Reklama

Jakub Legan siedzi w słońcu

08/08/2015 06:01

Kilka płyt i kilkadziesiąt nowych utworów w jeden rok? Szczecinecki artysta Jakub Legan udowadnia, że jeśli chodzi o jego największą pasję, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Po zaledwie kilku miesiącach zaserwował nam kolejny album, który na długie chwile przeniesie nas do szalonych lat 60. ubiegłego wieku. 

Na „Sitting in the sun” znajdziemy dziewięć utworów utrzymanych – podobnie jak na poprzednich albumach - w rockowych, psychodelicznych brzmieniach. Na swoim koncie muzyk ma już blisko dwadzieścia albumów. Jednak tym, co najbardziej wyróżnia ten najnowszy od pozostałych, jest bez wątpienia to, że w utworach rozbrzmiewają dźwięki niezwykle rzadko używanego w Polsce tradycyjnego indyjskiego instrumentu.

- Zacząłem nad tym pracować zaraz po ukończeniu poprzedniego albumu, czyli już w kwietniu powstały pierwsze utwory. W czerwcu miałem wyjątkową okazję zagrać na instrumencie, na którym zawsze chciałem zagrać od kiedy interesuję się muzyką lat 60., czyli na sitarze – mówi Jakub Legan. - Dzięki dziwnemu zbiegowi okoliczności odezwał się do mnie ktoś, kto powiedział, że właśnie wkrótce będzie ten sitar miał. Spakowałem sprzęt i pojechałem pod Koszalin. Starałem się nagrać tyle, ile tylko mogłem, bo wiedziałem, że szybko taka okazja się nie powtórzy. Nie miałem nic zaplanowane, więc poszedłem na żywioł. (Dźwięków instrumentu możemy posłuchać m.in. w utworze „You must carry on” – dop. red.) 

- Kiedy wróciłem do domu okazało się, że pasuje to do niektórych utworów, które nagrałem już wcześniej, a niektóre utwory dopiero powstały wokół tego. Wyszedł z tego album. Niektóre utwory są bardzo senne, a inne nieco bardziej złożone. Można znaleźć tu m.in. antywojenny protest song, taki typowo hippisowski. 

W ostatnich latach artysta nagrał wyjątkowo pokaźną pulę utworów, które można liczyć już w setkach. Na co dzień możemy go także usłyszeć podczas licznych występów zespołu James Button Band, którego jest jednocześnie założycielem, a zarazem wokalistą i gitarzystą. Jednak jak sam przyznaje pomysłów – zamiast ubywać – wciąż w szybkim tempie przybywa, a na realizację wszystkich planów zwyczajnie nie starcza czasu. Teraz muzyk przystąpił do pracy nad dwoma kolejnymi albumami, będącymi częścią większego projektu. Dodajmy, że „Sitting in the sun” jest pierwszą częścią muzycznego tryptyku, do którego powstanie również… nowela.

- Rzeczywiście pomysłów jest coraz więcej – przyznaje nasz rozmówca. – Mam wrażenie, że moje utwory stają się bardziej „zwarte”. Im dalej idę muzycznie, tym więcej odkrywa się jakichś obszarów. I chyba coraz bardziej jestem w stanie wyrazić to, co myślę. Wiadomo, że czasem to się gdzieś rozmywa. Teraz mam nad tym więcej kontroli. Przede wszystkim ten album jest pierwszą częścią tryptyku. Obecnie piszę nowelę do trzech albumów. Wymyśliłem taki sposób na wyrażenie siebie. 

Jak zdradza, utwory na wspomnianych trzech albumach tylko z pozoru będą od siebie oderwane. Jednak wraz z nowelą stworzą spójną całość, stanowiąc dla niej pełną oprawę muzyczną i niejako ścieżkę dźwiękową. Póki co, artysta nie chce zdradzać więcej szczegółów odnośnie muzyczno-literackiego projektu. Pewnym jest jednak, że już wkrótce Jakub Legan zaserwuje nam kolejną dawkę rockowych dźwięków, tym razem opatrzonych także słowem pisanym.(mg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do