
Temat nr 526
W piątek (23 lipca) w Warszawie, z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska min. Andrzejem Jagusiewiczem spotkała się czteroosobowa delegacja Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych „Terra”.
Ku zaskoczeniu członków „Terry” już na wstępie minister zaznaczył, że jest doskonale zorientowany w kwestii zanieczyszczenia powietrza w Szczecinku. - Powiedział nam wręcz, że jedną nogą jest w Szczecinku, ponieważ codziennie na jego biurko wpływa obfita korespondencja od mieszkańców Szczecinka, którzy informują go o aktualnym stanie powietrza nad miastem – mówi szefowa „Terry” dr Joanna Pawłowicz. - Ponadto min. Jagusiewicz kilka dni przed naszym przyjazdem spotkał się Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska ze Szczecina, podczas którego poruszano również kwestię zanieczyszczenia powietrza w naszym mieście.
Delegacja „Terry” podjęła kilka jakże ważnych dla mieszkańców kwestii. Jedną z nich była sprawa, która została ujęta w piśmie „Terry” do GIOŚ: (...) 10-11 lipca (...) Doszło do emisji substancji chemicznych pochodzących z emitorów punktowych zakładów firmy Krono. Kierunek wiatru przenosił chmurę niebezpiecznych związków odorowych w stronę miasta. Szczególnie dotkliwy był dla mieszkańców i turystów przebywających nad jeziorem w okolicach parku miejskiego. Trudna i niebezpieczna sytuacja wystąpiła również w części miasta znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie firmy Kronospan, gdzie zlokalizowane są osiedla mieszkaniowe i obiekty sportowe. Emisja substancji chemicznych uniemożliwiała otwarcie okien i wietrzenie mieszkań, co przy obecnych wysokich temperaturach powyżej 30 stopni C było i jest bardzo niebezpieczne szczególnie dla osób starszych i dzieci. (...) W imieniu Stowarzyszenia wnosimy o wstrzymanie w trybie natychmiastowym emisji punktowej z terenów firmy Krono, które są zagrożeniem dla życia i zdrowia mieszkańców Szczecinka. Chcielibyśmy nadmienić, iż obecna sytuacja nie jest incydentalna ale ma charakter ciągły i nasila się szczególnie w porach wieczornych i w dniach wolnych.
Ponadto poruszono kwestię związaną z tzw. pozwoleniem zintegrowanym oraz pozwoleniem na emisję amoniaku. Minister przyznał, że wpłynęło do niego pismo od pracowników Krono obawiających się o swoje miejsca pracy. Pod pismem podpisało się ok. 6 tys. osób.
- Staraliśmy się wyjaśnić ministrowi Jagusiewiczowi, że nie jesteśmy przeciwko funkcjonowaniu tego zakładu. Niech funkcjonuje, ale zgodnie z prawem i w taki sposób, aby nie stwarzał tak dużych uciążliwości dla mieszkańców, jak ma to miejsce obecnie – mówi szefowa „Terry”. - A jeśli będziemy się licytować na głosy, to pod naszą petycją podpisało się 10 tys. mieszkańców. A dziś przywozimy panu kolejny apel, pod którym na wiecu w sprawie amoniaku podpisało się blisko 3 tys. osób.
Podczas spotkania minister wyjaśnił, że wydanie decyzji na emisję amoniaku należy wyłącznie do kompetencji marszałka województwa. W tej właśnie sprawie to marszałek jest kluczową postacią, a minister w tej kwestii nie ma żadnej możliwości ingerencji. GIOŚ może jedynie opiniować.
- W naszej ocenie marszałek powinien zasięgnąć opinii organów kontrolujących – twierdzi Joanna Pawłowicz. Jej zdaniem, kolejne pozwolenie, tym razem na emisję amoniaku może pogorszyć stan zanieczyszczenia powietrza. Amoniak ma bowiem duży wpływ na ilość pyłu zawieszonego PM10 a także PM2,5 a to wpłynie na zdrowie mieszkańców, a także na poziom zanieczyszczenia środowiska. Jak na razie wszystko na to wskazuje, że firma może takie pozwolenie uzyskać.
- Skoro tak, to jak to się ma do unijnej dyrektywy, która ma wejść w życie od 1 stycznia 2011 roku? Zgodnie z nią, będziemy płacić kary za przekroczenia dotyczące pyłu zawieszonego.
Z wyników badań przeprowadzonych przez WIOŚ wynika, że na 35 dni w których odnotowano takie przekroczenia, aż w 13 przypadkach wynikają one z winy Krono. Powinny więc być podjęte decyzje mające na celu nie zwiększenie, ale wprost przeciwnie - redukcję ilości pyłów. Przecież wykazano, że amoniak jest jedną z tych substancji wpływających na zwiększenie szczególnie PM2,5. Polska będzie więc płacić kary. Paradoksem jest to, że będziemy zatruwani i jeszcze za to zapłacimy, bo przecież pieniądze pochodzą od wszystkich podatników.
Ponadto „Terra” przedstawiła min. Jagusiewiczowi plik dokumentów, w tym obfity materiał zdjęciowy i filmowy dotyczący powstania hałdy przy ul. Waryńskiego oraz zasypywania poprodukcyjnymi odpadami oczek wodnych przy ul. Leśnej. Minister był zaskoczony tym, że tego rodzaju proceder w Szczecinku miał miejsce.
- W tej sprawie obiecał interwencję – dodaje Joanna Pawłowicz. - Ponadto poczyniliśmy pewne ustalenia. Na razie o szczegółach nie chcemy mówić. Możemy jedynie zaznaczyć, że pomiędzy nami a ministrem funkcję łącznika ma pełnić jego doradca ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Marszałek może narzucić pozwolenie zintegrowane. Zaproponowaliśmy panu ministrowi, aby zasugerował w swojej opinii wykonanie ekspertyz i opinii w jaki sposób poziom emisji amoniaku wpłynie na środowisko i stan zdrowia mieszkańców a także wykonanie ciągłego monitoringu na wszystkich emitorach firmy Krono. Minister Jagusiewicz dodał, że widzi dużą szansę na powodzenie całego przedsięwzięcia. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie