
Powietrze, szczególnie nad większymi miastami, zanieczyszczają różnego rodzaju substancje gazowe, stałe lub ciekłe. Zaniepokojenie wzbudza jedynie ich podwyższona ilość od tej, którą uważa się za dopuszczalną. O tym, że zanieczyszczone powietrze może ujemnie wpłynąć na zdrowie człowieka, roślin i zwierząt, nikogo nie trzeba przekonywać. O tym jak negatywnie mogą działać na nasze zdrowie unoszące się w powietrzu substancje wiedzą, ale nie chcą tą wiedzą z nikim się dzielić, szczecineccy lekarze. Z całą pewnością powietrze nad Szczecinkiem, wbrew jego malowniczemu położeniu, nie należy do „sanatoryjnych”.
Główną przyczyną zanieczyszczeń jest przemysł, transport oraz spalanie stałego paliwa. Bardzo ciekawą i pouczającą lekturą może być raport dotyczący oceny jakości powietrza dla województwa zachodniopomorskiego za poprzedni rok. Raport opracował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i jak do tej pory nie dotarł jeszcze do tutejszego Sanepidu, który jako jedyna stacja na terenie województwa ujęta jest w sieci monitoringu WIOŚ, zajmującego się badaniem skażenia wody i powietrza.
Na terenie województwa nie są przekraczane dopuszczalne poziomy stężeń takich substancji, jak dwutlenek siarki, dwutlenek azotu, pył zawieszony, ołów, tlenek węgla czy benzen. W tym roku po raz pierwszy, zgodnie z dyrektywą parlamentu Europejskiego, badania powietrza poszerzono o arsen, kadm, nikiel i benzo(a)piren. I co się okazało? Wyniki dotyczące ilości benzo(a)pirenu w szczecineckim powietrzu po prostu przerażają.
Przypomnijmy, że benzo(a)piren powstaje w procesach niepełnego spalania substancji organicznych i występuje najczęściej w sadzy węglowej. Jest jednym z najgroźniejszych przedstawicieli wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), uznawany za jeden z najsilniejszych związków rakotwórczych! Jego dopuszczalna ilość, którą określa się jako poziom docelowy, nie może przekraczać 1 ng/m3 (nanogram na metr sześć.). Tymczasem wyniki badań wskazują, że nad naszym miastem mamy go całkiem pokaźną ilość, bo aż 3,75 ng/m3. Dla porównania, w największych miastach województwa, czyli w Koszalinie i Szczecinie, zanotowano kolejno 3,19 oraz 2,11.
Szczecinecki Sanepid od lat bada zawartość w powietrzu formaldehydu, jednak tego akurat zanieczyszczenia, niestety, w raporcie WIOŚ nie ma. Być może wynika to z tego, że zdaniem WIOŚ nie występuje, a jeśli tak, to tylko w ilościach śladowych. Dodajmy, że w tej kwestii mieszkańcy Szczecinka mają diametralnie inne zdanie. Tegoroczne wyniki badań przeprowadzanych co miesiąc na zlecenie Urzędu Miasta, wskazują na jego znacznie mniejszą ilość niż w latach poprzednich. Mimo, że jego źródła mogą być różne, w tym ruch samochodowy, w Szczecinku największy wpływ na jego emisję ma z pewnością Kronospan.
- W Krono zostały zamontowane filtry. Cały czas mówiło się, że nic stamtąd nie leci. Teraz, na podstawie wyników badań okazuje się, że jednak te filtry coś dają. Są pozytywne efekty – mówi Andrzej Grobelny dyrektor szczecineckiego Sanepidu. – Są duże skoki i na razie nie jestem w stanie powiedzieć, jakie to ma korelacje z natężeniem ruchu, z fabrykami itp. Wiadomo też, że zimą, kiedy są ogrzewane mieszkania, zanieczyszczenie powierza formaldehydem wzrasta.
Szczecinecki Sanepid prowadzi również stały monitoring pyłu zawieszonego PM10. Sądząc po danych z zamieszczanych na naszych łamach comiesięcznych wynikach badań PM10, największe jego stężenie występuje w miesiącach zimowych, a więc podczas sezonu grzewczego. Dopuszczalny poziom PM10 dla okresu dobowego wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. W tym roku znacznie przekroczenia miały miejsce w marcu (trzy razy), raz w lutym i w styczniu aż sześć razy. Największe stężenie odnotowano 17 stycznia, które w tym dniu wyniosło 78 mikrogramów.
