Marta gotuje: Omlet z brukselką i suszonymi pomidorami

Nigdy tego nie rozumiałam, ale wiem, że brukselka nie cieszy się zbyt dużą sympatią. Bo śmierdzi, jak się ją gotuje; bo jest gorzka; bo jest mała i ciężko się ją obiera. Ja brukselkę uwielbiam i marzy mi się odczarowanie jej złej sławy i sprawienie, aby więcej osób ją polubiło. Bowiem brukselka to warzywo bardzo zdrowe. Pochodzi z rodziny brassica, tej samej do której zaliczamy m.in. brokuły i kapustę. Warto włączyć je do codziennej diety, gdyż udowodniono im właściwości antynowotworowe, zawierają mnóstwo witamin z grupy B i są jeszcze dostępne zimą, co z pewnością urozmaici nasz już nieco ubogi w warzywa o tej porze roku talerz.

Brukselkę zazwyczaj gotujemy, ale można ją spożywać niemalże na surowo – jedynie  lekko sparzoną wrzątkiem, a później poszatkowaną. Z odrobiną soku z cytryny, dużą ilością natki pietruszki i obficie okraszoną oliwą z oliwek zamieni się w pyszną, chrupiącą surówkę. Innym sposobem przygotowania brukselki jest pieczenie. Kroimy główki na pół lub w ćwiartki, jeśli są duże, skrapiamy oliwą z oliwek, doprawiamy solą i pieprzem i wrzucamy do piekarnika na ok. 30 minut. Po takiej obróbce warzywo traci goryczkę, a wręcz staje się słodkie. Możemy ją później podać jako dodatek do mięsa. Warto jednak upiec brukselki więcej i wykorzystać później do przygotowania sałatek warzywnych, sosów do makaronu lub, jak to zrobiłam ostatnio, wrzucić do omletu. Brukselka smacznie łączy się z jajami. Jeśli dodamy jeszcze suszonych pomidorów, podamy całość z pajdą dobrego chleba i surówką z tartej marchwi z dodatkiem fety i prażonych ziaren słonecznika – problem, co na kolację, z głowy. Będzie pożywnie i smacznie.

Omlet z brukselką i suszonymi pomidorami

(na 1 porcję)

2 jaja (polecam z wolnego chowu)

1 łyżka oliwy z oliwek

3 upieczone brukselki*

2 suszone pomidory z zalewy z oleju, przekrojone na pół

1 łyżka świeżo posiekanej natki pietruszki

sól i świeżo mielony pieprz do smaku

Piekarnik przełączamy na opcję "górny grill", a temperaturę nastawiamy na 220°C. Na patelni rozgrzewamy 1/2 łyżki oliwy z oliwek i, za pomocą papierowego ręcznika, rozprowadzamy tłuszcz po całej powierzchni naczynia – zapobiegnie to przywarciu omletu do dna patelni. W miseczce ubijamy jaja, dodajemy pieprzu do smaku i wrzucamy 1/2 łyżki natki pietruszki, mieszamy. Masę przelewamy na gorącą patelnię. Gdy zacznie się lekko ścinać u dołu wrzucamy na wierzch brukselkę i pomidory, solimy do smaku. Lekko potrząsamy patelnią, aby jeszcze płynna „góra” omletu pokryła delikatnie warzywa. Będą nadal ładnie widoczne, jednocześnie lekko zanurzą się w masie jajecznej. Gdy boki omletu zaczną odchodzić od brzegów patelni, wstawiamy całość do piekarnika. Wierzch zetnie się momentalnie, więc pilnujmy, aby nie trzymać omletu za długo, gdyż może się spalić. Po wyjęciu z piekarnika przekładamy omlet na talerz, skrapiamy resztką oliwy i posypujemy pozostałą ilością pietruszki.

* Warto upiec większą ilość brukselki do wykorzystania na później. Na jakąkolwiek ilość się zdecydujemy, postępujemy tak samo: obieramy główki z wierzchnich liści i przekrawamy na pół lub w ćwiartki, jeśli są dosyć duże. Przekładamy do naczynia żaroodpornego (warto zwrócić uwagę, aby brukselki nie było zbyt dużo w jednym naczyniu, powinna być rozłożona w jednej warstwie, niezbyt gęsto). Skrapiamy oliwą z oliwek, doprawiamy obficie solą, nie żałujemy pieprzu, i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C na ok. 30 minut. Od czasu do czasu mieszamy, a gdy zauważymy, że wierzchnie listki zaczną się zbyt mocno przypalać, przykrywamy kawałkiem folii aluminiowej. Po wyjęciu z piekarnika od razu skrapiamy sokiem z cytryny, wedle uznania.

Mała uwaga: ponieważ omlet dokańczamy w piekarniku, warto użyć patelni z żaroodporną rączką. Jeśli jednak takiej nie mamy (ja nie mam), nie martwmy się – wystarczy dopiec omlet w lekko otwartym piekarniku z rączką patelni wystającą na zewnątrz – wstawiamy tam omlet naprawdę na bardzo krótką chwilę.

Marta Karcz
[email protected]