Pogoda teraz: 17°C | słabe opady deszczu
Reklama
Nauczyciele uciekają ze szkół. W samym Szczecinku potrzebnych jest kilkudziesięciu
09/07/2022 07:10
Spis treści
Coraz trudniej już nie tylko o dobrego nauczyciela, ale o - jakiegokolwiek. Rośnie liczba nauczycieli, którzy rezygnują w pracy w szkole. Chętnych na ich miejsce na razie brak. Niestety, ten ogólnopolski trend widoczny jest również w Szczecinku.
Nauczyciele nie chcą pracować w polskich szkołach
Nauczyciele nie chcą pracować w polskich szkołach. Powodów jest mnóstwo. Niektórzy narzekają na niedostosowany do realiów system, niskie płace czy też na upolitycznienie oświaty. Efektem są wakaty i coraz liczniejsze ogłoszenia o naborze nauczycieli o przeróżnych specjalizacjach. Minusem tej sytuacji jest to, że do oświaty trafiają przypadkowi ludzie, co może skutkować jeszcze większym obniżeniem poziomu nauczania.
Do oświaty trafiają przypadkowi ludzie
Szkoły dwoją się i troją, aby pozyskać brakujących nauczycieli. Jeszcze nie tak dawno znalezienie jakiegokolwiek ogłoszenia dotyczącego wakatu w szkole graniczyło z cudem. Brakujące godziny (o ile w ogóle były) rozchodziły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Nie brakowało też przypadków, gdy przy ewentualnym brakującym etacie zatrudniano po tzw. znajomości.
Nawet znajomości nie pomagają
Obecnie sytuacja uległa znaczącej zmianie. Nawet znajomości nie pomagają, kiedy na rynku pracy nauczycieli po prostu nie ma. Ogłoszenia o pracy w szkole nie są więc niczym nadzwyczajnym w urzędach pracy, czy też na popularnych portalach ogłoszeniowych, jak np. OLX. Tutaj poszukiwani są głównie wychowawcy przedszkolni, poloniści, nauczyciele języków obcych, ale także nie brakuje ofert dla asystentów nauczycieli bądź nauczycieli wspomagających.
W Szczecinku też poszukiwani
A jak jest w szczecineckich szkołach? Tutaj także nauczyciele są pilnie poszukiwani. Dotyczy to zarówno szkół podległych miastu, jak i powiatowi. Z tym, że w przypadku powiatu potrzeba nauczycieli o znacznie bardziej specjalistycznych kwalifikacjach.
W miejskich szkołach najbardziej brakuje specjalistów: psychologów, logopedów, bibliotekarzy, chemików, fizyków, specjalistów od zajęć korekcyjno-kompensacyjnych.
Ilość wakatów w szkole nie zawsze przekłada się na konkretną ilość nauczycieli do zatrudnienia. Bardzo często dyrektorzy szkół rozdzielają godziny na poszczególnych nauczycieli przedmiotowych – wtedy zwiększa się ilość godzin ponadwymiarowych
- tłumaczy Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych w Szczecinku.
Branżowych specjalistów brakuje też w szkołach średnich, które kształcą młodzież na konkretnych zawodowych kierunkach. Szczecineckie placówki chętnie zatrudnią m.in.: informatyków, programistów, specjalistów ds. projektowania stron internetowych, nauczycieli praktycznej nauki zawodu - technik mechanik, kierowca mechanik, zawód fryzjer, czy też nauczyciela przedmiotów zawodowych z zakresu żywienia. Potrzebni są również fizycy, chemicy, matematycy, nauczyciele języka niemieckiego, jak też wychowawcy do życia w rodzinie bądź nauczyciele z kwalifikacjami do prowadzenia zajęć rewalidacyjnych.
Obraz Gerd Altmann z Pixabay
Aplikacja temat.net
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Temat Szczecinecki Temat.net
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 0
- Dom i ogród 43
- Motoryzacja 39
- Nieruchomości 36
- Usługi i firmy 15
- Moda 13
- Praca 12
- Dla dzieci 7
Reklama
Reklama
Z tym że do szkół trafiają ludzie z łapanki wiem sam jako ojciec. To jest masakra. Ci ludzie powinni zająć się naprawdę czyms innym bo z dziecmi sobie nie radza ani przy nauce ani przy wychowawstwie. Jakie jest lekarstwo? Nie wiem. Ale jaka jest odpowiedzialność, już tak. Łapy z dala od dzieci! A dobrym kałamarzom życzę naprawdę dobrej pracy, która bedzie dla nich satysfakcjonująca. Należy im się.
I to jest opinia jednego z wielu rodziców którzy nie radzą sobie w domu z jednym dzieckiem?
dziękujemy PiS, jeszcze czarnek dorzuci swojego HITa i możemy gasić światło w szkołach. Banda nieudaczników przy władzy.
PiS nie ma tu nic do rzeczy. Ale coraz bardziej leniwe, roszczeniowe i schamiałe młode pokolenie - już tak.
O tym się nie mówi, bo rodzice się boją, ale 90 procent nauczycieli nie nadaje się do pracy z dziećmi. Rynek korepetycji ma się w Szczecinku znakomicie. A co robią nauczyciele w szkole? Jak dziecko jest zdolne to sobie radzi, jak ma problem, to rodzice muszą płacić za dodatkowe lekcje. Gorzej jak rodziców nie stać. Na nauczyciela takie dziecko nie może liczyć. Niech już lepiej uciekną ci, co muszą... Reszcie dać tyle zarobić, ile uda im się wypracować z dzieckiem albo wcale.
Jola zatrudnij się w szkole. Tyle już wiesz na temat tej pracy. Pokaż że cię stać na to
Właśnie przez taki hejt i gadanie teraz nie ma nauczycieli. A będzie jeszcze gorzej bo dzięki wam -hejterom i rządowi ludzie nie chcą pracować w szkole a stara kadra zaczyna odchodzić :)
Prosze sobie samej pracować za 2300 netto z dziecmi w 25 osobowej klasie gdzie jest 11 opinii z poradni psych-pedagogicznej i 3 uposledzenia umysłowe i życze sukcesów !!!! Do tego niech pani dorzucą 8 ukraińców którzy ani be ani me ani kukuryku po polsku.Roszczeniowa to pani jest- typowy roszczeniowy rodzic, który nie ma pojęcia o trudzie tej pracy.A na korkach to jest 1 na 1 -trochę wyobraźni.Poza tym stawka za korki jest wyzsza od tej marnej 12,9 pln /h w szkole-uswiadamiam panią ze jest to owiele niżej niż najnizsza krajowa za 178 h pracy. Prosze sobie przygotować codziennie, na dzień 6 lekcji z takimi wymogami, kserować drukować i przygotowywać na własnym sprzecie kompie,drukarce, pradzie i internecie- czyli dokładać do edukacji publicznej.Ignorantka.Pewnie wyborca PIS
Nie każda krytyka jest hejtem. Czy będzie lepiej, jak powiem, że wszyscy nauczyciele od A do Z są ZAWSZE świetni, kompetentni, wspaniale wykształceni, nie popełniają błędów, doskonale potrafią przekazywać wiedzę, prowadzą lekcje tak, że każdy uczeń rozwija skrzydła i odkrywa nowe zainteresowania, są zawsze chętni, żeby pomóc, wytłumaczyć, nigdy nie ośmieszają słabszych, nie mówią nigdy nic przykrego, są po prostu wzorem cnót, ideałów i wszelkich zalet...? Nic tylko patrzeć i brać przykład. No już jest lepiej wszystkim prawda? Uff :) A skąd wiadomo, co robi jola? Nożyce się odezwały? ;)
Rodziców i ich dzieci to też dotyczy. Same ideały po prostu! Lepiej Ci?
