
Wraca temat wyciągu narciarskiego, który ma powstać na Górce Rynkowej w Szczecinku. Pytania zadane ostatnio na sesji Rady Miasta przez radnego PiS Andrzeja Grobelnego zrodziły kolejne wątpliwości. Kto będzie obsługiwał wyciąg? I dlaczego, wobec tego, że w Szczecinku prawdziwe śnieżne zimy nastają dość rzadko, zaprojektowany już wyciąg nie może być pokryty igielitem?
Przypomnijmy. Andrzej Grobelny, zadając wcześniej swoje pytania, dowiedział się m.in., że zaplanowany na Górce Rynkowej wyciąg narciarski obsługiwać będą pracownicy OSiR. Będzie to praca w ramach dotychczasowej ilości etatu - zapewnił radnego burmistrz Daniel Rak. Skoro pojawiły się plany “przesunięcia” pracowników OSiR-u, radny dopytywał więc dalej. Np. o to, ile osób obecnie pracuje w OSiR, kto po wspomnianych przenosinach będzie wykonywać ich pracę i czy nie ucierpi na tym OSiR?
W odpowiedzi Daniel Rak wyjaśnił, że OSiR obecnie zatrudnia 42 osoby. W sezonie zimowym, kiedy będzie nieczynny wyciąg wodny, do pracy na Górce Rynkowej może być skierowanych 4 konserwatorów, 1 kasjer oraz jeden pracownik obsługi. Wszyscy zostaną odpowiednio przeszkoleni. Dzięki temu, w grudniu, styczniu i lutym, wyciąg zimowy mógłby być otwarty w godzinach: 12-19.45, a w weekendy: 11-19.45. Obecnie, kiedy nie działa wyciąg wodny, wspomniani pracownicy wykonują te same zadania, co pozostali. Burmistrz zapewnił przy tym, że reorganizacja pracy OSiR-u nie wpłynie negatywnie na działanie ośrodka.
To jednak nie koniec. Zadając wcześniejsze pytania, radny Andrzej Grobelny dowiedział się także, że mimo iż w Szczecinku nie ma w ciągu roku zbyt dużo opadów śniegu, a temperatura powietrza, która daje się zaobserwować zimą, odbiega od tej prawdziwie mroźnej, wyciąg może działać zaledwie przez kilka tygodni. Ale i tak ruszy. Radny próbował więc dopytać, czy nie lepiej by było, gdyby miasto wydało więcej pieniędzy na wyciąg z nawierzchnią igielitową. Jak wskazał, takie rozwiązanie sprawi, że z wyciągu będzie można korzystać przez cały rok.
Co na to burmistrz? Choć uwaga radnego PiS wydała się Danielowi Rakowi zasadna, na razie taka opcja nie wchodzi w grę.
Miasto Szczecinek rozważało możliwość zastosowania igielitu i zna jego koszt. Dokumentacja projektowa, na podstawie której ma zostać zrealizowany wyciąg narciarski, nie przewiduje zastosowania ww. nawierzchni. Nie mniej jednak nie jest wykluczone, że w przyszłości zostaną podjęte stosowne kroki w kierunku wykonania nawierzchni stoku z igielitu - odpowiedział Daniel Rak.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Robienie na siłę "Zakopanego" w Szczecinku ani nie jest rozsądne, ani tanio nie wyjdzie. Szkoda że "władze" potrafią się uprzeć tylko z powodu obietnicy wyborczej którą już każdy ma gdzieś. Inna sprawa że jeśli obecni "rządzący" nie potrafią wykorzystać obecnych walorów lokalizacji miasta to i po wybudowaniu wyciągu nie będzie on działać jak należy choćby z powodu braku śniegu.
Zadłużanie mieszkańców miasta trwa w najlepszym. Kiedy się przebudzicie z letargu mieszkańcy Szczecinka i innych miast?
Wszystkie wydatki na turystykę w obecnej sytuacji są wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Najpierw usuńmy źródło zanieczyszczenia:
- jeziora,
- powietrza.
Myślałem, że igielit to pewniak i stąd takie koszty. Wobec faktu, że ostatnia śnieżna zima była 10 lat temu, a poprzednia chyba 20 lat wcześniej, pomysł górki jest poroniony.
Jeśli nie będzie igielitu wyciąg nie będzie na siebie zarabiał.Po co więc inwestować takie pieniądze na parę tygodni rocznie.
- Powiedz mi, po co jest ten wyciąg?
- Właśnie, po co?
- Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten wyciąg? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest stok narciarski na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym stokiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest wyciąg społeczny, w oparciu o sześć instytucji (MEC, SM, OSiR, SzLOT…), który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
- Protokół zniszczenia.
- Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach.
Nie do końca może i poroniony, a wniosek Grobelnego jest do rozważenia. Wieżyca działa co roku i przyciąga naprawdę sporo osób. W lato natomiast można by skorzystać z podobnych atrakcji jak w Wieżycy - Zorbing, trójkołowce górskie, mountainboard. Opcji dla wykorzystania górek w sezonie letnim jest sporo trochę - zamki dmuchane,trampoliny, kule wodne. Skoro gdzie indziej to działa i przyciąga dlaczego i u nas nie może ? Lokalizacja może przyciągać , położenie górki ku temu sprzyja.
