
tygodnik Temat - 12 kwietnia 2012
A przecież taki list, to i papier i koperta i znaczek, czyli koszty, że o pisaniu, czyli robociźnie to ja już nawet nie wspomnę. Dlatego pismo od pani Kornelii S. z uwagą i powagą przeczytałem tym bardziej, że Czytelniczka pytania konkretne bardzo mnie postawiła i łodpowiedzi łoczekiwała.
A pytała o to, czy jak kot czarny przeleci przez drogę to zawracać autem czy nie? Czy podkowa nad drzwiami przynosi szczęście, czy może na odwyrtkę? Czy odpukiwanie w niemalowane drewno pomaga i złe duchy odgania. Co sądzę w temacie zaciskania palców, a zwłaszcza kciuków i czy rzeczywiście pomaga w kwestii spełniania życzeń? I dlaczego ludziska w to wszystko wierzą i od kiedy?
Czyli mity i fakty. Wiem, wiem, że można krótko. Kto wierzy w przesądy i gusła temu d... uschła. Ale ja nie idę na skróty i do tematu z powagą w oparciu o wiedzę łodpowiadam. Pani Kornelio S., łowszem kota czarnego (czyli samo zło) widzimy w filmach u boku czarowników np.: kot Klakier i Gargamel w filmie o niebieskich ludzikach, ale trzeba wiedzieć, że w starożytności w Egipcie na ten przykład go lubili, bo moc niezwykła od niego pochodziła. Spieszę też donieść, życzliwie zresztom, że w Irlandii kot czarny przynosi szczęście. Zdecydowanie natomiast nie radzę zawracać na drodze autem na widok takiego czworonoga, zwłaszcza jak ulica jest jednokierunkowa, bo mandat mogą służby do tego powołane wlepić i znowu pójdzie to na konto biednego kota, czarnego łoczywiście. Podkowa nad drzwiami mocowana jest, bo dawno, dawno temu, podobno pewien kowal, diabłu kopyto podkuł, a ten mu łobiecał za tą przysługę, że do domu, gdzie nad wejściem podkowa wisi, wstępu mieć nie będzie. Wynika z tego, że jak podkowa nad drzwiami wisi, to w domu tylko szczęście gościć będzie. No tyle, że taką podkowę to trza solidnie przybić, albo i przykręcić, co by się nie obluzowała i nie spadła komu na łeb, bo to i wstrząsienie mózgu z tego może być, a jak łeb łobcy to i odszkodowanie trza będzie bulić.
A odpukiwanie w niemalowane drewno może pomóc faktycznie, bo ponoć wtedy duchy przez korzenie w głąb ziemi spieprzajom. No tyle, że trzeba pamiętać, że nie tyczy to każdego drzewa, ino leszczyny, buku, jesionu i ponoć brzozy. Dlatego radzę zapoznać się z okolicznym drzewostanem, co by na ten przykład w lipę nie pukać bo wtedy łoczywiście z tymi duchami złymi wyjdzie lipa.
Na koniec o zaciskaniu palców, a zwłaszcza kciuków. Pani Kornelio S. W czasach trójpolówki ludziska palce zaciskali co by cóś im na zagonach urosło. No i urosło. A że urosło mimo braku nawozów sztucznych, to ludzie uwierzyli, że to pomaga, no i se od tego czasu ściskają te palce, a zwłaszcza kciuki i wierzom, że to pomoże. Bo wiara pani Kornelio potrafi czynić cuda. No tyle, że nie radzę ściskać palców w trakcie godzin pracy zwłaszcza przez dłuższy czas. Bo jakby szef panią na tym procederze przyłapał, to gotów panią posądzić o obijactwo i leserkę i na zbitą twarz z roboty na bruk albo i polbruk wyrzucić. A wtedy wiara pani nie pomoże, no chyba, że sól by pani przy sobie miała, to wtedy proponuje sypnąć nią przez lewe ramię, no chyba, że dyscyplinarka grozi to wtedy przez prawe.
Nie uwierzycie, bo ja sam uwierzyć nie mogłem, ale to fakt sfakcony, dostałem list w kopercie ze znaczkiem i stemplem pocztowym od czytelniczki. Bo i owszem zdarzało mnie się czasami, że na ulicy ktoś podszedł i życzliwie, choć nie zawsze niestety zresztą, coś mnie rzekł w temacie mej radosnej twórczości, ale żeby list? Tego jeszcze nie było.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie