Reklama

Jan Gulczewski: Jakie to były Igrzyska?

24/02/2014 05:00

XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Sochi przeszły do historii. Rosjanie chcieli pokazać i pokazali całemu światu, poprzez wielką imprezę sportową, potęgę i bogactwo swojego kraju.

Ogromne środki finansowe przeznaczone na zbudowanie infrastruktury olimpijskiej dały szansę na przeprowadzenie widowiska sportowego na najwyższym poziomie.
Krytyczne news’y nie sprawdziły się i nie potwierdziły porażki organizacyjnej. Mimo ciepłego klimatu,
„dziwnego śniegu”, specyficznych toalet, zagrożenia terrorystycznego – igrzyska zakończyły się sukcesem organizacyjnym oraz sportowym – na pewno dla Rosjan (wygrali klasyfikację medalową) i Polski.
To historyczny wyczyn naszych „zimowych orłów”. Cztery złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy spowodowały, że zajęliśmy w sportowej hierarchii niespodziewanie wysokie 11 miejsce.
Za nami m.in. tuzy zimowych zmagań: Szwecja, Finlandia, Włochy. Na sukces sportowy polskich olimpijczyków wpłynęła świetna postawa skoczków narciarskich, łyżwiarzy szybkich i Justyny Kowalczyk. To dzięki nim i ekipie trenerskiej marzenia o olimpijskiej sławie spełniły się.
Największymi zwycięzcami, moim zdaniem, byli łyżwiarze i łyżwiarki szybkie. Ich hart ducha, nieprawdopodobna determinacja i wiara w sukces, mimo tragicznej bazy treningowej w kraju oraz zmniejszonej dotacji przez Ministerstwo Sportu na olimpijskie przygotowania, pokazały, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych.
Czy wszyscy „nasi” olimpijczycy wykorzystali swoją sportową szansę?
Niech na to pytanie odpowiedzą biathloniści, narciarze alpejscy, snowboardziści, bobsleiści i saneczkarze. W tym przypadku na pewno wypełnili ideę Pierre de Coubertin’a – najważniejszy jest udział.
  Igrzyska w Sochi odbywały się w bardzo trudnym politycznym czasie. Nie wszyscy przywódcy państw aprobują politykę Rosjan. To z pewnością nie wyzwoliło oczekiwanego entuzjazmu. Dramat narodu ukraińskiego przytłumił wiele olimpijskich radości. Szkoda, że tradycja igrzysk – budująca pokój, została zachwiana.
  Najbliższe Igrzyska Olimpijskie, tym razem letnie, już za dwa lata w Rio de Janeiro.
Nasuwa się pytanie, czy na ziemi szczecineckiej wyrośnie przyszły olimpijczyk? Z pewnością każdy mieszkaniec byłby dumny ze swojego olimpijskiego bohatera. Jednak sukces sportowy wymaga wielu różnych przedsięwzięć, które doprowadzą do wychowania przyszłego mistrza. Nasze obiekty sportowe umożliwiają realizację sportowych pasji. Rekreacja ma się wyśmienicie, ale wyniku sportowego nie ma. Szkoda.

Jan Gulczewski – sędzia olimpijski w triathlonie        

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do