Proszę poczytać w oświadczeniach majątkowych radnych miejskich i powiatowych ile się zarabia w szkole. Tyle co lekarz w szpitalu. Tylko nauczyciel pracuje 18 h tygodniowo, a lekarz kosztem zdrowia i życia prywatnego "mieszka" na oddziale, bo nie ma komu pracować. Stawkę godzinową przeciętny lekarz i nauczyciel radny (jak widać z oświadczeń) mają podobną.
czekamy na Pan CV, chętnie przyjmiemy
do dyrek - a myślałam, że trzeba mieć przygotowanie pedagogiczne i wyższe studia... widzę, że z łapanki bierzecie
przecież jakiegoś ciecia do sprzątania placu też potrzebujemy
Jola masz całkowitą rację! Dokładnie tak jest, że większość rodziców boi się powiedzieć prawdę o tzw. świętych krowach. 45min pańszczyzny....i dajcie mi bachory spokój, bo mnie głowa już rozbolała...(zapraszam do mnie do domku na prywatne zajęcia) Odkąd pamiętam potrafią tylko narzekać. Jak są tacy poszkodowani, to niech pokażą zarobki, ale wszystkie!! Ze wszystkich źródeł! Co do ich kompetencji, to ręce opadają !! Czy Wy nauczyciele naprawdę myślicie, że rodzice Waszych uczniów , to niewykształceni debile? Nie generalizuję, oczywiście są również nauczyciele z pasją, zaangażowaniem, pełni empatii i profesjonalizmu, ale ze świecą ich szukać. Niestety mądrala "łowca kosmitów" się do nich nie zalicza!!
Człowiek powinien godnie wyżyć z jednego "źródła". Co ci do tego ile ktoś zarobi dorabiając w innych miejscach?! Ty też możesz. Np zamiast wypisywać tu bzdury
Ktoś sobie wymyślił że wszyscy muszą być w szkole do 18 roku życia. Po co? Żeby każdy matoł miał papierek ? Przepychanie z klasy do klasy i mamy efekt wtórnych analfabetów z maturą. Co widać po tych co przychodzą do pracy. Kopniak ze szkoły i wilczy bilet na plecy. Uczniowie z rodzicami rządzą szkołami. To jest prawdziwa przyczyna braku nauczycieli.
Raczej po to, żeby nauczyciele mieli pracę ;P
Jak co roku. Kończą się umowy i w wakacje są wakaty. Po wakacjach problem się rozwiązuje. wiecznie nienasycona grupa zawodowa, górnicy bis. Ale jakoś PITów pokazać nie chcą.
Ja ci mogę swój pokazać. 3900 na rękę po 27 latach pracy Nauczyciel dyplomowany(w tym dodatek za wysługę lat i 300zl brutto za wychowawstwo (33 osoby w klasie )
Marcein nie kłam. Oglądamy PITy i oświadczenia majątkowe radnych - bezradnych to widzimy ile się zarabia. Skup bydła prowadzisz?
4200 zł miesięcznie. Reszta to propaganda dla jamuszy. Pzdr
3900 na rękę na prowincji? Nie jest źle za tak małą ilość godzin.
Niestety - jaka płaca taka praca.
Nie mam ochoty bronić nauczycieli. Ale powiem wam tak za 5-10 lat sami się pozwalniamy z innych prac i będziemy te nasze dzieci uczyć bo nie będzie komu. Zarabiają tyle ile zarabiają nikt nikomu nie broni zostać nauczycielem lekarzem czy policjantem. Jak chodziłem do szkoły to uczono mnie szacunku do tego zawodu i nie tylko tego. A teraz np: ani nauczyciel ani policjant ani lekarz nie ma respektu i szacunku i to jest nasza klęska.
Niech uciekają i tak nie którzy nie umieją uczyć ,a szczególnie w Szczecinku trzeba jeszcze płacić za korepetycję, bo nauczyciel nie tłumaczy dobrze.
No właśnie .....niektórzy.
