
Zakupione od kolei niemieckich w 2005 roku szynobusy SA-110 dożywają swoich dni. Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych zapowiedział już, że maszyny zjadą z torów najpóźniej w 2011 roku.
Mimo krótkiego okresu eksploatacji na torach Pomorza Zachodniego, siedem zestawów kupionych przez Urząd Marszałkowski za kwotę 200 tys. euro, z powodzeniem zastąpiły klasyczne składy pociągów. Kursują między innymi ze Szczecinka do Szczecina i z powrotem. Mieszkańcy Szczecinka chwalą sobie ten sposób podróży do stolicy województwa. – Szybsze i wygodniejsze – zachwalają. - Każdy w wygodnych fotelach. Są też miejsca na większy bagaż, np. rowery czy wózki dziecięce, które można zabezpieczyć przy pomocy specjalnych uchwytów. Jednym słowem, mały luksus.
Najpóźniej w 2011 doczekamy się nowych autobusów szynowych. Zamierza je kupić za unijne pieniądze Urząd Marszałkowski. Środki mają pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to nie wina zaspania maszynisty a tych co siedzą u góry i nie chce sie im nic zrobić, ale oczywiście obwiniani są zwykli pracownicy. A szynobusy wyglądają jak wyglądają dzięki nam ludzią. W momencie oddania do użytku były to naprawdę komfortowe środki lokomocji. Niestety ludzie w moim wieku czyli w przedziale wiekowym od 16-25 lat nie umieją dbać o mienie publiczne.
Brawo dobre,ale do strajków to kolejarze są pierwsi.jakość usług marna w stosunku do cen biletów.
kolejny wyjazd do Szczecina... godzina 7.40 pociąg wcale nie odjeżdza... Dlaczego? Bo paliwo nie zostało zatankowane. Pociąg z pasażerami jedzie na boczne tory, panowie robią co do nich należy, mija ponad pół godziny... radość pasażerów... jedziemy!!! O dziwo na trasie pociąg nadrabia stracony czas... widać może! Oczywiście pasażerowie nie mieli prawa zapytać pana konduktora czy będziemy na czas... Pan konduktor opryskliwie odpowiedział, że mamy się cieszyć, ze w ogóle jedziemy... Dlaczego wcześniej nie przygotowali pociągu do trasy... Maszynista zaspał? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że z pasażerami nikt się nie liczy...
Często podróżuję szynobusem do Szczecina i z powrotem. Podróż wcale nie jest wygodna,i wolałabym jechać zwykłym pociągiem i najlepiej pośpiesznym.Często się zdarzały opóźnienia,a nawet zepsuł się i trzeba było w Runowie Pomorskim przesiadać się na inny pociąg.Szynobusy mają wiele do życzenia dla nas podróżnych.Jednak nie mamy wyjścia i musimy się jakoś dostać do Szczecina........
Często podróżuję szynobusem do Szczecina i z powrotem. Podróż wcale nie jest wygodna,i wolałabym jechać zwykłym pociągiem i najlepiej pośpiesznym.Często się zdarzały opóźnienia,a nawet zepsuł się i trzeba było w Runowie Pomorskim przesiadać się na inny pociąg.Szynobusy mają wiele do życzenia dla nas podróżnych.Jednak nie mamy wyjścia i musimy się jakoś dostać do Szczecina........
Szanowni Państwo! To chyba mała pomyłka! Ktoś, kto napisał ten artykuł zapewne sam nigdy nie podróżował do Szczecina tym szynobusem. Szynobusy nie są wyciszone, poniszczone, zapewne już przez użytkowników, niedomykają się okna, sprawiają wrażenie rozpadających się. A prawdziwym luksusem dla pasazerów jest jedynie to, np. kiedy się wraca w przedświątecznym okresie do domu, że mają miejsca siedzące, bo reszta, jak nasze kochane bociany, na jednej nodze i strzeż wtedy Panie Boże, żeby ktoś jeszcze chciał podróżować z dzieckiem i wózkiem. I te schody.... udręka!!! Jeździmy, bo nie mamy wyjścia. Nie jeździmy za darmo, więc mamy prawo wymagać, nie luksusów, ale standardów!