Najpierw zrobią wyciąg, potem koncert sylwestrowy z Zenkiem Martyniukiem i będzie Obsikane jak Zakopane!
Zasyfione jezioro - bajoro. TRUCICIEL w centrum miasta, syf w powietrzu i wyciąg narciarski. Dla kogo? Odkąd jest nowa obwodnica, pies z kulawą nogą do tego śmierdziszewa nie zajrzy.
Chodziez jest przykladem wyciagu w malym miescie, ktory od 13 lat ponosi kleske. Gorka Winniczna ma tylko 4 m. Ile metrow ma Wiezyca? Obwodnica rzeczywiscie uszczupli turystyke w Szczecinku.
W Gdańsk u była skocznia narciarska trzy sezony i kaput a gdzie kronobyl do Gdańska urojenia małych ludzików a tak jak by za swoje mieli postawić ciekaw jestem
Ktoś na tym zarobi...zapewne..a szpital najwyzej się zamknie,albo przejmie go znana spólka na P...
Ludzie porównujący Wierzyce do naszej górki, to albo w życiu na nartach nie byli, albo są z miasta z wizją. Na "naszym" stoku ma być 100 metrów zjazdu. Czyli to taka ośla, albo rakowa łączka, a nie prawdziwy stok i to nigdy nie zarobi.
Przyszły proces sądowy wykaże, że mimo uchwały RM, bo taka chyba będzie, Burmistrz miał obowiązek jej nie wykonać wykazując rażącą niegospodarność w dysponowaniu mieniem publicznym.
Tego nie zrobił i będzie miał zarzut.
To przyszłość w miarę odległa, ale jeżeli wcześniej uprawomocni się wyrok w zawiasach za to, co trwa, to potem zawiasy mogą odpaść. I po co to dla tego człowieka?
Obsesyjny upór trwania przy budowie wyciągu narciarskiego na pagórku rynkowym, wygląda mi na z e m s t ę skazanego burmistrza na mieszkańcach Szczecinka . Na nic nie ma pieniędzy ale na urojony pomysł w głowie przeżartej formaldehydem z wiadomej fabryki muszą się znaleźć. Pieniądze później ściągnie od szczecineckiego motłochu w podatkach i opłatach za śmieci.Brawo burmistrzu, dobrze to sobie wymyśliłeś.
Czy ktoś wie dlaczego to indywiduum nie zostało jeszcze dyscyplinarnie zwolnione ze swojej funkcji po skazującym wyroku. Zwykły szary pracownik za malutką kradzież mienia państwowego bez wyroku sądowego zostaje dyscyplinarnie wyrzucony z pracy.Czy prawo jest stosowane w zależności od "Łańcucha pokarmowego" do jakiego się należy.
Ten wyciąg to skrajna niegospodarność. Tegoroczna zima dobitnie pokazuje że nie zjechalibyśmy ani razu. Może ratusz poszuka prywatnego inwestora, a sam wydzierżawi teren pod wyciąg.
" OSiR obecnie zatrudnia 42 osoby "
Bodajże 2 lata temu pomagało im 300 skazanych.
Kule zorbingowe takze sa jakims rozwiazaniem. Inne pytanie, jak narciarzy zniesie szczecinecka ortopedia w biednym szpitalu?
Jeśli stok igielitowy, to dedykowanymi drzewkami przy stoku powinny być sztuczne choinki. Taka ciągłość koncepcji.
"...wygląda mi na z e m s t ę skazanego burmistrza na mieszkańcach Szczecinka..."
To nie zemsta (wskazanego człowieka). To patologiczna sytuacja, gdzie upartyjnienie życia społecznego paraliżuje życie samorządowe i społeczne. Jeden człowiek, wódz partii (w Szczecinku JHD w Polsce J.Kaczyński), staje się dyktatorem w otoczeniu grupy absolutnie podległych małych ludzi. Oni, choć poza stanowiskami, nadal są faktycznymi administratorami i to ONI USTAWIAJĄ NAM ŻYCIE, nie bacząc na autentyczne potrzeby Ludzi, a ci, co są oficjalnymi wykonawcami (burmistrz, wojewoda, minister, prezydent), nie mają dość siły i odwagi aby głupocie powiedzieć STOP.
Jak to łatwo wydawać nie swoje pieniądze... Dlaczego urzędnicy nie zainwestują swoich prywatnych środków, skoro to taka rewelacyjna inwestycja? Przecież błyskawicznie (przy tych zimach, jak znam życie, za jakieś 500 lat) uzyskaliby pełny zwrot zainwestowanego kapitału, a później to już czysty zysk, coś koło 300 zł rocznie. No chyba, że nastąpi ocieplenie klimatu (ostatnie zimy takie mroźne), wtedy zwrot kapitału może się trochę przesunąć w czasie...