Właśnie z powodu palenia nie tyle węgla koksu czy drewna, co raczej odpadów, zimową porą osiedla domów jednorodzinnych niemalże „toną” w smogu. Pali się wszystko, co się tylko da spalić w domowym piecu. Z pewnością ma to związek z niską kulturą i świadomością społeczną. Na niewiele w tym wypadku przydają się prowadzone przez PGK kampanie, zachęcające do segregowania odpadów i nieodpłatnego ich zabierania.
Jako Państwowa Inspekcja Sanitarna od lat badamy formaldehyd i pył zawieszony – mówi dyrektor Grobelny. - Powietrze to ma także szereg innych substancji i oczywiście można to również zbadać A może warto byłoby zlecić wykonanie takiego kompleksowego audytu, określającego stan zanieczyszczenia powietrza? W ten sposób mielibyśmy kompleksowy obraz tego co się dzieje. Podkreślę to jeszcze raz. Badania formaldehydu i pyłu robimy poza naszymi obowiązkami, tego nie robi żadna stacja w województwie. Jeśli władze samorządowe są tym zainteresowane, to istnieje taka możliwość, aby taki audyt zlecić specjalistycznej firmie. Mamy nawet na Politechnice Koszalińskiej świetną kadrę, która może takie badanie wykonać. Podobnie jak już jest badane jezioro, to samo można zrobić z powietrzem. (jg)
artykuł z okładki numeru Tematu 474 / 17.10.08
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to jest jakaś kpina! zapylenie jest widoczne gołym okiem. W okolicach hali targowej śmierdzi tak, że ciężko oddychać. Nie trzeba żadnych badań żeby stwierdzić, że jest źle. Mała grupa ludzi ma pracę a całe miasto cierpi na tym. Osobiście zamierzam się wynieść z tego miasta bo nie zamierzam mieć problemów z zdrowiem za 20 lat z powodu zenieczyszczonego powietrza. Przykre ale prawdziwe.
Jesteśmy notorycznie zatruwani.Powietrze nad Szczecinkiem jest zabójcze.Łudziłem się że to się zmieni jak wejdziemy do UE.Prawdopodobnie oprócz akcji krono- drzewko,krono -choinka i mnóstwa innych.Przypominamy Indian którzy za paciorki oddawali złoto.
Moim zdaniem najprościej i najlepiej jest utylizować śmieci poprzez kompostowanie. To proces wprawdzie powolniejszy niż spalanie, ale nikomu nie smrodzimy dymen. Powstały kompost można rozrzucić po ogródku lub trawie i po kłopocie. Nie jest zrozumiałym dlaczego ludzie są tak idiotycznie nierozsądni w działaniu. Po co robić sąsiadom na złość. Przecież ta agresja kiedyś wróci do sprawcy jako karmatyczna rekombinacja i rozliczenie wszelkiej niegodziwości. Jest to pewne jak zbliżająca się ustawicznie data śmierci, wszak pracujemy zawsze na swój koniec. Dlatego bezpieczniej jest nikomu i niczemu nie szkodzić, aby nie wracał odwet ze zwiększoną mocą - więc dlaczego czynicie destrukcję...
,powietrze brzydkie a winnych nie ma.nie ma formaldehydu bo ktoś tam na górze tzn. w oddziale Wojewódzkim Ochrony Środowiska nad tym ma łapę.winni dalej są ludzie bo palą śmieci.oczywiście też samochody.sanepid też ściemnia bo nie wiadomo o co chodzi. filtry założone o o.k. słyszymy te same śpiewki już kilkanaście lat. Proszę nie komentować bo szkoda czasu!
to nie ciemnota, to bieda. Kogo w Szczecinku stać kupic kilka ton super opały, węgla, czy oleju na setki złotych. Pali sie tym co sie ma pod ręką. Bieda panie, bieda. "Elitki" nie widzą tego ze swojej "klitki" ( gabinecików).
Moi sąsiedzi co jakiś czas palą nie wiadomo jakie śmieci. Powstaje tak toksyczny dym, że nie mogę wyjść do ogrodu, bo łzawią oczy. Za każdym razem obiecuję sobie, że wezwę straż miejską a potem żal mi tych ludzi. Straszna jest u nas ciemnota...