Reklama

Ken-Michael Staford: Czarnoskóry wokalista podbił serca szczecineckiej publiczności (audio)

29/05/2010 20:31


W piątek (28.05) odbył się kolejny koncert Szczecineckiej Małej Filharmonii. Muzycy przyzwyczaili już szczecinecką publiczność do wrażeń muzycznych na najwyższym poziomie, co ponownie stwierdzili wszyscy, którzy zgromadzili się w sali kina „Wolność”. Tym razem mieliśmy możliwość wysłuchania wspólnego występu Big-Bandu Szczecinek z czarnoskórym wokalistą Ken-Michaelem Stafordem. Koncert właśnie za sprawą osobowości artysty i prawdziwego, charakterystycznego „czarnego” głosu, przeniósł nas do korzeni amerykańskiego bluesa, jazzu i swingu. Sam Ken-Michael na scenie występuje od 15-go roku życia jako wokalista i aktor. Z repertuarem musicalowym występował już w Polsce, ale w tym roku gościł jedynie i tylko w Szczecinku. Usłyszeliśmy wiele znanych standardów, a artysta, ku uciesze słuchaczy, pozwolił sobie też na zejście ze sceny i wyjście do publiczności.
Oprócz muzyki, Ken-Michael Staford nawiązywał do swojego pobytu w Szczecinku, do ludzi, muzyki, a także opowiadał ciekawe historie. Jedną z nich była opowieść o czasach niewolnictwa, podczas których czarni niewolnicy spotykali się potajemnie i wspólnie modlili  i śpiewali – tak właśnie narodził się blues.
    Praca z tak znakomitym artystą musi nobilitować. I to widać było w zaangażowaniu  i przejęciu członków Big-Bandu, którzy przecież podczas swojej pracy grali już niejednokrotnie z artystami zza oceanu. Ken-Michael na zakończenie dziękował za współpracę i instrumentalne partie solowe wykonywane przez członków zespołu.
    Czarni tę muzykę stworzyli i ją fenomenalnie śpiewają – tak koncert komentuje Andrzej Walczak, leader Big-Bandu. – Możemy posłuchać tu, w Szczecinku artystów, którzy odwiedzają jedynie duże miasta. Ci ludzie mają przepiękne barwy swoich głosów.  Uważam, że jego dzisiejszy koncert był rewelacyjny.
    Piątkowy koncert przyciągnął też ludzi młodych, którzy coraz chętniej przychodzą nie tylko na produkcje najbardziej popularne, ale także na muzykę i przedstawienia, które wcześniej nie cieszyły się dużym zainteresowaniem: - Lubię jazz, odpowiedź jest prosta. Podoba mi się to, że jest coś innego, co nie jest popularne szczególnie w takim małym mieście – mówią Malwina i Marcin. Wokalista, który dzisiaj wystąpił był pełen wigoru i energii, więc koncert był niesamowity. Jesteśmy drugi raz i myślimy, że jeszcze się pojawimy. To chluba dla naszego miasta, że jest tu taki dobry zespół, a to nieczęsto się zdarza.
    Koncert tradycyjnie zakończyły bisy. Ostatnie dwa koncerty Szczecineckiej Małej Filharmonii odbędą się 22 i 24 czerwca – podczas obchodów 700-lecia miasta. Już możemy jednak zdradzić, że warto będzie się wybrać. Na jednym z nich przeniesiemy się w czasie do momentu, gdy to właśnie w Szczecinku pierwsze spotkanie z piosenką przeżywała Małgorzata Ostrowska.

Pod artykułem - fragment koncertu.

IS
[email protected] 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    sulpicjusz - niezalogowany 2010-06-02 20:53:52

    Zaproszenie do Szczecineckiej Małej Filharmonii czarnego wokalisty śpiewającego jazz i zaanonsowanie tego na afiszu, było pewnym ryzykiem dla organizatorów. Wszak jazz nie należy dziś do najmodniejszych gatunków muzycznych. Skoro jednak usłyszeliśmy /znowu!/ sztukę na światowym poziomie, wypada ten fakt docenić. Niedługo, na jubileusz, usłyszymy Małgorzatę Ostrowską, która obecność na listach przebojów ma już racaej za sobą, ale z pewnością będzie dobrze przymowana - bo przecież "nasza"... Odbiór sztuki - jakiejkolwiek - wymaga tolerancji wobec odmiennych gustów. Warto o tym pamiętać i otwierać się na inne gatunki. To się przydaje...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    W@SP - niezalogowany 2010-05-31 22:25:29

    Koncert był...nudny.Wokal ani czarny ani charakterystyczny.Po trzech pierwszych kawałkach miałem dość.Big band oczywiście "full profeska",ale wokal w porównaniu do poprzedzniego ze zjawiskową wokalistką był nudny i monotonny...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do