Reklama

Mieszkańcy są hojni, ale trzeba poczekać

23/12/2013 05:13

W budowę szczecineckiego hospicjum z roku na rok angażuje się coraz więcej osób i instytucji. O tym, że mieszkańcy Szczecinka doskonale rozumieją ideę i potrzebę niesienia pomocy hospicyjnej, świadczą chociażby przedświąteczne przedsięwzięcia charytatywne: w krótkim odstępie czasu na rzecz powstającego w mieście hospicjum kwestowały dzieci z Niepublicznego Przedszkola Krasnoludek, uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 oraz Liga Kobiet Aktywnych. Oprócz tego, mieszkańcy Szczecinka bardzo chętnie włączają się w akcje, takie jak Pola Nadziei czy kwesta na cmentarzu w dniu 1 listopada. Spore kwoty trafiają też co roku na konto Stowarzyszenia Hospicjum Domowego im. św. Franciszka z Asyżu z jednoprocentowych odpisów. Mimo to, do zakończenia budowy wciąż jest jeszcze daleko. Według wiceprezesa hospicyjnego stowarzyszenia, Andrzeja Łysiaka, choć wszyscy się starają, to zaledwie półmetek i na oficjalne otwarcie obiektu na pewno trzeba jeszcze poczekać.

Jakie prace na budowie szczecineckiego hospicjum są w tym momencie najpilniejsze? - Jedną z ważniejszych rzeczy, które właśnie zaczęliśmy organizować, jest ogrzewanie – mówi „Tematowi” Andrzej Łysiak, wiceprezes Stowarzyszenia Hospicjum Domowego im. św. Franciszka z Asyżu. – W okresie zimowym to priorytet. Zakup i instalacja niezbędnych materiałów wielokrotnie przewyższa jednak nasze możliwości. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.

Zdaniem naszego rozmówcy, mimo że mieszkańcy Szczecinka są hojni i wspierają hospicjum jak tylko mogą, niezbędnych funduszy, potrzebnych, żeby szybko zakończyć budowę, ciągle brakuje. – Dzięki przeprowadzonej w listopadzie kweście udało się zebrać ponad 59 tys. zł. Około 120 tys. zł wpłynęło na konto stowarzyszenia z jednoprocentowych odpisów. To są naprawdę znaczące pieniądze; dla naszego stowarzyszenia są to kwoty bardzo istotne. Potrzeb jest jednak tyle, że trudno powiedzieć, czy środki te pójdą na tą, czy na inną inicjatywę. W hospicjum jest bowiem nadal mnóstwo do zrobienia. 

- W przyszłym roku planujemy wejść w kolejne fazy budowy – dodaje nasz rozmówca. – Będą one z pewnością znacznie mniej efektowne, niż te realizowane dotychczas. Trzeba postawić ścianki działowe, położyć tynki, zająć się wszystkimi pracami wykończeniowymi, których z zewnątrz pewnie nawet nie będzie widać. Potem trzeba będzie pomyśleć o wyposażeniu. Wszystko to z pewnością będzie wymagało olbrzymich środków finansowych. Zwykli ludzie, którzy przyjdą zobaczyć, na jakim etapie jest budowa, nie zawsze gołym okiem będą w stanie dostrzec, gdzie te wszystkie pieniądze się podziewają. 

A co potem? Jak wyjawia Andrzej Łysiak, zakończenie budowy wbrew pozorom wcale nie rozwiąże wszystkich problemów. Szczecineckie hospicjum będzie musiało się zmierzyć z bezwzględnym rynkiem usług medycznych. – Najtrudniejszą do pokonania barierą będzie dla nas bieżące, regularne pozyskiwanie środków finansowych – zaznacza wiceprezes. Na razie nie jesteśmy przewidzieć, jak to wszystko będzie wyglądać. Chodzi po prostu o to, aby hospicjum mogło działać, czy to dzięki kontraktowi z NFZ, czy z indywidualnych wpłat, i by ta działalność nie przynosiła strat. Niestety, myślę, że to jest obecnie dylemat każdego zakładu opieki zdrowotnej. 

Na pytanie o termin otwarcia szczecineckiego hospicjum Andrzej Łysiak rozkłada ręce. Przekonuje: - Może za trzy lub cztery lata, jak Bóg da. O ludziach, którzy nadal krytykują ideę hospicyjną mówi natomiast krótko: - Osobom, które negują to, co robimy, życzyłbym, aby nigdy nie musieli do takiego miejsca trafić. Życzyłbym, aby nigdy nie znaleźli się w sytuacji, w której ktoś dla nich bliski nagle zacząłby opieki hospicyjnej wymagać. (z)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do