
Znaczek przypominający markę BMW, ale z odwróconą kolejnością liter na MBW - czyli “bierny, mierny, wierny”, to logotyp facebookowej strony Miastobezwizji. Fanpage, przynajmniej z nazwy i odrobinę graficznie, nawiązuje do stowarzyszenia Miasto z Wizją, prowadzącego stronę internetową miastozwizja.pl, politycznie jednoznacznie związaną z opcją rządzącą Szczecinkiem. Fanpage Miastobezwizji z satysfakcją odnotowuje wpadki miejscowej Platformy i otoczenia, nie szczędząc przy tym złośliwości niekoniecznie najwyższych lotów. Skupia się jednak szczególnie na burmistrzu i jego starszym synu, Jakubie Hardie-Douglasie. Który z kwiecistych cytatów: ten o zbieraniu przez szczecineckich Lionsów na zapomogę z powodu wykazywanych przez niego strat w działalności gospodarczej, czy że “będzie przejadał nasz pieniądze, a tatuś klepał dumnie po plecach” (pisownia oryginalna), a może fotomontaż żebraka zbierającego na piwo z doklejoną twarzą właśnie Jakuba Hardie-Douglasa przebrał miarę - nie wiadomo. Ktoś wniósł na policję zawiadomienie o zniesławieniu.
- Tak, potwierdzam informację, że toczy się postępowanie w sprawie zniesławienia Jakuba Hardie-Douglasa - mówi nam sierż. Anna Matys, rzecznik szczecineckiej policji. Kto złożył zawiadomienie? - Nie mogę powiedzieć. Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Jak dokonujący wpisów zostanie już ustalony, o tej sprawie na pewno będzie głośno - podkreśla rzecznik policji.
Pierwsze przesłuchania w tej sprawie już się odbyły. Składający doniesienie wskazał kilka osób, które jego zdaniem, mogą tą stronę na Facebooku prowadzić. Jednym z nich jest radny miejski Marcin Bedka, nieszczędzący zwykle słów krytyki na działania władz miasta oraz burmistrza. Radny występował także w słynnym programie TVN, wyemitowanym wiosną, w którym wskazywał rzekome szczecineckie rodzinno - partyjne układy.
- Zgodnie z prawdą zeznałem, że nie mam z tą stroną nic wspólnego - mówi nam radny. - I to właściwie tyle. Oprócz mnie, wskazane są inne 3 osoby . Nie ma wśród nich polityków.
Jakie są szanse starcia szczecineckiej policji z Facebookiem? Praktyka wskazuje, że w tego typu postępowaniach bardzo rzadko dochodzi do ujawniania przez wielkie firmy danych rejestracyjnych ich klientów. A jeśli nawet tak się dzieje, z danymi zapoznaje się także składający donos. Potem z reguły sprawą nie jest już zainteresowany. Dlaczego? Bo jak już jest wiadomo, kogo pozwać, łatwiej i bardziej dotkliwie jest dopiąć swego przez powództwo cywilne.
Jakub Hardie-Douglas nie chciał z nami o tym rozmawiać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie