
Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego szczecineccy strażnicy miejscy rozpoczęli kontrolę prywatnych posesji by sprawdzić, czym też palimy w piecach. Jeśli na ruszt trafiają śmieci, mandat mamy jak w przysłowiowym banku. To tylko kwestia czasu.
- Choć tak po prawdzie, to tego typu kontrole prowadzimy przez cały rok. Ludzie „przepalają” w piecach nawet w lipcu i sierpniu – zastrzega Komendant SM Grzegorz Grondys. – Choć sezon grzewczy ruszył niedawno, to patrole już mają zajęcie. We wtorek (2.10), mieliśmy problem na posesji przy ul. Limanowskiego. Dostaliśmy zgłoszenie, że z komina wydobywa się śmierdzący dym wskazujący na to, że właściciel w swoim piecu „utylizuje” odpady. Okazało się jednak, że gryzący dym to następstwo rozpalenia pieca, za kwadrans już nie było problemu.
W poprzednim sezonie grzewczym posypały się mandaty. M.in. został ukarany mieszkaniec Trzesieki. Kary za palenie odpadów w piecu nie uniknął też mieszkaniec ul. Wyszyńskiego.
– Ale nie było ta jakieś masowe zjawisko. Po pierwsze: takiego delikwenta trudno pojmać na gorącym uczynku, po drugie: coraz więcej ludzi segreguje odpady i na przykład plastikowe butelki po napojach częściej już trafiają do specjalnego pojemnika, a nie do pieca. Niemniej jednak kontrole prywatnych posesji są i będą. Mandaty zapewne też – mówi komendant Grondys.
Strażnicy nie kontrolują m.in. firm i zakładów produkcyjnych. Powód? Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej mówi, że kontrolę trzeba zapowiedzieć z tygodniowym wyprzedzeniem. W tym przypadku nie ma ona więc żadnego sensu.
Osobę przyłapaną na paleniu w piecu śmieci, strażnicy mogą ukarać mandatem do 500 zł. Jeśli natomiast sprawa trafi do sądu, ten może orzec grzywnę w wysokości do 5 tysięcy złotych. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ustawa prawo ochrony środowiska paragraf 379 ust 1,2,3 mówią do czego upoważnia wójt burmistrz lub wojewoda,: "2. Organy, o których mowa w ust. 1, mogą upoważnić do wykonywania funkcji kontrolnych pracowników podległych im urzędów marszałkowskich, powiato-wych, miejskich lub gminnych lub funkcjonariuszy straży gminnych. 3. Kontrolujący, wykonując kontrolę, jest uprawniony do: "1) wstępu wraz z "rzeczoznawcami" i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 – na pozostały teren" Doszukując się prawdy w ustawie napisane jest iż władze mogą upoważnić do wstępu na teren posesji, ale również i kontrolę firmy, jednak straż ma prawo wstępu, a kontroli dokonuje-rzeczoznawca. Więc przepis na który powołuję się ratusz nie jest wykorzystany tak jak mówi ustawa...
Proszę o przeprowadzanie codziennie kontroli zakładu polspan kronospan, o różnych godzinach - wtedy termin wyprzedzenia 7 dni zostałby ominięty, a zakład na co najmniej 3-5 godzin nie emitował codziennie zanieczyszczeń. Co będzie z pożytkiem dla zdrowia wszystkich obywateli miasta i okolic - włączając pracowników zakładu. Dodam ciekawą i radosną informację:: widziałem kilka projektów i analiz świadczących o tym, że kilka tytułowanych osób zastanawia się nad ponowną nacjonalizacją zakładów oddanych za bezcen dla zagranicznego kapitału - jeśli kwota wykupu - świadczyła o przyjęciu korzyści majątkowych tzn: była poniżej realnej wartości. Jeśli pomysł - by się udał, to może to co krono wybudowało w Polsce zostało by przejęte przez Polaków - odprowadzających podatki do Polskiej gospodarki, również Polam który przynosił zysk a został sprzedany za bezcen i doprowadzone do poważnej redukcji - mogłoby liczyć na powrót w Polskie ręce tzn: nie musieliby rozważać redukcji by ochronić inne fabryki koncernu. A jak Państwo oceniacie ten pomysł?
Ustawa mówi troszkę inaczej niż zinterpretował to UM w związku z tym nawet jeśli odwiedziła by mnie taka kontrola to i tak nie ma osób posiadających uprawnienia rzeczoznawcy, a strażnicy miejscy nie posiadają takich kwalifikacji. Więc odsyłam do Ustawy prawo ochrony środowiska i uważne przeanalizowanie prawa...