A niektórzy nawet pisać nie potrafią... Nie przeszkadza im to krytykować innych
do BRAK SŁÓW - Może ma dysleksje? Jak brak argumentów, to sięgamy po argumenty ad persona. Słabi ci nasi belfrzy w logicznym myśleniu i argumentowaniu. A nawiasem mówiąc sami wychowaliście pokolenie rodziców, z którymi sobie nie dajecie rady. Jeszcze więcej załatwiania własnych spraw na lekcji (raptem 18! w tygodniu), przymykania oczu na przemoc i wyzwiska między uczniami...
Narzekacie na nauczycieli że nie umieją uczyć czy wychować , ale cześć dzieci w szkole zachowuje się źle nauczyciele nie radzą sobie z nimi , uwagi , rozmowy z rodzicami, zaś oni twierdzą że to Nauczyciel się uwzią, jeden taki uczeń w klasie rujnuje połowę lekcji , a winni są rodzice bo bagatelizują problem , w każdej klasie co najmniej jeden uczeń się taki trafia , u mojego dziecka są nauczyciele z podejściem do uczniów, nie można narzekać teraz to ciężka praca z dziećmi w tych czasach . A rodzice tylko wymagają, zawsze można dać do prywatnej szkoły ????
Brakuje nauczycieli coś podobnego w Polsce w oświacie pracuje 1200000 osób na 4,5 miliona uczniów w Polsce przypada 7 uczniów na jednego nauczyciela we Francji Wielkiej Brytanii jest po 20 uczniów na jednego nauczyciela w USA 21 uczniów Niemcy 17 uczniów na jednego nauczyciela więc zastanów się najpierw co pleciesz
Dziadku, chyba demencja zmysły ci pomieszała... Ile osób pracuje?! Te twoje wyliczenia to z kapelusza chyba ????
To jest prawda,że nauczyciele teraz nie przywiązują wagi do przekazania uczniowi wiedzy.Kiedyś nauczyciel tłumaczył tak długo aż cała klasa zrozumiała temat.Ja miałam kilku takich nauczycieli w szkole podstawowej i zawodowej.Pani Danuta Kałduńska która uczyła matematyki w podstawówce,Pan Henryk Sokołowski super Włefista,który zarażał swoją pasją do tenisa stołowego wszystkich uczniów szkoły,byliśmy chyba w nim najlepsi,i ta jego ulubion kolarzówka,którą pokonywał codziennie drogę do szkoły Radomyśl-Iwin,Pani Maria Pluto-Prondzyńska jej gra na mandolinie oraz nauka pisania pierwszych literek i zawsze w ostatniej linice kartki ślaczek,Pani Krystyna Berdyńska i te lekcjie muzyki z grą na pianinnie,Pani Wiesia Kos,Pan Krzysztof Syssko,który chciał pokazać ucznią jak się biega prawidłowo,aż złamał nogę na WF,Pan Andrzej Wójcik,który do nas uczniów z zawodówki, na lekcje matematyki przychodził z książkami z ekonomika i z nich uczył.Uczył nas tak ,że wszyscy matematykę lubili bo chętnie tłumaczył też i słabszym ucznią tak długo aż zrozumieli,to był nauczycielem z powołania,Pan Garnyś,Pani Danuta Wołyniec chętna i pomocna uczniowi i wielu innych nauczyciel,których by wymieniał długo.Za czasu tamtych nauczycieli nie były potrzebne korepetycje.Proszę mi teraz przedstawić jakiegoś nauczyciela,który by tłumaczył tak długo aż cała klasa zrozumie temat lekcji...,bo ja się z takim nie spotkałam,a spotkałam się z tym, że trzeba dużo pieniędzy płacić za korepetycje aby dziecko nadążyło z tematami za innymi przeszło do następnej klasy.Czy nauczyciele teraz pytają na lekcjach dzieci czy zrozumiały dany temat lekcji aby przejść do następnego?Nie sądzę!
Sądzę, że koniecznie musisz korzystać ze słownika ortograficznego. Niestety.
Kazia nie przejmuj się Mądralą, on od tego nic nie robienia przez 18 godzin w tygodniu został cyniczną łajzą. Kazia dobrze mówisz, ja cię popieram.
