
Blisko dwumiesięczne wakacje miał w tym roku Jarek Fojut, polski piłkarz angielskiego Bolton, który spędzał je głównie w rodzinnym domu w Parsęcku.
Jaki jest w tej chwili Twój status jako piłkarza, czyim jesteś zawodnikiem?
Był okres, kiedy przez 4 miesiące byłem wypożyczony do III ligowego Luton, potem wróciłem do macierzystego klubu czyli Bolton, ale wbrew zapowiedziom, nadal nie znalazło się dla mnie miejsce w I szym zespole. Teraz jeszcze przez rok mam ważny kontrakt, ale chciałbym grać, jeżeli nie w Bolton, to może znowu w klubie niższej ligi.
Choćby takim jak Luton?
Oczywiście. Choć to klub III-ligowy i poziom techniczny czy taktyczny poszczególnych drużyn jest niższy, to fizycznie zespoły nie odstają od ekstraklasy czy też II-ligi angielskiej, często z nimi wygrywają w różnych grach pucharowych. Dla mnie najważniejszą rzeczą było, że mogłem grać. Rozegrałem w Luton 20 ligowych i pucharowych spotkań.
Dlaczego klub macierzysty nie wypożyczył Ciebie ponownie do innego klubu?
Sam dokładnie tego nie wiem. W Bolton było trzech dobrych stoperów, ale trener stwierdził, że chce mieć również mnie i potem mnie odstawił. Zaledwie w czterech meczach zasiadłem na ławce rezerwowych, resztę spędziłem poza kadrą meczową.
Mimo wszystko nie uważasz tego czasu za stracony?
Pewnie, że nie. W klubach tej klasy można się wiele nauczyć poprzez sam trening i obcowanie z dobrymi piłkarzami. Mimo, że nie grałem, to wiele wyniosłem z obserwacji samych meczów. Niczego nie żałuję, oprócz tego, że chciałbym więcej grać.
Powróćmy na chwilę do ubiegłorocznych MŚ-20 w Kanadzie. Twoim zdaniem jakie to były mistrzostwa dla Polaków?
Ogólnie uważam, że swoim występem i wyjściem z grupy sprawiliśmy sporą niespodziankę. Wygrana z Brazylią to już ogromny sukces. Umieliśmy się też podnieść po klęsce z USA i zremisowaliśmy pod wielką presją z Koreą, co dało nam ćwierćfinał. Na Argentynę nie było mocnych.
Jak oceniłbyś swój występ w mistrzostwach?
Oprócz meczu z USA, uważam, że podobnie jak cała drużyna zagrałem nieźle. Może mój występ nie był rewelacyjny, ale uważam, że wstydzić się nie mam czego.
Kiedy kolejny występ reprezentacyjny?
W tej chwili nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Tylko 3 piłkarzy z naszej drużyny grało później w ekipie U-21, pozostali, niestety nie. Wśród nich i ja. Jednak wciąż liczę, że dostanę powołanie do jakiejś kadry. Wiem, że jestem zapisany w jakimś notesiku u trenera Leo i cierpliwie czekam na swoją szansę.
Czy wiesz co dzieje się w dawnym, Twoim klubie „Darzborze”?
Nie wiem jak grają, bo nie widziałem, ale z informacji jakie do mnie napływają wynika, że sytuacja w klubie nie jest najlepsza i atmosfera także, o czym świadczy min. degradacja juniorów z Ligi Wojewódzkiej. Szkoda, że wciąż nie może dojść do porozumienia między „Darzborem” i „Wielimiem”. Ciągłe waśnie znacznie osłabiają szczecinecką piłkę. Mam tylko nadzieję, że pobyt w nowej III lidze nie będzie tylko jednosezonowym wyskokiem.
Czy można liczyć, że Jarek Fojut powróci kiedyś do Polski i zagra w „Darzborze”?
Na pewno tak, choć nie prędko. W Anglii chciałbym pozostać tak długo, jak będzie to możliwe, a potem, mam jeszcze marzenie, aby zagrać w dwóch klubach, w „Legionovii” Legionowo, gdzie stawiałem pierwsze piłkarskie kroki oraz w „Darzborze”, który uważam za swój piłkarski dom.
Dziękuję za rozmowę.
foto: www.amonapoli.it
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie