
O tym procederze pisaliśmy kilkakrotnie w latach 2006-2007. Sprawa dotyczy "lewego" handlu drewnem, a właściwie "sprzedaży" go firmie Kronospan. Przekładając to na język bardziej przychylny, część kupowanego przez firmę drewna nigdy nie trafiło na fabryczny skład.
Tak czy owak, podejrzani - czterech, a później piąty, stanęli przed obliczem prokuratora, a później sędziów. Sprawiedliwi zwolnili ich za kaucją. Warto przypomnieć, że proceder wykryła kontrola wewnętrzna szczecineckiego potentata w produkcji artykułów drewnopochodnych. O procederze poinformowało organy ścigania szefostwo Kronospanu.
Mechanizm działania była prosty. Zaufani dostawcy otrzymywali od nieuczciwych pracowników firmy dokumenty potwierdzające dostawę drewna, którego nie było. W wielu przypadkach zawyżano ilości drewna, które miało trafić na place składowe firmy. Uzyskane w ten sposób pieniądze dzielono. Łącznie firma straciła solidną kwotę około 1,3 mln zł.
Jak ustalili śledczy, proceder trwał od stycznia 2006 roku do marca 2007 roku. Śledztwo było dość skomplikowane, trafiło wreszcie z Prokuratury Rejonowej w Szczecinku do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
W ciągu trzech lat przesłuchano ponad 130 świadków, dokładnie przewertowano też tysiące dokumentów, także faktur oraz zabezpieczono twarde dyski z firmowych komputerów. Akt oskarżenia trafił wreszcie do Sądu Okręgowego w Koszalinie.
O działanie na szkodę firmy oraz fałszowanie dokumentów oskarżonych jest pięć osób. Czterem grozi kara nawet do 10 lat więzienia, jednej - o dwa lata mniej. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
szkoda słów
masz łeb i h... to kombinuj
lepiej biedniej ,ale uczciwie
czy moze złodziejstwa to jest sprawiedliwość dzisiaj sie smieje i prowadzą biznesy a za czyje to pieniądze KRONO zapłaciło
i dalej im nic nie zrobią a oni się śmieją i dobrze się bawią
Wszyscy mają się dobrze - niektórzy z nich pracują dla konkurencji, jeden edukuje młodzież, powstał też nauka jazdy...Natknąłem się kiedyś na potajemne spotkania "aferzysty" z pracownikiem Krono - pewnie na bieżąco informacje docierały. A tak na marginesie też temat dotyczący drewna - jeden z nich dopuścił się jednej z pierwszych wycinek drzew w parku - i nic mu nie zrobiono.