Ale ciebie za wiele nie nauczyli, bo robisz karygodne błędy... A tak poważnie, z pretensjami do ministerstwa (przeładowana podstawa programowa, przez co brak czasu na wałkowanie w kółko tego samego) i do uczniów (brak chęci do nauki - łopatą do głowy nie nałożysz gdy komputer i gry ważniejsze)
Ojej! Za ortografię wystawiam Ci ocenę niedostateczną! Jestem polonistą.
To prawda rodzice nie chcą nic mówić ale większości z nich w ogóle nie powinno tam być. To jest nieprawdopodobne że dzieci po tylu godzinach w szkole muszą korzystać z korepetycji bo jak twierdza dzieci pani "całą lekcję siedziała na telefonie"/-:
I co na to grono pedagogiczne. Czy tak nie jest?
Bo pani siedziała na telefonie czy dziecko wymyśla żeby siebie usprawiedliwić za złe oceny zawsze trzeba kogoś oskarżyć, pytanie swoje dzieci wieczorem przed sprawdzianem czy kartkowka czy umieją coś, powinno z lekcji na lekce się uczyć, ja pracuje , gotuje , i zajmuje się domem i dzieckiem i znajdę czas na przepytanie dziecka czy pomóc w nauce , a większość rodziców jest zapracowana i zmęczona i nie chce się sprawdzic dziecka co trzeba , czy przygotowało się do szkoły
i oni chcą podwyżek? Nasz Brajanek nic nie może się nauczyć w szkole, nawet z zachowania ma słabe oceny i nie potrafią go tego nauczyć.
Przepraszam a kto był wychowawcą mamy i ojczyma;) Sebusia i Dżesiki. Był wychowawca, byli rodzice a wychowali takich rodziców Dżesiki. Sami sobie wychowaliście rodziców, których teraz się boicie. Wprowadźcie dyscyplinę, nie przymykajcie oczu na przemocz i sami miejcie poukładane w głowach. Olewacie pracę to wychowujecie nierobów i jeszcze się z nich śmiejecie. A wasze rodzone dzieci to niby lepsze od mamy Dżesiki i Sebusia? Belfrze spójrz w lustro. 18 godzin nic nie robienia w tygodniu i jeszcze postawa wyższości.
Sytuacja jest tragiczna, bo początkujący pedagog zarabia mniej od sprzątaczki!
Prawda jest taka, że nauczyciele nie angażują się w zajęcia planowe!!! Bardziej ich interesują nieopodatkowane korepetycje, gdzie zarabiają drugie tyle co w szkole!!! Poziom nauczania jest denny, tylko nieliczni nauczyciele prezentują właściwe podejście do zawodu!!! Tzw. nauczyciele sami pozbawiają się szacunku pisząc z uczniami na Facebookach, czy skowronkach (twitter) i pozwalając na per "TY" itd. W Polsce pracują 18 godz. tyg., a w innych krajach po 24, 28, czy 34 godz. jak w USA. Kasta "nauczycieli" postępuje jak ci od sądownictwa, lekarze, itd. Tu trzeba drugiego Piłsudskiego i zrobiłby porządek w rok. Leniw dostaliby etaty w kopalniach i kamieniołomach. Huty by ponownie ruszyły. Nawet szparagi by przemysłowo uprawiano w Polsce. Nauczyciele najpierw powinni zacząć od siebie i od podwyższania poziomu nauczania - pokazać, że potrafią. Nie można generalizować, bo psują opinię tym rzetelnym.
A ja myślę, że porządek należy zacząć od takich wszystkowiedzących jak ty. Sami niewiele potrafią, a innych krytykują.
Kotek, czy pani w urzędzie pracuje tylko jak obsługuje klienta a barman jak sprzedaje piwo? W zasadzie jakby zliczyć to kierowca jak stoi w korku też nie pracuje-to tyle o 18 godzinach pracy. Ale wychodząc naprzeciw Twoim prośbom, chętnie będę wszystko robił od 8 do 16 w szkole,tylko proszę, nie dzwoń potem i nie przychodz do mnie ,bo będę już po pracy. Na spotkania ze mną zwalniaj się z pracy,bo po 16 już nie pracuję. Aha no i za wyjazdy na wycieczki proszę płacić mi podwójnie nadgodziny( praca nocna i weekendy). O warunkach pracy nie będę pisał, bo to co wcześniej mi wystarczy. A co do wolnego- i tak do połowy lipca mamy obowiązki w szkole,więc nie pojadę, po 18 sierpnia poprawki , rady pedagogiczne itp. Rozumiem ,że Ty też tylko urlop lipiec/sierpień ? We wrześniu, październiku,marcu,kwietniu taniej i cisze,j no ale nie każdy może...
Od razu widać, że Gość jest pisiorem, nie podobają mu się nauczyciele, lekarze i sędziowie. Czyli wykształciuchy. Bezrobotny suweren mu się podoba, jemu wystarczy zasiłków na piwo i wykształceniem gardzi, więc łatwo go napuścić na intelektualistów. Co do pokazywania przez nauczycieli ich kompetencji- powinni się wykazać na studiach zdobywając dyplom. Potem praca i płaca są powiązane.
A kto ci bronił zostać nauczycielem i mieć taką kasę za tak mało pracy?
Jakoś ogłoszeń o pracę nie widać bo chyba nie można nazwać propozycją zatrudnienia 2/18 etatu. Toż to nawet na suchy chleb dla konia nie starczy. Wystarczy jednak pójść do dowolnej szkoły lub przedszkola i można usłyszeć "mamy swoich". No to jak macie swoich to się dalej kiście we własnym sosie i pieśćcie swą boleścią. Ten cyrk dyrektorki robią specjalnie żeby podzielić godziny między swoich i żeby nie było zagrożenia dla "swoich bez kwalifikacji". Ale zobaczycie zwiędłe ruty jak Czarnek was załatwi bez mydła, połączą bazy danych sio z lekarską i wypłynie ileż to muczycielek leczy się psychiatrycznie, w tym roku zaczniecie się też uczyć tolerancji. Uczni wam zakomunikuje 'ja nieznaju" a kurator zawsze stanie po stronie uczni ha ha ha
Naprawdę większość opinii trzeba pominąć, piszący zabiorą głos na każdy temat..... i zawsze się znają
Powód nr 1 i 2 - bezczelne, schamiałe i bezkarne pokolenie (niestety nie tylko młodzież. również dzieci ????) za grosze. Dziatwa od januszów i grażynek, smartfon z porno zamiast wychowania. 6 latki bełkoczą nienauczone mówienia, bo mamusia przegląda insta (to i jej baby od maleńskości przyspawane do telefonu). Dno i wodorosty.
Nie dziwię się, że jest zle jak czytam komentarze osób, które są zapewne rodzicami. Brak kultury, wymagania, a dzieci beznadziejne - co widać na ulicach - wulgarne, pozbawione empatii, z fonem w łapie. 1/3 otyla, ani dzień dobry wchodząc do sklepu, ani dziękuję. Miejsca w autobusie nie ustapią, wszystko im się należy. Ble. Wychowywać, bo szkoła za was tego nie zrobi. P. S. To, że zaczyna brakować nauczycieli to CUDOWNA wiadomość. Chamy będą musiały same uczyć swoje chamskie potomstwo ????????????????
dużo masz niestety racji - sporo jest naprawdę fajnych dzieciaków, ale bardzo dużo jak napisałeś - w glowie pustka, otyłe, wpatrzene w smarfon przez 3/4 dnia. porażka. A jakiej oni muzyki słuchają ? przy tym nawet disco polo ma jakiś poziom - to to kompletne DNO DNA. Rów Marjański intelektu. No ale jak plebsowi jako wzór promuje się zenka to potem takie skutki...
niedługo wrzesień, będą strajkować znowu pół roku.
i bardzo dobrze, niech strajkują, popieram.
biorąc pod uwagę liczbę godzin i wolnego oraz wynagrodzenie (co można sprawdzić po zenznaniacj radnych - nauczycieli) to jest jedna z najlepiej zarabiających grup w Polsce. Więc o co chodzi ?
jak się rodzicom nie podoba to serdecznie zapraszam do społecznej, będziecie płacić to możecie wtedy wymagać. A na razie to wymagajcie od swoich pociech aby się uczyły.
