
Pomoc ubogim może przybierać różne formy, i niekoniecznie musi wiązać się z rozgłaszaniem swoich działań i chwaleniem się nimi. Jednym z przykładów jest inicjatywa Kościoła Zielonoświątkowego w Szczecinku, która polega na pomocy dzieciom z Ugandy, Kongo czy Pakistanu.
Zbierane i przesyłane środki finansowe nie są przeznaczane wyłącznie na jedzenie, opiekę nad dziećmi, ale także na budowę szkół, klinik i aptek. Albo studni. Dzieci w Pakistanie, mieszkające w bardzo małej miejscowości, które ciężko pracują w położonej obok cegielni, od kilku dni mają właśnie własną studnię.
- Ta studnia kosztowała 1200 zł. Tylko tyle. Biorąc pod uwagę nasze ceny, to niewiarygodne. A tyle zmienia.
- mówi mi Marek Stasiuk z Kościoła Zielonoświątkowego w Szczecinku.
- To przerażające, jak potrafi wyglądać bieda. Proszę sobie wyobrazić, że za 50 zł miesięcznie jest się w stanie po prostu godnie przeżyć, mając dostęp do jedzenia i wody, chodząc do szkoły nawet przez rok.
W Szczecinku pomoc organizuje również Ewa Dyl, która synchronizuje działania około 30 mieszkańców, co miesiąc wpłacających pieniądze na organizowanie pomocy.
Akcji przybywa. Pieniądze niewysyłane są jednak w ciemno. Potrzebna jest wielomiesięczna budowa zaufania, dokumentacja fotograficzna z niesienia realnej pomocy, czy po prostu rachunki.
Co najważniejsze, co bardzo podkreślają organizatorzy, chodzi również o budowanie ludzkich relacji, wspólną modlitwę i zaangażowanie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
DLACZEGO TO DZIECI DŹWIGAJĄ CEGŁY NIE TATUSIOWIE?????PRZECIEŻ TAK WŁAŚNIE JEST TAM OJCOWIE IDĄ NA GRANICĘ POLSKO BIAŁORUSKĄ.?????
Tyle lat sie slyszy o walce z bieda w Afryce i nic sie nie zmienia, moze warto sie zastanowic dlaczego tak jest?