„Kara” którą wielu chciałoby dostać. Mamy za niskie ceny, rządowy bon ominie miasto

• Szczecinecczanie nie dostaną bonu ciepłowniczego, bo ogrzewanie z MEC jest… za tanie
• Rządowa dopłata przysługuje tylko tam, gdzie gigadżul ciepła kosztuje minimum 170 złotych
• W Szczecinku płacimy od 80 do 154 złotych za gigadżul – wszędzie poniżej progu
• MEC obniżył ceny w lutym o 4,6% i nie planuje podwyżek

Szczecinek ma nietypowy problem z rządowym bonem ciepłowniczym. Taryfy MEC są za niskie, żeby mieszkańcy dostali dopłatę do ogrzewania. Podczas gdy w całym kraju ceny rosną, szczecinecka ciepłownia utrzymuje rachunki poniżej progu uprawniającego do wsparcia. Płacimy mniej, więc pomocy nie dostaniemy.

Rząd uruchomił nowy program wsparcia dla ludzi ogrzewających mieszkania z miejskiej ciepłowni. Bon ciepłowniczy to dopłata do rachunków za ciepło i zależy od tego, ile kosztuje gigadżul w danym mieście.

Program wystartował w drugiej połowie tego roku i będzie działał przez cały 2026. Wnioski można składać od 3 listopada. Ale żeby dostać pieniądze, trzeba spełnić dwa warunki: cenowy i dochodowy.

Warunek cenowy jest prosty – gigadżul ciepła w lokalnej ciepłowni musi kosztować minimum 170 złotych. Poniżej tego progu bon nie przysługuje. Im wyższa cena, tym większa dopłata. Jest też limit dochodów.

Nasza Miejska Energetyka Cieplna sprzedaje ciepło znacznie taniej. W trzech miejskich kotłowniach płacimy od 80 do 115 złotych za gigadżul. Nawet w drogiej kotłowni gazowej, która obsługuje najmniej mieszkań, cena to 154 złote.

Wszędzie poniżej 170 złotych, wszędzie poniżej progu. Nikt w Szczecinku nie dostanie bonu, bo nikt nie spełnia warunku cenowego. To znaczy, że jest znacznie taniej, niż gdzie indziej.

Te stawki obowiązują do końca stycznia przyszłego roku. Na razie nic nie wskazuje, żeby miały skoczyć w górę. W lutym MEC obniżył nawet ceny przeciętnie o prawie 5 procent. Podwyżki na początku 2026 nie są planowane.

Dlaczego w Szczecinku jest tanio?

MEC od dłuższego czasu nie potrzebował rządowych dopłat do cen ciepła. Te funkcjonowały od 2022 roku i trafiały prosto do firm ciepłowniczych. Miały złagodzić skutki skoku cen po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i embargu na rosyjski węgiel.

Szczecinek wtedy też z nich korzystał. Co roku do kasy spółki trafiało około 10 milionów złotych, a to pozwalało utrzymać rachunki na sensownym poziomie.

Dopłaty wygasły w czerwcu. W większości miast w Polsce ceny poszły w górę. Branżowe szacunki mówią, że ponad połowa systemów ciepłowniczych w kraju odczuła wzrosty.

Szczecinek jest wyjątkiem. Tajemnica? Spółka wcześnie zakupiła opał po dobrych cenach. Rozsądnie też kupuje uprawnienia do emisji CO₂ – to ryzykowny mechanizm giełdowy, ale przy odpowiednim timingu daje oszczędności. Trzeba umieć. Do tego MEC sięga po dotacje na inwestycje proekologiczne.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w planach jest podłączenie miejskiej sieci do elektrociepłowni, którą chce wybudować Kronospan. To mogłoby dodatkowo obniżyć koszty.

Na dziś sytuacja wygląda tak, że płacimy mniej niż większość kraju. Może tanio ogólnie nie jest, ale sytuacji ratować nie trzeba.

Wysokość dopłat w 2025 roku:

• 500 zł – przy cenie 170-200 zł/GJ
• 1000 zł – przy cenie 200-230 zł/GJ
• 1750 zł – przy cenie powyżej 230 zł/GJ

Wysokość dopłat w 2026 roku:

• 1000 zł – przy cenie 170-200 zł/GJ
• 2000 zł – przy cenie 200-230 zł/GJ
• 3500 zł – przy cenie powyżej 230 zł/GJ

Limity dochodowe:

• Gospodarstwo jednoosobowe: 3272,69 zł miesięcznie
• Gospodarstwo wieloosobowe: 2454,52 zł na osobę

Ceny ciepła w Szczecinku (aktualne):

• Kotłownie miejskie: 80-115 zł/GJ
• Kotłownia gazowa: 154 zł/GJ
• Wszystkie poniżej progu 170 zł/GJ wymaganego do otrzymania bonu