
Na lutowej sesji Rady Miasta radny Marek Ogrodziński podniósł kwestię bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ciągu ulicy Polnej. Radnemu chodziło konkretnie o słabą widoczność dla kierowców, również autobusów miejskich, które wyjeżdżają z ulicy Kosińskiego i skręcają w lewo w ulicę Polną.
- Żeby zobaczyć czy od prawej strony Polną nie jedzie żaden samochód trzeba się mocno wychylić. To niebezpieczne – udowadniał radny. – Tam może dojść do tragedii, bo kierowcy praktycznie nic nie widzą, szczególnie latem, gdy korony starych drzew rosnących wzdłuż ulicy Polnej, również w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania się zazielenią.
Okazuje się, że miasto poczyniło już stosowne działania. – Wystąpiliśmy z wnioskiem do Starostwa Powiatowego w Szczecinku o usunięcie klonu rosnącego na małym skwerze tuż przy skrzyżowaniu ulic Kosińskiego i Polnej – mówi „Tematowi” Wojciech Smolarski, kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
– To na razie tyle, usunięcie tego drzewa w znaczący sposób powinno poprawić widoczność. Na razie nie planujemy wycinki innych drzew rosnących przy ulicy Polnej. Nie ma po prostu takiej potrzeby.
Na ograniczoną widoczność narzekają też policjanci wyjeżdżający radiowozami z komendy na ulicę Polną. Widok z lewej strony skutecznie ograniczają rosnące tam drzewa. Ale ten problem to nic nowego. Podobnie było pod koniec ubiegłego stulecia, gdy wzdłuż ulicy Polnej stacjonowały jednostki Wojska Polskiego. Niejednokrotnie dochodziło w tym miejscu do niebezpiecznych stłuczek i kolizji. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Masz rację. Powiedz tylko gdzie jest Zarząd Dróg dla tzw. ulic miejskich? Jest taki? Tu każdy może wnioskować np. o wycięcie drzew.
Dopóki nie było komendy, to nikt nie mógł nic wywalczyć. A teraz proszę.
Ciekawi mnie, dlaczego? Ograniczenie widoczności na niektórych skrzyżowaniach jest od wielu lat, np. na Ordona/Księżnej Elżbiety. Domu się nie wytnie. I dlaczego brakiem widoczności zajmują się radni? Jest zarząd dróg, są ludzie odpowiedzialni, a czeka się na interwencję radnego lub nawet posła.
a może rondo? xD