
tygodnik Temat 20.02.2014
Jakiś czas temu, a będzie to parę lat, pewien koleżka przestrzegał mnie przed nadmiernym czytelnictwem a zwłaszcza prasy. Twierdził bowiem, że prowadzi to po pierwsze primo do słabnięcia wzroku, a po drugie primo do nadszarpnięcia osobistego systemu nerwowego. A że młodszy był, to wiary jego przepowiedniom nie dałem. Okazało się, iż błąd to był z mojej strony, do czego z ręką na sercu się dzisiaj przyznać muszę.
Obecnie bowiem do czytania używać muszę okularów zwłaszcza, że lubię czytać między wierszami. A ponieważ z wiadomości prasowych wieje częstokroć zgrozą, to i po kropelki i pigułki uspakajające sięgam coraz częściej, co nie cieszy, wszak tanie rzeczy to to nie są. Jednako, co by nie być posądzonym o marudzenie czy gołosłowie, to przykładem służę i bez zwłoki dalszej wyłuszczam, co i zacz. Wrażliwszym osobnikom, szczególnie tym zmotoryzowanym, którzy wiek dojrzały osiągnęli, zalecam żeby kropelki pod ręką mieli w gotowości.
Wyczytałem właśnie, że osobniki ponad sześćdziesięcioletnie (z hakiem wiekowym większym lub mniejszym), powodują aż dziesięć procent wypadków drogowych. Wniosek z tego prosty – to te zgredy jedne, są zakałą dróg naszych największą. Wlecze się taki jeden z drugim po drodze w żółwim tempie i jeszcze śmie ględzić o bezpiecznej jeździe, sprawy se nie zdając, że zawalidrogą jest. A przecie wiadomo, że oni (te osobniki płci obojga) to głuchawe i ślepawe istoty. Wiedzy o zmianach w przepisach nie mają, znaków nie obserwują (a jeśli nawet, to nie pamiętają, co sygnalizują) i przez te czynniki stanowią poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Poważny ów problem jest bardzo, uwagi większej wymagający niż ci, którzy na podwójnym gazie pomykają po naszych szosach. Ci bowiem w temacie zagrożenia z bidą mają wynik dwu procentowy ponoć.
No i jak tu w nerwację nie popaść, jak kropelków na spokojność nie zażyć. Wszak, jak życie znam (a znam, bo swoje lata mam), ino patrzeć, jak jakiś żurnalista napisze i to z mocą całą „że tak dalej być nie może” i „coś z tymi staruchami, drogowymi zawalidrogami trza począć”.
Spytacie zapewne tera, a co zrobić można? Wiadomo – karać, karać i jeszcze raz karać. Czynić to z całą surowością, gdyż zwykły mandat to dla nich już za mało. Można więc, zabrać zgredowi emeryturę. Benzyny już nie kupi, bo nie będzie miał za co, więc jeździć nie będzie i zagrożenia stwarzać nie będzie też. Gdyby go jednak podkusiło i za pożyczoną kasiorę paliwa kropel parę nabył i na szosie coś znowu zmalował... To zabrać mu prawo jazdy. W przypadku braku jakiejkolwiek poprawy powziąć należy kolejne kroki, czyli auto mu skonfiskować, a dodatkowo motocykl i rower.
Może jednako zaistnieć sytuacja, że jakiś inszy dziennikarz (koniecznie biegły w rachunkach) i zdjęty litością, spojrzy na drogowych zgredów na odwyrtkę, inaczej znaczy się.
Wszak, aczkolwiek i bynajmniej wystarczy do stu umieć rachować. Wykonawszy bowiem działanie matematyczne, polegające na odjęciu od stu (procent) rzeczonych dziesięciu (procent), otrzymamy wynik równy dziewięćdziesięciu procentom. Po tej czynności, zastanowić się będzie trza... kto w skład tej dziewięćdziesiątki wchodzi?
Mimo że pewnikiem wiary mnie nie dacie, ale według mnie jest to grupa społeczna całkowicie wolna od ludzi w podeszłym wieku czyli zgredów. Są to osobniki młode i w wieku średnim w pełni sił witalnych. Bystry wzrok, świetny słuch, znakomity refleks, że o rewelacyjnej znajomości przepisów nie wspomnę! Nie dziwota, iż na zgredy powolne z politowaniem patrzą, a czasami i faka mu prześlą. Mnie zdziwko absolutnie w tym temacie nie łapie, co najwyżej w innym, czyli porównawczym. Te tępawe niemoty to 10 procent, a bystrzachy 90 procent... Ciekawe. Aczkolwiek jako człek w podeszłym wieku, rozważyć muszę i taką możliwość, że z tym rachowaniem procentów mogę się mylić, bo wiadomo zgred to zgred i bystry już nie jest.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie