lekcjach religii to nieporozumienie. Rozwój duchowy dzieci i młodzieży będzie pełny, gdy nauka odbywać się będzie w otoczeniu związanym z wiarą i Bogiem.