
Tygodnik Temat 6.03.14
„Kobieto puchu marny...” Któż śmiał i czelność, a i odwagę miał, by takie słowa rzec, że nie wspomnę, że zapisać? Kto?! Zapytowywuję! I ja odpowiadam – to słowa wieszcza naszego Adama Mickiewicza, który to (jak powszechnie wiadomo) wielkim poetą był! Jasną sprawą jest, iż wieszcz byle czego by nie pisał i nie rzucał słów na wiatr. Tak... ale było to jakiś czas temu (wieki dwa wstecz)...
Może wystarczyło się tego trzymać (Panowie), a byłoby dalej nam dobrze. Kobieta była natenczas obiektem westchnień – pisało się jej wiersze, pomniki stawiało, pieśni śpiewano, w drzwiach przodem przepuszczano, a na ich dłoniach pocałunki składano. Można było ją wielbić i podziwiać. Na dodatek, odrywając się od swoich męskich czynności (prasówka w fotelu, drzemka, telewizja), kubełek ze śmieciami wynieść albo szklankę do zlewu po herbacie odstawić. Bo my mężczyźni już tak mamy, że dla was, Drogie Panie do wyrzeczeń i poświęceń wszelakich zdolni jesteśmy. A są na to twarde dowody.
Na ten przykład, w dniu 8 marca nie zorganizujemy kontr manify i nie będziemy domagali się ani praw dodatkowych, ani święta dla siebie. Ba! Jak co roku zaakceptujemy to wasze święto i słowem nie wspomnimy, iż to aż jeden calusieńki dzień. Nie będziemy wam wypominać, że był czas, kiedy w zakładach pracy dzięki naszym staraniom otrzymywałyście rajstopy, kawę i goździka (sztuk jeden). No, a o życzeniach wszelkiej pomyślności już nie wspomnę. Drogie Panie, zważcie też, że pozwalaliśmy wam okazać wdzięczność! Nie stroniliśmy od poczęstunku w postaci żarełka i napitków wszelakich. Mimo iż po tamtych obchodach Święta Kobiet ostało się obecnie ino mgliste wspomnienie, to my przepełnieni do was szacunkiem, uwielbieniem, miłością itp., itd., z całkowitym zrozumieniem do tego święta podejdziemy raz jeszcze.
Przypomnę, że to będzie wolna sobota, ale my ociągać się nie będziemy i do kwiaciarni skoro świt ruszymy. Jak co roku kupimy kwiaty, czekoladki lub też kartki okolicznościowe i gnąc się w szarmanckich pokłonach i całując wasze dłonie będziemy je wręczać (niektórzy na kolanach). Będą też życzenia o treści przepojonej życzliwością wszelaką, a dotyczące i życia osobistego i zawodowego. I kto wie, może się bowiem i tak zdarzyć, że będzie romantyczna kolacja w eleganckim lokalu, o ile nasz portfel nie zostanie pozbawiony przez was ostatniego naszego zaskórniaka.
A gdy święto minie i bladym świtem zwykły szary dzionek nastanie, to my dalej będziemy się starać i to na każdym niemalże kroku. Przecie prawie zawsze... pierwsi się kłaniamy i w autobusie ustępujemy wam miejsce (o ile nie jesteśmy zmęczeni). W pełni doceniamy waszą pracę zawodową i wynikające z tego wynagrodzenie przynoszone do domu. Jesteśmy wyrozumiali i gdy nie radzicie sobie w obowiązkach domowych, to chętnie wam zawsze dobrą radą służymy, wszak za równouprawnieniem jesteśmy jak najbardziej zresztom. Na dodatek Kochanieńkie decyzję, że święto mężczyzn przypada w dniu Czterdziestu Męczenników z pokorą przyjmujemy i inszego nie chcemy. Nie wypominamy wam żeście po męskie zawody sięgnęły. Szat na sobie nie tarmosimy, gdy wiezie nas pani kierowca, a i nikogo z nas nie dziwi, że w sądzie wyroki feruje pani sędzia, a dzieci leczy pani doktor pediatra. Włosów z głów sobie nie wyrywamy rozmawiając z panią magister, że o pani inżynier nie wspomnę. Choć wiadomo, że i kierowca i sędzia i te insze to przecie nazwy rodzaju męskiego są.
Ale Drogie Panie o zmiłowanie w jednej sprawie poproszę, nie zgadzajcie się być psycholożką, a już w żadnym razie panią marszałkinią. Błagam nie idźcie tą drogą, bo wtedy to dopiero się narobi... Olaboga, dajmy na to w armii, gdzie zamiast oficer trza będzie mówić – oficerka? (a tak mawiamy przecie na but żołnierza w stopniu oficerskim). Ale idźmy dalej – na starszego marynarza będzie trza mówić – starsza marynarka, a ona przecie młoda. Dlatego, raz jeszcze błagam, nie róbcie nam tego Drogie Panie, jako że dla nas zostaną wtedy takie zawody jak kierowiec, sędź, albo na ten przykład dyplomat. A wtedy już tylko poety nam przyjdzie szukać (i to koniecznie natchnionego), co by potrafił zgrabne strofy ułożyć i o marnym puchu i o mężczyźnie, o ile ten wyraz będzie jeszcze istniał.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie