Reklama

Maciej Gaca: O marcowa, wietrzna istoto!

13/03/2014 11:57

Tygodnik Temat 6.03.14

„Kobieto puchu marny...” Któż śmiał i czelność, a i odwagę miał, by takie słowa rzec, że nie wspomnę, że zapisać? Kto?! Zapytowywuję! I ja odpowiadam – to słowa wieszcza naszego Adama Mickiewicza, który to (jak powszechnie wiadomo) wielkim poetą był! Jasną sprawą jest, iż wieszcz byle czego by nie pisał i nie rzucał słów na wiatr. Tak... ale było to jakiś czas temu (wieki dwa wstecz)... 

Może wystarczyło się tego trzymać (Panowie), a byłoby dalej nam dobrze. Kobieta była natenczas obiektem westchnień – pisało się jej wiersze, pomniki stawiało, pieśni śpiewano, w drzwiach przodem przepuszczano, a na ich dłoniach pocałunki składano. Można było ją wielbić i podziwiać. Na dodatek, odrywając się od swoich męskich czynności (prasówka w fotelu, drzemka, telewizja), kubełek ze śmieciami wynieść albo szklankę do zlewu po herbacie odstawić. Bo my mężczyźni już tak mamy, że dla was, Drogie Panie do wyrzeczeń i poświęceń wszelakich zdolni jesteśmy. A są na to twarde dowody. 

Na ten przykład, w dniu 8 marca nie zorganizujemy kontr manify i nie będziemy domagali się ani praw dodatkowych, ani święta dla siebie. Ba! Jak co roku zaakceptujemy to wasze święto i słowem nie wspomnimy, iż to aż jeden calusieńki dzień. Nie będziemy wam wypominać, że był czas, kiedy w zakładach pracy dzięki naszym staraniom otrzymywałyście rajstopy, kawę i goździka (sztuk jeden). No, a o życzeniach wszelkiej pomyślności już nie wspomnę. Drogie Panie, zważcie też, że pozwalaliśmy wam okazać wdzięczność! Nie stroniliśmy od poczęstunku w postaci żarełka i napitków wszelakich. Mimo iż po tamtych obchodach Święta Kobiet ostało się obecnie ino mgliste wspomnienie, to my przepełnieni do was szacunkiem, uwielbieniem, miłością itp., itd., z całkowitym zrozumieniem do tego święta podejdziemy raz jeszcze. 

Przypomnę, że to będzie wolna sobota, ale my ociągać się nie będziemy i do kwiaciarni skoro świt ruszymy. Jak co roku kupimy kwiaty, czekoladki lub też kartki okolicznościowe i gnąc się w szarmanckich pokłonach i całując wasze dłonie będziemy je wręczać (niektórzy na kolanach). Będą też życzenia o treści przepojonej życzliwością wszelaką, a dotyczące i życia osobistego i zawodowego. I kto wie, może się bowiem i tak zdarzyć, że będzie romantyczna kolacja w eleganckim lokalu, o ile nasz portfel nie zostanie pozbawiony przez was ostatniego naszego zaskórniaka. 

A gdy święto minie i bladym świtem zwykły szary dzionek nastanie, to my dalej będziemy się starać i to na każdym niemalże kroku. Przecie prawie zawsze... pierwsi się kłaniamy i w autobusie ustępujemy wam miejsce (o ile nie jesteśmy zmęczeni). W pełni doceniamy waszą pracę zawodową i wynikające z tego wynagrodzenie przynoszone do domu. Jesteśmy wyrozumiali i gdy nie radzicie sobie w obowiązkach domowych, to chętnie wam zawsze dobrą radą służymy, wszak za równouprawnieniem jesteśmy jak najbardziej zresztom. Na dodatek Kochanieńkie decyzję, że święto mężczyzn przypada w dniu Czterdziestu Męczenników z pokorą przyjmujemy i inszego nie chcemy. Nie wypominamy wam żeście po męskie zawody sięgnęły. Szat na sobie nie tarmosimy, gdy wiezie nas pani kierowca, a i nikogo z nas nie dziwi, że w sądzie wyroki feruje pani sędzia, a dzieci leczy pani doktor pediatra. Włosów z głów sobie nie wyrywamy rozmawiając z panią magister, że o pani inżynier nie wspomnę. Choć wiadomo, że i kierowca i sędzia i te insze to przecie nazwy rodzaju męskiego są. 

 

Ale Drogie Panie o zmiłowanie w jednej sprawie poproszę, nie zgadzajcie się być psycholożką, a już w żadnym razie panią marszałkinią. Błagam nie idźcie tą drogą, bo wtedy to dopiero się narobi... Olaboga, dajmy na to w armii, gdzie zamiast oficer trza będzie mówić – oficerka? (a tak mawiamy przecie na but żołnierza w stopniu oficerskim). Ale idźmy dalej – na starszego marynarza będzie trza mówić – starsza marynarka, a ona przecie młoda. Dlatego, raz jeszcze błagam, nie róbcie nam tego Drogie Panie, jako że dla nas zostaną wtedy takie zawody jak kierowiec, sędź, albo na ten przykład dyplomat. A wtedy już tylko poety nam przyjdzie szukać (i to koniecznie natchnionego), co by potrafił zgrabne strofy ułożyć i o marnym puchu i o mężczyźnie, o ile ten wyraz będzie jeszcze istniał.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do