Jak to jest z boiskiem? – wystarczy odrobina chęci i zrozumienia. Z obu stron

Nasz Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji) zaalarmował nas o problemie, jaki wg niego ma miejsce wokół boiska przy Zespole Szkół nr 2 przy ulicy Szkolnej. Oto fragment listu: „W Szczecinku boisko na tartanie na terenie Zespół Szkół nr 2 jest cały czas zamknięte. Młodzież i dzieci z pobliskich ulic i osiedli nie mają gdzie się bawić i grać w piłkę nożną, koszykówkę i inne gry. Mimo to, że boisko jest zamknięte na łańcuch z kłódką, dzieci ryzykują swoje zdrowie przechodząc przez wysoki, 4-metrowy płot. Nie rozumiem zachowania dyrekcji szkoły, gdyż te boisko jest publiczne i powinno być otwarte w godzinach popołudniowych po lekcjach a także w weekendy”.
    Tyle nasz czytelnik. O wyjaśnienie problemu poprosiliśmy dyrektor szkoły panią Marię Schulz. – Nigdy nie zabranialiśmy naszym dzieciom gry w piłkę nożną, siatkówkę czy koszykówkę, to jakieś piramidalne nieporozumienie – mówi nam pani dyrektor. – Boisko wielofunkcyjne, o którym pisze czytelnik „Tematu”, jest przeznaczone do gry w koszykówkę, siatkówkę i piłkę ręczną, a nie do gry w piłkę nożną. Plac dla piłkarzy funkcjonuje obok i jest dostępny non stop. Na boisku wielofunkcyjnym, pokrytym sztuczną nawierzchnią nie wolno grać w piłkę nożną. Do tego młodzież ma nieodpowiednie obuwie, co powoduje niszczenie nawierzchni. To boisko jest otwarte w godzinach działalności szkoły. Natomiast w soboty i niedziele jest nieczynne. Powód? Brak dozoru. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, zarówno prośby rodziców, dzieci i młodzieży, boisko wkrótce będzie dostępne także w weekendy. Po prostu, plac gry obejmiemy dozorem i opieką przez cały tydzień.
    No i wszystko jasne jak przysłowiowe słońce. Wystarczy odrobina chęci i zrozumienia. Ale koniecznie z obu stron, nie tylko ze strony szkoły, która jest właścicielem i opiekunem sportowych obiektów. (sw)
[email protected]