
Wakacje Anno Domini 2013 dobiegły końca. Uczniowie wrócili do szkół, a wczasowicze i turyści do pracy. I choć nad jeziorem Trzesiecko zrobiło się jakby luźniej, nie znaczy to, że lata już nie ma. Najcieplejsza pora roku pozostanie z nami jeszcze przez blisko trzy tygodnie. Dlatego można się spodziewać, że w ciepłe weekendy września nie zabraknie chętnych do uprawiania sportów wodnych, a nawet kąpieli w Trzesiecku.
O to, jaki był tegoroczny szczecinecki sezon nad jeziorem Trzesiecko zapytaliśmy prezesa Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Piotra Misztaka.
- Pod wieloma względami absolutnie udany – mówi „Tematowi” szef SzLOT-u. - Przede wszystkim bardzo bezpieczny. W Szczecinku nie odnotowano żadnych utonięć, podczas gdy w całym kraju statystyki były bardzo tragiczne. To także duża zasługa współpracujących z nami ratowników WOPR i płetwonurków z klubu „Murena”. Od kilku lat zauważamy trend, że mieszkańcy Szczecinka coraz chętniej wracają nad nasze jezioro. Po wielu latach szczecineckie plaże znów były oblegane. Świadczy to o tym, że mieszkańcy chcą wypoczywać nad Trzesieckiem. W tym roku udało nam się przywieźć nad jezioro prawdziwy nadmorski piasek, być może będzie go jeszcze więcej.
Prezes Misztak podkreślił też, że Szczecinek ma swoje wakacyjne kultowe miejsce wypoczynku.
- Najbardziej oblegana była Mysia Wyspa, zarówno przez turystów, wczasowiczów, letników, przyjezdnych, jak i przez mieszkańców Szczecinka. To miejsce po raz kolejny okazało się wakacyjnym hitem – mówi P. Misztak. – Nie mniejszym powodzeniem cieszyła się taksówka wodna, która pływała praktycznie przez cały czas! Także wyciąg narciarski, kajaki, rowerki wodne i łodzie. Bardzo często dochodziło do sytuacji, kiedy tego sprzętu brakowało. Świadczy o tym, że zapotrzebowanie mieszkańców na tego typu wypoczynek jest bardzo duże. Nie bez znaczenia była również panująca nad Trzesieckiem piękna, letnia aura. Działały też wypożyczalnie rowerów. Nawet jak już zostanie wprowadzony nowy system wypożyczania, nie zrezygnujemy całkowicie ze starego, bo jak widać jest on potrzebny. Ludzie przychodzą na przystań i wypożyczają na raz po 4-6 rowerów.
-To był bardzo udany sezon. Życzyłbym sobie, aby taki był, co roku. Praca w turystyce to ciężki kawałek chleba. Jeśli nie ma reklamy i pogody, to bardzo łatwo ponieść straty. Nam się w tym roku udało wyjść na plus.
Niestety, nasze jezioro po raz kolejny „wysłało” nam ostrzeżenie. Jeżeli nie zadbamy o jego czystość, to sytuacja z ostatnich dni sierpnia, gdy wodę zaatakowały sinice, będzie się cyklicznie powtarzać. Sanepid został zmuszony do wyłączenia kąpielisk (oprócz Mysiej Wyspy) z użytkowania. Kąpieliska przywracano do życia, co kilka dni, dopiero wówczas, gdy zakwity wody zaczęły ustępować. Największy problem mieliśmy z plażą Wojskową przy ul. Kilińskiego.
Nie wszyscy martwią się z końca wakacji. Z błogiego spokoju nad wodą cieszą się wreszcie wędkarze.
Mimo, że mamy jeszcze lato, szczecinecka biała flota ograniczyła kursy po jeziorze Trzesiecko. W wakacje statki kursowały codziennie, od najbliższego weekendu tego weekendu (7/8.09) kursów jest pięć i to tylko w soboty i niedziele. Tegoroczne pożegnanie z tą jedną z największych turystycznych atrakcji Szczecinka odbędzie się w niedzielę 15 września. Wtedy to o godz. 18.00 „Bayern” wyruszy w ostatni rejs po jeziorze Trzesiecko. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
inwestować w INWESTYCYJNYM MIĘSCIĘ SZCZECINEK A W CO INWESTOWAĆ NAJLEPIEJ WE WŁAŚNY UPADEK!
Bilans jest rzeczywisty:: Jako mieszkańcy Szczecinka dopłacamy do tego, aby inni mogli się bawić... Ile dopłacamy? Tej informacji w artykule brak. 180 tys wymiana kołków o które obijają się stateczki przy Mysiej Wyspie (MW). Ileś tysięcy sprzątanie MW sponsorowane z Naszych funduszy, ileś tysięcy ochrona każdej imprezy masowej też z Naszych funduszy, ileś tysięcy kilkudziesięciu biurokratów PO nadzoru, ileś tysięcy monitoring a przecież dociągnięcie kanalizacji, wody, przygotowanie MW też niemało kosztowało. Widocznie miasto na tym straciło, aż tak duże fundusze, że wstyd napisać jaka to była finansowa klapa, bo na poczet tej klapy znowu PO lokalnie okradnie Nas nowymi podatkami.(w przygotowaniu na szczeblu krajowym ponad 130 nowych podatków i wyższych stawek podatków). Co to znaczy dla Polskiego przedsiębiorcy i Polskiego obywatela? Proszę domyśleć się samemu.