Parę lat temu organizowałam uczniom ognisko. Miałam w klasie dwie roszczeniowe i głośno jazgoczące mamusie, więc poprosiłam je o pomoc w opiece na tej imprezie. Trwała 6 godzin. Po zakończeniu powiedziały mi, że są strasznie zmęczone. A ja udałam zdziwienie i poprosiłam je o pomoc na wycieczce - za miesiąc. Kategorycznie odmówiły, ale na wywiadówkach siedziały cicho. Dlatego zachęcam wszystkich hejterów - niech wasz zakład pracy zorganizuje podobną imprezę dla dzieci. To świetna reklama będzie! Oczywiście przygotowaniem imprezy i opieką nad dziećmi zajmiecie się wy. Zobaczycie - czysta rozkosz!
Każdy medal ma dwie strony. Przyznam - osobiście (jak i wiele osób, które znam) za żadne pieniądze nie podjąłbym się tej pracy. Jak najbardziej jest to niesamowicie męczące. Zawsze powtarzam, że po maksymalnie kilku dniach posadziliby mnie za pobicie ucznia. Druga kwestia - zarobki. Zgodzę się z tym, że nauczyciele naprawdę słabo zarabiają. Bierzmy jednak pod uwagę liczbę godzin pracy - tak, wiem, po szkole też się pracuje, najczęściej w domu, bo szkoła, mimo, że powinna, nie zapewnia odpowiednich warunków/stanowiska pracy. Oczywiście większość nie przyzna mi racji, ale nawet biorąc pod uwagę te dodatkowe godziny spędzone w domu (wcale nie jest ich tak mało), nauczyciele zarabiają całkiem nieźle, może nie rewelacyjnie, ale na spokojne życie wystarczy (zarabiam blisko 2 razy tyle, co małżonka-nauczycielka, ale przeliczając stawkę godzinową, wychodzi "groszowa" różnica). Ale powtarzam, ja nie podjąłbym się tej pracy, jest trudna i wymagająca, dzieci są jakie są (dawniej ojciec kablem wyleczył złe zachowanie, dyslekcję, dysgrafię, dyskalkulię i inne "dys"). Zresztą pracownik fizyczny po 8 godzinach wychodzi z pracy, bo "fajrant rzecz święta", o niczym nie myśląc. Pracownik umysłowy analizuje cały swój dzień pracy, planuje następny, często pojawiają się przez to problemy zdrowotne, nawet w młodym wieku (oboje pracujemy umysłowo, jesteśmy młodzi, ale już widzę negatywne skutki, mimo prób zwolnienia tempa). Zgodzę się też z tym, że nauczyciele mają wiele przywilejów poza- oraz finansowych, które teoretycznie do dochodu się nie wliczają, jednak pozwalają naprawdę skutecznie reperować domowy budżet. Nauczyciele odchodzą z zawodu - i wcale im się nie dziwię. Bo gdyby mi zaczął pyskować jakiś podlotek, obawiam się, że w szybkim tempie otrzymałby klapsa w czoło. Podniósłby się wtedy rwetes... A kiedy oberwałem od kogoś w dzieciństwie za pyskowanie (np. od nauczyciela), nie mówiłem nic rodzicom, ba, każdy z nas starał się to ukryć, bo ojciec by poprawił (i miałby rację i pełne do tego prawo). A teraz? Bezstresowe wychowanie wpływa nie tylko na konkretne dziecko, ale i na otoczenie.
Hehe. "Szkoła uczy i wychowuje!", "Szkoła drugim domem!", "dodatek za bycie WYCHOWAWCĄ"... a jak dzieci głupie czy leniwe - to wina wyłącznie rodziców. Oj hipokryci.