- Nietoperz, który w ostatnich dniach został znaleziony na ul. Wyszyńskiego przez strażników miejskich był chory na wściekliznę – informuje redakcję Tematu Magdalena Soroczyńska, zastępca kierownika Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Szczecinku. Jak się okazuje nie był to jedyny przypadek wścieklizny wśród nietoperzy w mieście. W związku z tym powiatowy PIW zadecydował o podjęciu wszystkich możliwych działań, które mogłyby rozprzestrzenianie się tej groźnej dla zwierząt i ludzi choroby ograniczyć.
- Czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie, żeby wiedzieć, z jakim gatunkiem wirusa mamy do czynienia – wyjawia nam dalej Magdalena Soroczyńska. - U nietoperzy zazwyczaj występuje trochę inny niż zwykle typ wścieklizny i chcemy to potwierdzić. Ten wirus jak najbardziej może być dla człowieka groźny, ale do tej pory odnotowano bardzo mało przypadków zarażeń człowieka wirusem wścieklizny właśnie od nietoperzy. Jest to choroba zakaźna groźna dla życia i zdrowia człowieka. Jest groźna także dla zwierząt.
Jak się dowiedzieliśmy, oprócz nietoperza znalezionego na ul. Wyszyńskiego, chorował także nietoperz znaleziony na ul. Drahimskiej. Zwykle w takich przypadkach wyznacza się obszar zagrożony wścieklizną, obejmujący 3 km od miejsca chorych zwierząt. – Policzyliśmy wszystko i wyszło na to, że takim obszarem musimy objąć teren całego miasta i na wszelki wypadek dodatkowo kolonię Świątki – dodaje nasza rozmówczyni.
- Cały teren będzie odpowiednio oznakowany jako obszar zagrożony wścieklizną. Będą też odpowiednie wytyczne. Na tym obszarze m.in. zakazuje się organizowania targów, pokazów, wystaw i konkursów z udziałem zwierząt. Psy muszą być wyprowadzane na smyczy, a koty trzymane w zamknięciu.
Co ważne PIW wobec nietoperzy nie będzie podejmować żadnych działań. Mówi Magdalena Soroczyńska: Nietoperze są pod specjalną ochroną, nie wolno ich wobec tego ani płoszyć, ani straszyć. Natomiast uczulamy, żeby w przypadku, jeśli ktoś znajdzie martwego nietoperza, tudzież nietoperza, który nie odlatuje, tylko się słania, to żeby go nie dotykał, tylko zawiadomił odpowiednie służby: Urząd Miasta, Powiatowy Inspektorat Weterynarii czy Straż Miejską. Wtedy my tego nietoperza podejmiemy w odpowiedni sposób i wyślemy na badania. Należy podkreślić, że nietoperze ze wścieklizną nie atakują. One nie są agresywne. Po prostu tracą zdolność lotu, gdzieś sobie siedzą osowiałe. Nie gryzą, no chyba, że ktoś będzie je próbował nieodpowiednio złapać. Wtedy może dojść do pokąsania.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lataja widza co JHD wyprawia i sie wsciekaja
Podejmiecie nietoperza chlebem i solą? Tych zwierząt jest bardzo mało , nie straszcie, bo ludziska zaczną mordować co się rusza. Poza tym nie jestem pewny co do tej wścieklizny. jakoś nie wierzę.
Jak podają dobrze poinformowane źródła , po kraju krąży osobnik z mocno białymi zębami
A psy jak latają po ulicach , tak biegają dalej, może czas coś z tym zrobić?
I kabza za szczepionki nabita