
Do kuriozalnego zdarzenia doszło wczoraj (21.11) w Brzeźnicy. Na łące pasł się koń. W pewnym momencie zwierzę weszło w bagno i zaczęło tonąć. Przerażona właścicielka konia pospieszyła mu na ratunek, próbując przy pomocy drugiego konia ratować zwierzę z opresji. Niestety, jej wysiłki na nic się zdały, a koń z minuty na minutę coraz bardziej pogrążał się w błotnistej mazi. – Załamana kobieta zaalarmowała dyżurnego operacyjnego Powiatowego Stanowiska Kierowania – mówi „Tematowi” st. kpt. Jerzy Szeligowski, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku. – Na miejsce zdarzenia pojechał zastęp strażaków ochotników z Białego Boru.
Druhowie wyciągnęli konającego konia z bagna, umyli, wezwali pomoc weterynaryjną. Zwierzę zostało opatrzone i ma się dobrze. (sw)
foto: archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ten koń to z której Gwdy był? z małej czy z wielkiej Genewy?
Czy po zaistniałym incydencie Koń złożył stosowne oświadczenie?
Strażacy! BRAVO
na szczęście się udało. podziękowania dla strażaków
W swojej rezydencji
Ten to miał szczęście - przedwczoraj we Gwdzie się nie udało; mgła konia udusiła....
j.w.