
Czy młodzi ludzie ze Szczecinka i najbliższych okolic są gotowi do obrony terytorialnej w razie wybuchu konfliktu zbrojnego? To pytanie co roku zadają sobie organizatorzy Powiatowych Zawodów Sportowo-Obronnych Młodzieży.
Wprawdzie podczas zawodów uczestnicy nie wykazują się umiejętnościami wykorzystywanymi przy najnowszych technologiach obrony kraju i jego granic, ale według organizatorów, sam fakt, że chcą się uczyć chociażby posługiwania się bronią, już wiele znaczy.
Podczas tegorocznych zawodów swoje umiejętności obronne postanowiło sprawdzić kilkunastu młodych ludzi. W zorganizowanych już po raz jedenasty Powiatowych Zawodach Sportowo-Obronnych Młodzieży wzięli udział zawodnicy z Białego Boru, Bobolic, Gwdy Wielkiej, Wierzchowa oraz ze Szczecinka. Organizatorem wydarzenia było Szczecineckie Bractwo Kurkowe. Patronat nad imprezą objęły samorządy miasta i powiatu.
Podczas zawodów trzeba było wykazać się szybkością i sprytem, pokonując takie konkurencje, jak: rzut granatem, bieg z przeszkodami czy strzelanie do celu. Jak podkreślił Zbigniew Lankauf, koniec roku szkolnego sprzyja rywalizowaniu w tego typu konkurencjach. – Nie mamy tu dronów ani specjalistycznych systemów nawigacyjnych – dodał z kolei Wiktor Dębski. – Rzut granatem na odległość może się wydawać dzisiaj czymś całkowicie przestarzałym. Ale cieszymy się i tak, że młodzież garnie się to takiej rywalizacji.
Dodajmy. Celem zawodów jest popularyzacja sportów obronnych wśród młodzieży. Turniej był adresowany do uczniów szkół gimnazjów i placówek ponadgimnazjalnych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale fajna "wojna", sam bym w takiej wziął udział. Kilka strzałów z procy, rozgoniłoby to towarzystwo. Rozumiem, że można to potraktować jako fajną zabawę, ale określić te "podchody", ze ktoś jest gotów do wojny jest "lekko śmieszne".
Po twarzach ze zdjęcia widzę że jednak nie są gotowi. A tak na poważnie to tytuł jest komiczny.
"Młodzi gotowi do wojny". To młodzi, a już nieszczęśliwsi ludzie. Tylko patrzeć jak swoje parszywe łapska po nich wyciągnie szalony minister od karabinów. A potem, po roku indoktrynacji, dzieci stracą kontakt z Ojcem i Matką. Mózgi im zlasują. To będą bardzo młodzi ludzie straceni dla demokracji. Dla równowagi - zobaczcie bunt młodych ludzi na ostatniej sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży. Rodzicom tych naszych dzieci uzmysłowić należy, że istnieje program ERASMUS. W ramach tego programu nauczyciele ze Szczecinka w tym roku byli w Hiszpanii ucząc się uczyć naszą wspaniałą młodzież. Tyle, że los tego programu chyba już przesądzony. PiS już swoje łapska na nim położył.
Co za debilne pytanie ? Jak można sobie wyobrazić walkę amatora (nawet po szkoleniu typu "Maciarewicz" z zawodowym żołnierzem , który przez lata szkoli się ? Dlaczego koniecznie starzy debile chcą młodzież przerobić na mięso armatnie? Dlaczego nie propaguje się nowoczesnego myślenia jak zapobiec wojnie ? Jak do tej pory wszystkie powstania łącznie z Warszawski spowodowały tylko masakrę Polaków i ŻADNYCH KOŻYŚCI !!! Takie XIX wieczne myślenie właśnie reprezentują nasze elity( czytaj hołota polityczna) nie mają wiedzy na temat współczesnego świata cywilnego, a o wojsku decydują debile awansowani wg potrzeb bieżących !!!
Jedna bombka i po polskich dzieciach gotowych do wojny... Chcecie się przekonać?:)