Najdłuższy w Europie

Dopiero trzeci, kolejny termin wyznaczony na 21 lipca, dotyczący ukończenia budowy wyciągu do nart wodnych okazał się właściwy. Wykonawca tym razem terminów dotrzymał, choć w tym dniu trwała jeszcze w najlepsze budowa deskowania pomiędzy brzegiem a pomostem.
  Głównym powodem niedotrzymania terminów było wadliwe rozpoznanie geologiczne jeziornego dna. W trakcie prac związanych z wbijaniem pali okazało się, że warstwy gruntu nośnego zalegają znacznie niżej, niż to wynikało z badań geologicznych. W efekcie tego zużyto znacznie więcej, niż przewidywał projekt, stalowych rur. Nieporównanie trudniejsze ze względu na duże pokłady mułu i gytii okazały się również prace montażowe związane z ustawianiem na jeziornym dnie fundamentowych płyt żelbetowych. 
  - Miasto podpisało z generalnym wykonawcą (Profil Białystok – dop. red.) aneks, przedłużając tym samym termin wykonania do 21 lipca – mówi rzecznik UM Konrad Czaczyk. Przyczyna? – Miasto poprosiło generalnego wykonawcę o zmianę pierwotnej koncepcji budowy dwupoziomowej platformy sędziowskiej. Pierwotnie na czterech stalowych słupach miała być zamontowana dwupoziomowa wieża sędziowska. Burmistrz doszedł do wniosku, że ze względów bezpieczeństwa a także estetycznych lepiej zrobić platformę jednopoziomową. Będą na niej dyżurować ratownicy dbający o bezpieczeństwo wodnych narciarzy. Podczas zawodów sędziowie przemieszczać się mają na platformie mobilnej. Ponieważ miasto wystąpiło o zmianę, trudno aby teraz karało wykonawcę za niedotrzymanie terminu.
   Skoro miniaturowa platforma została wykonana jako jednopoziomowa, to i z pewnością pracy przy jej budowie było nieporównanie mniej, a nie więcej.
   Samo zakończenie prac montażowych nie oznacza uruchomienia toru narciarskiego.
  Na razie trwa odbiór techniczny. Jak nas poinformował rzecznik UM Konrad Czaczyk: -  Instalacja musi pracować przez określoną ilość godzin pod obciążeniem. Dlatego też osoby związane z budową wyciągu wykonują próbne ślizgi.
  Jest szansa, że obiekt otrzyma pozwolenie na użytkowanie już 25 lipca, dlatego 26 i 27 lipca wyciąg będzie udostępniony wszystkim chętnym za darmo.
  Zgodnie z tradycją, pierwszy z toru powinien skorzystać burmistrz, rzecz jasna ubrany w wyjściowy garnitur. Dlatego, aby dobrze wypaść w dniu zakończenia budowy przy dość licznej publiczności, Jerzy Hardie-Douglas przejechał do pierwszej wywrotki prawie pół okrążenia. Jak na pierwszy raz to i tak nie lada wyczyn. Z całą pewnością w garniturze szusować będzie mu znacznie trudniej.
  W sumie budowa trwała ok. 7 miesięcy i wydano na nią z kasy miasta 3 mln zł. Tor narciarski należy do najdłuższych w Europie. Linę rozpiętą na pięciu kratowych masztach, ciągnie silnik o mocy 50 kW a prędkość może być dostosowana do potrzeb i umiejętności narciarzy i waha się od 22 do 58 km/h.  Opłata za jeden ślizg będzie wynosić 4 zł.                     

(jg)