
Punktów zlokalizowanych na terenie Szczecinka, w których możemy zakupić bilety jednorazowe uprawniające nas do przejazdu środkami Komunikacji Miejskiej, jest jak na lekarstwo. W sytuacji, kiedy przy danym przystanku znajduje się kiosk, zazwyczaj nie mamy z tym problemu. Jednak gdy w promieniu nawet kilkudziesięciu metrów od przystanku nie uświadczymy żadnego kiosku czy sklepu, w których możemy nabyć wspomniany bilet, musimy liczyć się z koniecznością jego zakupu u kierowcy autobusu. I tak robi większość pasażerów. Zdaniem jednej z naszych Czytelniczek, kupno biletu u kierowcy nie zawsze jest jednak możliwe.
- Już drugi raz zostałam wyproszona z autobusu i to przez tego samego kierowcę! Kiedyś chciałam kupić bilet u kierowcy, niestety miałam przy sobie tylko banknot stuzłotowy. Kierowca powiedział, że nie ma mi jak wydać reszty, że muszę mieć odliczoną sumę. Na następnym przystanku musiałam wysiąść z autobusu, ale od tego czasu zawsze staram się mieć przy sobie odliczone pieniądze na bilet. Jednak kilka dni temu sytuacja się powtórzyła i znowu zostałam wyproszona z autobusu. Tym razem miałam odliczoną całą kwotę, jedynie 50 groszy miałam w drobnych – jedną 20 groszówkę i 6 pięciogroszówek. Kiedy chciałam zapłacić za bilet kierowca poinformował mnie, że on tych pieniędzy nie przyjmie, a takie „drobniaki” mogę sobie zanieść do kościoła dać na tacę i kazał mi wysiąść z autobusu. Zostałam potraktowana jako klientka w bardzo niemiły i niegrzeczny sposób, a przecież nie rzuciłam mu garścią drobnych na tackę. Po prostu nie miałam jak inaczej zapłacić wyliczonej sumy – relacjonuje nasza Czytelniczka. – Kiedy powiedziałam kierowcy, że zachowuje się w sposób bezczelny, on zaczął na mnie krzyczeć i kazał mi natychmiast wysiąść, bo go „rozpraszam” i przeszkadzam prowadzić autobus. Nie rozumiem, dlaczego zostałam potraktowana w ten sposób!
- Kupując bilet w autobusie Komunikacji Miejskiej pasażer musi mieć wyliczoną kwotę, ponieważ kierowca faktycznie nie ma jak wydać reszty, ale też nie ma czasu na przeliczanie dużej ilości monet, co wiązałoby się z dłuższym postojem, a przecież obowiązuje go ustalony czas rozkładu jazdy - mówi Tematowi Włodzimierz Tosik, prezes konsorcjum PKS-KM. - Niejednokrotnie spotykaliśmy się z takim problemem, kiedy pasażerowie chcieli zapłacić za bilet wyłącznie jednogroszówkami! Dlatego też pasażerowie oprócz tego, że muszą mieć odliczoną kwotę, to powinni też zwrócić uwagę na to, aby nie były to monety w bardzo niskich nominałach.
- Jeżeli kierowca rzeczywiście odpowiedział pasażerce w ten sposób sugerując, że może zanieść te monety do kościoła na tacę, to jest to skandaliczne zachowanie i oczywiście sprawdzę ten przypadek, ponieważ zdecydowanie zachował się w sposób nieprawidłowy – kontynuuje nasz rozmówca. - Aczkolwiek, proszę wierzyć, że mamy tego typu problemy, że ktoś nazbiera sobie jednogroszówek i później wysypuje to w autobusie na tackę. Kierowcy są uwrażliwieni na takie zachowania. Dlatego ważne jest, żeby pasażer zrozumiał również naszą sytuację i starał się, żeby były to takie monety, które można bardzo szybko przeliczyć, nie powodując tym samym opóźnień w rozkładzie jazdy.
Prezes Komunikacji Miejskiej za pośrednictwem „Tematu” zwraca się również z prośbą do wszystkich mieszkańców korzystających z usług miejskiego przewoźnika o to, aby starali się podczas zakupu biletu u kierowcy mieć nie tylko odliczoną kwotę, ale też żeby nominały poszczególnych monet nie były zbyt niskie, aby kierowca pojazdu w łatwy i szybki sposób miał możliwość ich przeliczenia. (mg)
foto: archiwum Tematu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
zgadzam się potwierdzam ja też miałam taką sytuacje hamy prostaki cebulaki
U MNIE JUŻ TEN KIEROWCA STRACIŁ BY PRACE NIECH TYLKO NA NIEGO TRAFIĘ TO SOBIE POGADAMY CO ZA MATOŁ
Bo Warszawie na godzinie w jednym autobusie jest więcej pasażerów niż u nas czasem w jednym przez cały dzień!
kierowcy Szczecinku nie maja wcale kultury bo pracują chyba za kare i sprzedają bilety tez
Po raz kolejny nasza cudowna komunikacja miejska się kompromituje hehehe. Co raz więcej jest przypadków, kiedy to pasażer jest w nieprzyjemny sposób potraktowany przez kierowców. Zastanawiam się czy to komunikacja miejska jest dla nas czy my dla nich.
Może ta pani ma z kierowcą osobiste porachunki. :) Wesołych Świąt
Czy przed zakupem biletu w szczecineckim autobusie koniecznie należy przyklęknąć przed kierowcą,czy wystarczy tylko nisko się pokłonić. Myślę,że obowiązująca w Polsce waluta musi być bez łaski przyjmowana,a jeżeli kierowca nie ma czasu to już Wasz problem,zatrudnijcie bileterki ,załóżcie automaty lub zaprzestańcie sprzedaży biletów w autobusie. To nie jest prywatny folwark ,tylko Komunikacja MIEJSKA."Miejska" nie oznacza ,że kursują autobusy w mieście, a dotyczy to kto jest Pana pracodawcą.
"Dlatego też pasażerowie oprócz tego, że muszą mieć odliczoną kwotę, to powinni też zwrócić uwagę na to, aby nie były to monety w bardzo niskich nominałach." Nic nie muszę, jeden grosz jak jeden złoty jest oficjalnym środkiem płatniczym w Polsce. Na taki komentarz jak powyżej jest odpowiedni paragraf w kodeksie karnym i proszę Pana Tosika aby uważał na to co mówi. Kierowca w autobusie ma OBOWIĄZEK przyjąć zapłatę w polskiej walucie czy mu się to podoba czy nie.
nie przyjęcie jej to łamanie prawa
Pomimo , że drobne ,to uważam że to jest nasza waluta i bez względu na wszystko kierowca autobusu nie ma prawa odmówić jej przyjęcia , drobne to też środek płatności w Polsce.A odpowiedź tegoż Pana , jest poniżej krytyki - kultury brak ,ciekawe jest jak on by się czuł w ten sposób potraktowany . Autobusy też w rozkładzie mają + _ 3 min. więc myślę że ten cza wystarczy na przeliczenie kwoty , nie każdy płaci drobnymi a 4 pięciogroszówki to aż taki problem .
...i zgoda zapanuje hehe
Ja mam tylko jedną sprawe do PKS prosze o poprawienie u swoich kierowców kultury osobistej i ...... dziekujemy pasazerowie
co by się nie zrobiło , ludzie i tak znajdą zawsze powód żeby narzekać... To raczej jest normalne i nie ma w tym nic dziwnego, że u kierowcy trzeba zakupić bilet kwotą odliczoną , niech każdy zapłaci drobnymi a póżniej pretensje że autobus spóżniony jest.. Każdemu się nie dogodzi. a automaty jest to najlepsze rozwiązanie, warto było by spróbować, a w ten sposób zaoszczędzić czas.
w Warszawie, Lublinie.... na przystankach, w autobusach, w tramwajach... Dlaczego nie może ich być w Szczecinku?
Tak, automaty w autobusach byłyby najlepszym rozwiązaniem.
Najlepiej i najszybciej było by zamontowanie w każdym z autobusów specjalnych automatów na bilety i problem z biletami i długimi postojami na przystankach , a co za tym idzie opóźnieniami skończył by się całkowicie.