
Już dwa autobusy MAN jeżdżące w „stajni” Komunikacji Miejskiej na swoich licznikach przekroczyły 1 mln km. Z tej okazji wczoraj (16.09) do Szczecinka zawitali przedstawiciele producenta, aby podziękować czterem kierowcom MAN-ów. Dyplom z podziękowaniami i drobnymi upominkami otrzymali: Zdzisław Kowara, Marian Magiera, Grzegorz Bączkiewicz, najstarszy stażem kierowca, od początku jeżdżący MAN-em z numerem bocznym 101, i Stanisław Zieliński.
Szczecineckie MAN-y mają już trzynaście lat. 13 lat temu, kiedy je kupowano, stanowiły awangardę nowoczesności. Do tej pory po szczecineckich ulicach jeździły sany i jelecze, które po przejechaniu ok. 100 tys. km wymagały generalnego remontu. Jak się okazało po czasie, były to jedyne nowe autobusy zakupione przez KM w ostatnim dziesięcioleciu. Kilka dni temu zajezdnia szczecineckiego miejskiego przewoźnika wzbogaciła się o trzy nowe mikrobusy.
Dyrektor ds. sprzedaży autobusów - Region Polska Krzysztof Gawroński, podziękował kierowcom i prezesowi Romualdowi Szkiłądziowi. Dyrektor chwalił organizację szczecineckiej zajezdni oraz kulturę jazdy szczecineckich kierowców autobusowych. - Byliście gospodarzami autobusów. Byliście dobrymi gospodarzami, skoro autobusy przejechały milion kilometrów w ciężkich polskich warunkach i dalej stanową chlubę dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że jeszcze będą mogły być eksploatowane - zakończył dyrektor. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pozdrawiam
Tylko pogratulowac takim kierowcom chcialbym i pozdrowic dyrekcje ale mysle ze sukces nalezy tez przypisac dla dzialu technicznego o ktorym nikt nie pamieta bo przeciez nie tylko dzieki kierowcom zostal ten sukces osiagniety a obsluga techniczna jest bardzo wazna pozdrawiam Sebastian Londyn
to chyba mówi samo za siebie, że kolejne autobusy powinny być tej samej marki...